Data: 2009-10-19 14:21:49
Temat: Re: Pocałunki - dlaczego ktoś(mężczyzna, kobieta) może być na NIE?
Od: tobeornottobe <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 19 Paź, 16:13, XL <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Mon, 19 Oct 2009 07:06:55 -0700 (PDT), tobeornottobe napisał(a):
>
>
>
>
>
> > On 19 Paź, 15:46, XL <i...@g...pl> wrote:
>
> >>> a ja owszem jeszcze jedno(choć poza tematem)
> >>> 4. nigdy nie usunełabym dziecka, nawet kosztem własnego marnego
> >>> żywota...także ten...róznimy się ;) :)
>
> >> Nie, nie różnimy się. Nigdy nie usunęłam i nie usunęłabym żadnej ciąży
> >> małżeńskiej, pozamałżeńskiej (tzn jako panienka) ani nawet pochodzącej z
> >> gwałtu.
> >> Co nie oznacza, że chciałabym zachować dziecko spłodzone wbrew mej woli
> >> (być może oddałabym do adopcji ze wzgl. na skojarzenia, jakieby we mnie ono
> >> budziło)- tego akurat nie wiem, ale biorąc pod uwagę przemianę skrzywdzonej
> >> kobiety w matkę, pokazaną w "Dziecku Rosemary" - kto wie...
>
> > NIGDY PRZENIGDY!!! dziecko to także część mnie de facto większa niż
> > dawcy nasienia.
>
> Nigdy nie mów nigdy.
> Ja mówię, że po prostu nie wiem. To oznacza, że dopuszczam i odrzucenie, i
> akceptację - nie wiem, bo nie sprawdziłam siebie na tę okolicznosć.
> "Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono."
>
> -
>
> --
>
> Ikselka.- Ukryj cytowany tekst -
>
> - Pokaż cytowany tekst -
A ja wiem bo mnie na mnie to doświadczono
NIGDY!!! życie straciło by resztę sensu....
EOT dla tego tematu
tobeornottobe
|