Data: 2009-10-19 14:22:34
Temat: Re: Pocałunki - dlaczego ktoś(mężczyzna, kobieta) może być na NIE?
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 19 Oct 2009 07:21:49 -0700 (PDT), tobeornottobe napisał(a):
> On 19 Paź, 16:13, XL <i...@g...pl> wrote:
>> Dnia Mon, 19 Oct 2009 07:06:55 -0700 (PDT), tobeornottobe napisał(a):
>>
>>
>>
>>
>>
>>> On 19 Paź, 15:46, XL <i...@g...pl> wrote:
>>
>>>>> a ja owszem jeszcze jedno(choć poza tematem)
>>>>> 4. nigdy nie usunełabym dziecka, nawet kosztem własnego marnego
>>>>> żywota...także ten...róznimy się ;) :)
>>
>>>> Nie, nie różnimy się. Nigdy nie usunęłam i nie usunęłabym żadnej ciąży
>>>> małżeńskiej, pozamałżeńskiej (tzn jako panienka) ani nawet pochodzącej z
>>>> gwałtu.
>>>> Co nie oznacza, że chciałabym zachować dziecko spłodzone wbrew mej woli
>>>> (być może oddałabym do adopcji ze wzgl. na skojarzenia, jakieby we mnie ono
>>>> budziło)- tego akurat nie wiem, ale biorąc pod uwagę przemianę skrzywdzonej
>>>> kobiety w matkę, pokazaną w "Dziecku Rosemary" - kto wie...
>>
>>> NIGDY PRZENIGDY!!! dziecko to także część mnie de facto większa niż
>>> dawcy nasienia.
>>
>> Nigdy nie mów nigdy.
>> Ja mówię, że po prostu nie wiem. To oznacza, że dopuszczam i odrzucenie, i
>> akceptację - nie wiem, bo nie sprawdziłam siebie na tę okolicznosć.
>> "Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono."
>>
>> -
>>
>> --
>>
>> Ikselka.- Ukryj cytowany tekst -
>>
>> - Pokaż cytowany tekst -
>
> A ja wiem bo mnie na mnie to doświadczono
> NIGDY!!! życie straciło by resztę sensu....
> EOT dla tego tematu
>
> tobeornottobe
Podziwiam Cię. szacunek.
--
Ikselka.
|