Data: 2002-07-30 11:31:43
Temat: Re: Poczucie winy
Od: "Saulo" <d...@p...neostrada.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Dominik (Olorin) Koza" <k...@c...pl-antyspam> wrote in message
news:MPG.17aff54dbb1bfea9989703@news.tpi.pl...
| who: Saulo; address: d...@p...neostrada.pl; when: Mon, 29 Jul 2002
| 19:36:33 +0200; wrote:
|
| > | Przypadek sam w sobie nie istotny. Ale spotkaliście się z czymś takim,
| > żeby
| > | ktoś zawinił i jeszcze chciał żeby mu wynagrodzić jego poczucie winy?
| >
| > Czy ta osoba odbyła wcześniej jakąś psychoterapię?
|
| ciekawe pytanie, sugerujesz ze powinna byla? hehe
Nie - sugerowałem to, o czym napisał Kis w swojej odpowiedzi (chociaż nie
wpadłem na to, że obie przechodziły psychoterapie).
W takich przypadkach widać wyraźnie manowce psychoterapii - zamiast
ograniczać chore jazdy, generują je (być może inne niż przed terapią).
Inaczej: może się tak zdarzyć, że psychoterapia wstawi ludziom protezy pod
pozorem wyleczenia, a ludzie potem korzystają z tych protez, tak jakby to
były uzdrowione organy, co prowadzi właśnie do takich koślawych sytuacji jak
ta z wątku.
Jeszcze inaczej: skutkiem ubocznym psychoterapii może być takie właśnie
"leczenie"/"wzajemne leczenie się" przez laików poddanych wcześniej
psychoterapii. (co niekiedy może pewnie prowadzić do samonapędzającego się
mechanizmu generowania pacjentów).
Saulo
|