Data: 2016-05-15 22:46:49
Temat: Re: Podchody trwają i się nasilają.
Od: LeoTar <L...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Klin................................................
... pisze:
> W dniu 2016-05-15 o 20:33, LeoTar pisze:
>> By przeorać ludzką nieświadomość konieczna jest rewolucja, która
>> może nie być bezkrwawa ze względu na opór starego i tego całego
>> chorego "zaplecza", które stare sobie zbudowało by z braku zaufania
>> zapewnić sobie dominację. Zbudowało by sprawować kontrolę i żywić
>> się pracą młodego, które chce się wyrwać na wolność i
>> niepodległość.
> Czyli co eutanazja dla starych aby młodzi mogli pożyć przez chwilę w
> raju oczywiście nie za wcześnie starzy też się młodym czasem
> przydają choćby przypilnować wnuki kiedy młodzi chcą się zabawić.
Odrywasz moje zdania od reszty po to by mi postawić zarzuty. Postępujesz
nieuczciwie ale Ci odpowiem.
Pisząc o odchodzeniu starego pokolenia nie nawołuję do eutanazji lecz
mam na myśli wymieranie wskutek starzenia się i schorzeń, które są
nieodzownymi składnikami życia ludzi nieświadomych i cierpiących na brak
poczucia własnej wartości. Ten psychiczny deficyt powstaje z powodu
poczucia niższości w stosunku do Rodzica (boga) powstałego na bazie
nierozwiązanego kompleksu Edypa/Elektry czyli niezrównania się
emocjonalnego Dziecka z Rodzicem tej samej płci. Jeżeli nie dochodzi do
zrównania to przez całe swoje dorosłe (ale niedojrzałe) życie dziecko
cierpi na kompleks niższości w stosunku do tego rodzica. Zrównanie może
nastąpić tylko wtedy gdy rodzic zgodzi się przekazać dziecku wszelką
swoją wiedzę o życiu w doświadczeniu, a dziecko odważy się po to
doświadczenie sięgnąć i nie będzie się bało, że rozgniewa tym swego
boga-rodzica. Umożliwienie dziecku przez rodzica tego doświadczenia to
równocześnie przejaw zaufania i szacunku między dzieckiem i rodzicem a
także przekazanie dziecku wzorca partnera płci przeciwnej i zbudowanie
relacji zaufania do płci przeciwnej. Do zbudowania zaufania i szacunku
dla siebie i płci przeciwnej potrzebni są zatem oboje rodzice w tym
samym czasie i w tej konkretnej sytuacji.
> Ale oczekiwanie od młodych rewanżu za nieprzespane noce opiekę w
> młodości - to według Ciebie przesada - ile masz lat, żeś taki
> radykalny, odważny i pewny, że sam zawsze sobie w życiu poradzisz?
W tym roku kończę 66 i uważam, że powinienem żyć dopóty dopóki będę się
w stanie sam obsłużyć i nie chce obciążać dzieci swoją potencjalną
niesprawnością. Co do oczekiwania od młodych rewanżu to uważam, że
jeżeli dostaliby ode mnie wszystko to o czym piszę to i wsparcie od nich
dostałbym.
Gdy stałem się świadomym tego czego dzieci ode mnie podświadomie
oczekują moja żona wyrzuciła mnie akurat z domu za to, że przestałem
dzieci okłamywać rezygnując z manipulacji i niedomówień, z których
korzystała ona. Wykorzystywała mój obawę (strach) przed oddaleniem mnie
od jej usług seksualnych gdybym powiedział dzieciom prawdę o nas i
naszej przeszłości. Ale ja w końcu przestałem się bać i wolałem prawdę
zamiast fałszu i obłudy. W zamian za to zrobiła ze mnie wroga dzieci,
wilkołaka, którego należy się bać. A ponieważ publikowałem w sieci
wszystkie swoje wnioski co do tego jak powinno wyglądać wychowanie
dzieci nie ukrywając przed nią niczego więc mogła dzieci straszyć
przedstawiając mnie jako przestępcę seksualnego. Ponieważ całkowicie
pozbawiła mnie kontaktu z dziećmi więc zrobiła z nimi co tylko chciała w
glorii i chwale polskiego matriarchalnego prawa i przy udziale równie
jak ona pokręconych psycholożek.
Ponieważ kobieta wspierana przez inne kobiety pozbawiła mnie wszelkich
praw w stosunku do dzieci więc nie czuję się w obowiązku dalej wspomagać
tego przekręconego układu. Czas pokaże kto miał rację czy ona broniąc
dzieci przede mną czy ja tworząc nowy system wychowawczy oparty na
strzępach informacji uzyskanych od dzieci wzbogaconych następnie o
obserwacje wykonywane szczególnie pod kątem identyfikacji przemocy
psychicznej w rodzinach. A dzieci są już dorosłe (ale emocjonalnie
niedojrzałe) i przemoc z całą siłą ujawni się teraz w ich pokoleniu.
Pierwszym sygnałem są wady rozwojowe u synka mojej córki wywołane,
według mnie, skrajnie negatywnymi emocjami, które szalały w jej umyśle
gdy decydowała się na dziecko by zrobić z niego swego uzależnionego i
podporządkowanego jej woli niewolnika tak jak matka zrobiła z niej swoją
niewolnicę. Odwieczna klątwa pokoleń została podtrzymana i przeniesiona
w przyszłość.
--
LeoTar
Świat według LeoTar'a @ http://leotar.net/
Odważ się wiedzieć - Zygmunt Freud
Anarchia matką ładu - Piotr Kropotkin
|