Data: 2003-04-24 18:07:33
Temat: Re: Podsumowanie
Od: Amnesiac <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Mon, 21 Apr 2003 14:36:08 +0200, "PowerBox" <p...@w...pl> wrote:
>Generalnie na szczególną uwagę zasługuje fakt, że ludzie z takim mindsetem
>dryfują w stronę
>najniższych warstw społecznych a tam wspólnym mianownikiem,
>odzwierciedlającym bardziej niż jakikolwiek inny wskaźnik - jest ciemnota
>("mapy" ubogie w szczegóły i bogate w zniekształcenia) i BRAK
>ODPOWIEDZIALNOŚCI za siebie.
Bardzo mylące uproszczenie. A to dlatego, że alternatywą dla postawy,
którą powyżej scharakteryzowałeś, nie jest wizja, którą tu z uporem
prezentujesz.
>Oczywiście nie
>zamierzam insynuować, że masz z tym jakiś związek, natomiast może lekkie
>inklinacje - ale i tak nie jest źle, bo dzięki prowadzeniu ze mną rozmowy w
>sposób w jaki to robisz domyślam się, że może coś z tego co mówię
>przedostało się dalej i nie pozwala Ci tego wszystkiego spokojnie
>zignorować.
Nie jest źle, powiadasz? Ten protekcjonalny ton Twojej powyższej
wypowiedzi pobudził mnie do głębszej refleksji. To wprost
niewiarygodne, że żyjesz w tak rozbudowanym świecie iluzji. Ty chyba
rzeczywiście masz poczucie jakiejś Wielkiej Misji.
>- to nie jest moja koncepcja.
Oczywiście. W wolnej chwili napiszę coś o źródłach ideowych takiego
sposobu myślenia.
>- OK Amnesiac - dziwi mnie bardzo, ale to bardzo, że zakładasz, że wszystko
>wyssałem z palca i że to ściema z tym wpływem na swoje emocje a co za tym
>idzie -na zachowanie.
Ja nie muszę tego zakładać. Ty sam kilkakrotnie przyznałeś, że nie
potrafisz uzasadnić szeregu sądów, dlatego traktujesz je jak
aksjomaty. Wpływ na emocje jest możliwy, ale nie w takiej wersji, jaką
tu przedstawiasz.
>Rozumiem, że zaakceptowanie tego może lekko
>onieśmielać bo na razie w przytłaczającej większości widzisz w koło tylko
>ludzi automatycznie reagujących na wydarzenia. Ja w większości podchodzę do
>sprawy konkretnie - a Ty teoretycznie.
PowerBox, zaczynasz przekręcać kota ogonem. Mnie interesuje człowiek
konkretny w całej swojej niepowtarzalności. Nazywanie takiego
podejścia "teoretycznym" jest bez sensu, gdyż niepowtarzalność
wyklucza jakiekolwiek teoretyzowanie. Teoria ma walor ogólności. W
pewnych przypadkach teoria może wspiąć się na taki poziom abstrakcji,
że przestaje mieć jakikolwiek związek z empirią. Tak jest w Twoim
przypadku, a nawet gorzej: interesuje Cię człowiek, jakiego nie ma
(człowiek Twoich marzeń). Gdzie więc ten konkret? Byty nierzeczywiste
nie mogą być przedmiotem "wiedzy konkretnej".
>Później był moment kiedy takie
>podejście uratowało mi życie (dosłownie!) - bo zacząłem się zastanawiać JAK
>KONKRETNIE inni wyszli z depresji. Miałem przekonanie, że muszę wypróbować
>metody tych, którzy twierdzą, że mają wyśmienite efekty. Ty w tym samym
>momencie dalej idziesz w zaparte. No cóż, nie wiem, czy jesteś zdołowanym
>gościem, czy nie, ale wiem na pewno, że ja już nie jestem.
Nie jestem i nigdy nie byłem "zdołowanym gościem". Mam jednak sporą
styczność z takimi osobami. Właściwie każdy ze znanych mi przypadków
jest argumentem przeciwko Twojej teorii.
>Nic
>dziwnego, skoro dla wielu z nich ich przekonania są samą rzeczywistością -
Dla Ciebie, PowerBox, Twoje przekonania są samą rzeczywistością.
>wówczas nie
>zostaje im już nic innego względem czego mogliby coś obiektywnie sprawdzić.
>Trudno, dla nich zostają już tylko psychotropy, bo nie są w stanie skumać
>kilku, w gruncie rzeczy prostych koncepcji (zbytnie oddalenie paradygmatów).
Hmm, po co psychotropy osobom, które nie mają żadnych problemów ze
sobą?
--
Amnesiac
|