Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!newsfe
ed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: twiza <b...@t...pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: Pogotowie może odmówić?
Date: Fri, 07 Apr 2006 11:08:22 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 35
Message-ID: <e15a6m$jbq$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <e156ob$oii$1@news.man.bydgoszcz.pl>
NNTP-Posting-Host: aaok102.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1144400918 19834 83.5.118.102 (7 Apr 2006 09:08:38 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 7 Apr 2006 09:08:38 +0000 (UTC)
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; pl; rv:1.8) Gecko/20051201
Thunderbird/1.5 Mnenhy/0.7.3.0
In-Reply-To: <e156ob$oii$1@news.man.bydgoszcz.pl>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:206265
Ukryj nagłówki
Critu napisał(a):
> Przypadek był taki. Mojej dziewczynie rano coś strzeliło w szyi, od tego
> momentu nie mogła poruszyć się gdyż najdrobniejszy ruch powodował
> przeraźliwy ból. Jak się okazało to w kręgosłupie szyjnym przemieściły
> się dwa kręgi co widać na zdjęciu rtg. W dniu zdarzenia zadzwoniłem na
> pogotowie, gdzie poproszono mnie o adres nazwisko i imię oraz nr tel.
> Powiedziano mi że zgłoszenie przyjęte, po jakichś 5 min. Zadzwonił
> telefon i jakaś pani dyspozytorka powiedziała że pogotowie nie
> przyjedzie bo do takich przypadków nie przyjeżdża. I że miałem
> dziewczynę, która nie może się poruszyć, wziąć pod pachę i zaprowadzić
> do przychodni.
Ja miałam gorszy przypadek wezwałam karetkę w ********* aby przyjechali
do mojego dziecka, bo się zaczęło dusić, i gdyby nie to że sama na to
poradziłam. Byłoby po nim, gdyż karetka przyjechała po pół godzinie i w
drzwiach stanęły dwie młode panie w fartuchach bez żadnego sprzętu,
żadnej walizki z przyborami do ratowania. I prawdopodobnie zdziwiły się
że dziecko żyje i nic już mu nie ma. Chciały od razu wyjść bez słowa nie
mówiąc nawet dzień dobry, ale im nie pozwoliłam, kazałam im dziecko
zbadać. Nie zostawiły żadnej kartki że pogotowie przyjechało. Po
wielkich dyskusjach wypisały mi łaskawie skierowanie do laryngologa.
Innym razem też w ******* na izbie przyjęć był lekarz pijany.
Zrezygnowałam z wizyty w tym że szpitalu.
Ale niestety bałam się gdziekolwiek tego zgłosić, bo lekarze nawzajem
się bronią, i nie można z nimi wygrać, a później nie miałabym się gdzie
leczyć.
Jeśli w polsce lekarze będą sprawiedliwie wynagradzani,
i spawiedliwie przyjmowani na uczelnie lekarskie jak i wszędzie w polsce
to może będzie lepiej............. ale i tak wątpię.
|