Data: 2013-01-04 10:07:13
Temat: Re: Pojęcie katolika o katolicyźmie
Od: Szalony Chemik <b...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu piątek, 4 stycznia 2013 01:41:43 UTC+1 użytkownik Nemezis napisał:
> On 4 Sty, 01:36, Nemezis <s...@g...com> wrote:
>
> > http://interia360.pl/artykul/w-krainie-swietej-fikcj
i,59473#android
>
>
>
> .......
>
>
>
>
>
> Kilka lat temu przeprowadzono badania nad wyznawcami różnych religii i
>
> wyszło, że katolicy znają swoją wiarę najsłabiej i traktują ją
>
> najbardziej lekceważąco. Trudno się temu dziwić, gdyż obserwacja
>
> naszej nacji katolickiej niemal codziennie zdaje się potwierdzać
>
> powyższą tezę.
>
>
>
> Niestety, król jest nagi. Nasz narodowy katolicyzm to fikcja.
>
> Opakowanie, spod którego wyłania się pustka podpierana górnolotnymi
>
> deklaracjami. Większość nie ma bladego pojęcia o zasadach i dogmatach
>
> własnej wiary, nie czyta Biblii, nie wie co i po co czytane jest
>
> podczas nabożeństw. Ta sama większość również nie żyje po katolicku,
>
> często pod sztandarami wiary i miłości bliźniego, którą głosił Jezus,
>
> kwitnie zazdrość, zawiść i zwyczajna nienawiść. Polska może i jest
>
> krajem katolików. Tyle, że jest to katolicyzm bazarowy. Wybierane jest
>
> to, co w danej chwili wygodne, resztę zgrabnie się przemilcza.
>
>
>
> Duchowieństwo doskonale wie, że polska wiara katolicka pozostaje w
>
> sferze pustych haseł, jednak taki stan rzeczy jest mu na rękę.
>
> Górnolotne hasła o 90% katolików stanowią podwalinę do umacniania
>
> wpływów kościoła w państwie i społeczeństwie, do wtrącania się w
>
> prywatne życie ludzi oraz do zabierania głosu w sprawach, o których
>
> kler nie ma zielonego pojęcia. Nadzieją napawa to, że społeczeństwo,
>
> zwłaszcza młodsza jego część, jest coraz bardziej świadome. Minęły już
>
> na szczęście czasy, kiedy opinia księdza w danej sprawie stawała się
>
> wyrocznią. Zresztą, kościół jako instytucja ma tyle nieprawości na
>
> swoim sumieniu, że jego pohukiwania o moralności publicznej,
>
> sekularyzacji czy zepsuciu każą przypomnieć sobie słowa Chrystusa o
>
> tych, którzy "źdźbło widzą w oku bliźniego, ale belki we własnym nie
>
> zauważają". Na temat pychy i grzechów kościoła napisano już tyle, że
>
> szkoda się rozwodzić po raz kolejny.
Sama prawda, nie pozostaje nic tylko się zgodzić, dlatego coraz poważniej rozważam
wypisanie się z tej instytucji... ciekawe czy łatwo pójdzie :P
|