Katarzyna Kulpa wrote:
(...)

> tylko, ze juz kilkakrotnie czytalam, jak ktos go polecal, bez
> zastrzegania, ze on strzyze tylko swoje kumpelki, wiec czegos tu nie
> rozumiem. moze ten Krzys obrosl w piorka i wprowadzil ostrzejsza door
> selekszyn :)

A moze jest nie jeden Krzyś? Artykulu juz nie przeczytam, bo
"dzis" to nie "dzis", ale kiedys chodzilam do pana Krzysia,
ktorego jak najbradziej moglabym polecic. Z tych, co nie pytaja
"co pani chce, tylko sami widza w czym klientce jest dobrze.
Przestalam do niego chodzic tylko dlatego, ze jest za drogi, a do
moich obecnych krociutkich wloskow nie potrzeba mistrza, moze
je podcinac zwykla fryzjerka, trzy razy taniej :-)

Krycha co lubi pana Krzysia, ale moze nie tego ;-)