Data: 2012-02-25 23:05:41
Temat: Re: Polska nie radzi sobie z plagą samobójstw
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 25 Feb 2012 22:38:42 +0100, zażółcony napisał(a):
> W dniu 2012-02-25 22:02, Ikselka pisze:
>> Dnia Sat, 25 Feb 2012 21:52:04 +0100, zażółcony napisał(a):
>>
>>> W dniu 2012-02-25 20:52, Ikselka pisze:
>>>> Nikt ZDROWY na ciele i umyśle nie podlega eutanazji, nikt ZDROWY na umyśle
>>>> nie decyduje się na samobójstwo.
>>>
>>> Między młotem i kowadłem szczelina wyboru jest wąska.
>>
>> Możesz przybliżyc?
>
> Wszystko jeszcze zależy od skrajności okoliczności.
> Jak ktoś ma wybór "przeżyję, ale muszę zabić kogoś innego"
> to nie można mieć do niego pretensji, że sobie strzeli
> w łeb. To sytuacja abstrakcyjna, którą najłatwiej odnieść
> do krajów totalitarnych lub objętych wojną. Ale i
> w bogatych społeczeństwach ludzie z dołów mogą być tak
> wplątani w bagno, że wybór jest wąski. Niby są u nas ośrodki
> pomocy społecznej, ale jak ktoś spada z bardzo wysoka, to
> może tego nie udźwignąć - i nie doszukiwałbym się wtedy
> jakiegoś dobrze określonego braku zdrowia w jego umyśle.
Krótko: jak ktoś targa się na swoje życie to w tym momencie oraz momentv
wcześniej JUŻ nie jest normalny, o ile nie jeszcze znacznie wcześniej.
Pobudki są niewazne - jeden moze targnąć się na życie z powodu niezdanego
egzaminu, a drugi z powodu utraty środków na życie dla rodziny, trzeci z
powodu utraty celu w życiu.
Jest to tylko kwestia odporności układu na bombardowanie...
Sprawę "przeżyję, ale muszę zabić kogoś innego" zostaw. To inna para
kaloszy zupełnie - motywacja samobójstwa w tej sytuacji (szantaż, przymus,
nacisk moralny, sytuacja wyższej konieczności) to kategoria absolutnie
odmienna i jestem najzupełniej przekonana, że Kosciół ma dla niej specjalne
miejsce.
Gdyby tak nie było, św. Stanisław, Kolbe, Korczak i tym podobni byliby
potępieni.
Tymczasem Kolbe jest świętym, a Korczak przynajmniej stawiany jest za
wzór...
--
XL
|