Data: 2007-08-13 16:24:45
Temat: Re: Pomoc dla Karoliny
Od: tomek wilicki <t...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Piotr Kasztelowicz wrote:
> On Thu, 9 Aug 2007, tomek wilicki wrote:
>
>> Za każdym razem zostałem, delikatnie mówiąc, olany. Moja rola w tym
>> wszystkim, jako całkiem sprawnego admina i speca od ogólnych zagadnień
>
> to znaczy, że zainteresowana nie życzy sobie aby jej chorobę
> "omawiać" publicznie na grupie i nie życzy sobie pomocy z Twojej strony
>
> i tyle
>
Z tego co wiem, masz tu sporo racji - dziewczyna nie chce wokół siebie
zadymy, a jej znajomi niejako "na siłę" ją ratują. Ona ponoć najchętniej
zaszyła by się gdzieś w kąciku i spokojnie umarła, nie robiąc nikomu
kłopotu.
Natomiast z pewnością jej znajomi życzą sobie, żebym publicznie to omawiał i
żebym jej pomagał. Robię to niejako dla nich, powiedzmy z wdzięczności za
to, co oni kiedyś dla innych zrobili, bo faktycznie z laską do tej pory
żadnego kontaktu nie miałem.
--
www.vegie.pl
|