>> Nie. Z tego, co wiem, to z matką ma takie kontakty, jak standardowy
>> niezadowolony z życia nastolatek. Czyli niby normalne
>
>To się coraz mniej klei - jak na mój gust.

Wiesz, osoba może być w świetnych kontaktach z rodzicami i być niedoszłym
samobójcą. Przecież to nie jest żadna reguła, nie?
A mają na myśli: "niby normalne" mówiłem coś w stylu: "Boże, czego ona znowu
ode mnie chce".
Ale również to, że czasem z matką można o czyms porozmawiać

>I nikt nic nie zauważył?
>Córka ma /jak to mówi Sławek/ "prawdziwą depresję" i nikt niczego
>nie widzi... Chłopak też nie... Nie próbowali skontaktować się
>z fachowcami? Mieszkają ze sobą i wszystko jest OK?
>Jedynie Ty wiesz co jest grane?

Ja i jeszcze jej jedna koleżanka.

>Jeszcze jedno pytanko: kochasz ją?
>/nie jako kolega, jako więcej/

Nie

>Kiedy ma nastąpić to samobójstwo?
>/rozumiem, że znasz nawet dzień i godzinę?/

Tak. "Dała mi czas" do poniedziałku do godziny 17.
Jednak od tamtego czasu poświęcam jej dużo czasu i dużo z nią rozmawiam,
wygłupiam się i.t.d. Chcę jej pokazać, że życie ma dwie strony. I z tego, co
widzę, to wg mnie na 90% jutro tego nie zrobi. Zwłaszcza, że obiecała mi, że
będzie na pewnej 18-stce, na której ja też zresztą będę.