Witam,
Ciekawe pomysły i teorie :))

> Ja bym wziął pompę, która potrafi wpompować - od dołu - wodę do pionowo
> postawionej rury o długości (wysokości) 6m ;-) średnica rury nie ma
> znaczenia (kwestia ilości czasu zużytego na napełnienie rury a nie siły
> sprężającej potrzebnej do wypchnięcia słupa wody)
>

Ciekaw jestem jak to praktycznie byś wykonał, a średnica rury ma znaczenie i to
bardzo duże.

> A może jakaś stacja-przepompownia po drodze ? Jeziorko w połowie wysokości
> ? ...
> Trzy jeziorka dwie drogi spływu, do najniższego spływa woda z najwyższego i
> ze środkowego - na przykład po ścianie a nie strumykiem - oraz ze środkowego
> do najniższego tu już strumyk koniecznie z zakrętami. Będzie wrażenie dużej
> ilości wody płynącej ... oczy zobaczą kilka razy tą samą wodę.
> No i niezgorsze nawilżenie otoczenia, to już niemal tężnie :-) tylko soli
> podsypać ...
>
> Do najwyższego woda jest pompowana ze środkowego np 20 l/min, w dolnym
> jeziorku pompa o wydajności 40 l/min wlewa wodę do środkowego.
> Pompy o dużej sile sprężania są droższe i muszą mieć czystszą wodę
> (potrzebne filtry) jak się weźmie tańsze
>

I to na tyle by było teorii, która ma się ni jak do praktyki. Owszem gdybyś to
robił w laboratorium, gdze masz możliwości połączeń między zbiornikami o stałej
srednicy i głebokości. To może ew pochodziło by do momentu drobnego np.
pogoszenia jakości pracy jednej z pomp i diabli wzięli te Twoje wyliczenia. W
naturze nie da się przewidzieć z taką dokładnością, różnica w głębokości
strumyka czy wydajności pompy i .....


> Jak przeszukałem trochę sieć to się okazało, że technika poszła daleko do
> przodu względem moich lat szkolnych http://tiny.pl/1lf
> 6m wysokości słupa wody to tyle co nic ;-) czyli gra rolę tylko cena i
> wydajność :D
>

Dodaj do tego jeszcze 30 m rury. Tak że woda będzie miała niezgorsze opory. I
czym więcej łuków tym te opory będą większe. I z Twego "tyle co nic" wyjdze tak
z grubsza licząc coś ok 150 kg wody do przepchniecia w rurze fi 0,32, zanim
wyleci z drugiego końca rury.

Pozdrawiam,
Paweł Woynowski



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl