Data: 2003-08-22 11:02:20
Temat: Re: Poród w Szczecinie
Od: "Raphael" <r...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "SzM" <m...@p...com.pl> napisał w wiadomości
news:bi0mba$1vf$1@sunflower.man.poznan.pl...
>
> Niestety nie jestem ze Szczecina, nie znam szpitala. Ale...
> Jeżeli jesteś pewna, że właśnie tam będziesz rodzić i zapewne Twój
położnik
> również tam pracuje - najprościej jego zapytać. On zna szpitalne "układy"
i
> zapewne dokładnie może Tobie doradzić jak do tego podejść.
Mój położnik uważa, że za wcześnie o to pytam. Ma rację , ale wole wiedzieć
co mnie czeka, a on mi nie odpowiedział na to pytanie. Wiedząc wcześniej
mogę się do tego przygotować psychicznie i fizycznie oraz materialnie, a z
tym ostatnio krucho. Moja chęć zrobienia sobie kuku wynika z wcześniejszych
doświadczeń.
> Takie postępowanie ma jeszcze jedną ważną stronę: poznasz opinię Twojego
> położnika na temat znieczulenia zewnątrzoponowego. Sens znieczulenia jest
> tylko wówczas, jeśli obie strony (anestezjolog-położnik) współpracują ze
> sobą i są do takiego postępowania przekonane!
Mój położnik jest człowiekiem starej daty, ale z ogromnym doświadczeniem.
Jednak nie wiem czy nie zastosuje znieczulenia dożylnego. Tego się obawiam i
chcę działać wcześniej.
>Znieczulenie to nie tylko
> "ukłucie w kręgosłup" to przede wszystkim dobór odpowiednich leków
Tego nie wiedziałam - DZIĘKUJE
> i czas
> ich podania - w ten sposób wpływa się istotnie na przebieg porodu i
zarówno
> położnik, jak również anestezjolog muszą dokadnie wiedzieć jak.
>
> SzM
Jeszcze raz dzięki i pozdrawiam
|