Data: 2004-10-20 19:23:18
Temat: Re: Porozmawiac o depresji - topiel
Od: " Pyzol" <p...@W...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
m...@w...fr (Magdalena Nawrocka) napisał(a):
> Czuje sie w jakis sposob winna smierci osob bliskich. Szczegolnie
> nienarodzonego dziecka. Nie pozwalam sobie na szczescie. I stad tez te
> nawroty depresji. Jest juz lepiej, to lubudu staczam sie znow na samo dno.
Magda, tak do przemyslenia dla samej ciebie:
- czy naprawde wszystko co sie wydarza w twoim swiecie jest twoja
wina/zasluga? Jezeli jest ( tak sadzisz) - dlaczego preferujesz
rozpamietywanei swoich "win", zas sukcesy nie maja znaczenia ( przynajmniej
nie maja takiego, aby "winy" wyrownaly)?
- czy czujesz sie "winna smierci bliskich, czy raczej czujesz sie winna,
kiedy zaczynasz sie z tym oswajac?
Wiem odpowiedz na pierwsze jest i prosta i bardzo nieprosta, ale z drugim
pytaniem to juz mozesz poprobowac sie zmagac. Ja,np. byl czas, ze czulam sie
niejako winna, kiedy zapominalam o swojej chorobie, niemal zabobonnie
wpadajac w strach, ze jak zapomne, to mnie zaskoczy - az w koncu rzucilam to
w diably. Co ma byc, to bedzie, nie mam na to zadnego wplywu. Mam natomiast
wplyw na to jak zyje jna codzien i jak ze mna funkcjonuja moi bliscy.
Latwe?
Nie, nielatwe. Ale mozliwe i osiagalne.
Ja tez ciebie cieplutko, a w razie co... to wiesz:)
Kaska
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|