Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Porozmawiac o depresji - topiel

Grupy

Szukaj w grupach

 

Porozmawiac o depresji - topiel

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-10-18 10:13:54

Temat: Porozmawiac o depresji - topiel
Od: m...@w...fr (Magdalena Nawrocka) szukaj wiadomości tego autora


JAK WYJSC Z TOPIELI



Takich listow przychodzi do mnie wiele: bylem w depresji,
wlasnie z niej wychodze, czy ktos moze mi w tym pomoc, czy brac
dalej prochy, czy raczej je zarzucic, czy jest sens dalej
chodzic do lekarza, ktory niezrozumiale przekonuje o
koniecznosci wlasnego wysilku, bzdurzy o jakiejs pracy nad
soba. To tak, jakby radzil tonacemu, by utrzymal sie na wodzie.
Staram sie nie zostawiac tego typu watpliwosci bez odpowiedzi.
zwracam sie do bojacego sie "topieli" jakos tak:

Utrzymasz sie na wodzie. Jesli tylko bedziesz chcial!
Jesli tylko wroci Ci wola walki! Nagle sobie uswiadomisz, ze
tak naprawde umiesz plywac i cholernie ciekawi Cie i pociaga
juz nie obrzydly, a upragniony odlegly brzeg. Brzeg, na ktorym
sa inni ludzie. Rozni ludzie - raz lepsi, raz gorsi,
najczesciej nijacy lub zagubieni ludzie - jak Ty.

Pozwol osobie, ktora po bardzo dlugiej i meczacej walce
(dziesiec lat ostrej, nawracajacej depresji) doplynela przy
pomocy holownikow (lekarze) i wskutek wlasnych zmagan do brzegu
zdrowego zycia na kilka byc moze banalnych, ale istotnych
wskazowek:

Jesli zaczales leczenie antydepresyjne, nie przerywaj go
gwaltownie i samowolnie. Moze to bardzo zaszkodzic. Prochy moga
byc do kitu i nie przynosic poprawy, trzeba szukac az do
skutku, natomiast ich gwaltowne odstawienie, moze doprowadzic
do jeszcze bardziej drastycznego balaganu.

Zaakceptuj siebie! Ze wszystkimi Twoimi bolaczkami,
watpliwosciami, prawdziwymi czy tez wyimaginowanymi wadami -
zaakceptuj! Przestan rozdrapywac stare rany. Powiedz sobie - a,
do ciezkiej cholery, bylo, co bylo, jestem, jaki jestem -
starczy tego samobiczowania! Gorsi i glupsi zyja moze i podle,
moze i bezmyslnie, ale na zyciowym luzie, ja bede zyl bardziej
refleksyjnie, "gmatwajaco" - inaczej nie potrafie i nie chce -
nie znaczy to jednak, ze musze kontynuowac te do niczego nie
prowadzaca walke z samym soba. Jestem taki, a nie inny -
wszystko komplikuje, przezywam az po bebechy, gonie w pietke w
poszukiwaniu zagubionego Idealu, wykanczam sie walka z
wiatrakami - basta! - niech sie to wiecej nie obraca przeciwko
mnie. To wcale nieprawda, ze jestem od innych slabszy. Moze
wrazliwszy, pewnie bardziej dojrzaly. Niech gruboskorniaki
martwia sie swoim wewnetrznym ubostwem. Ja wykorzystam te swoje
niby slabe punkty w glebszym przezywaniu zycia, w blizszym,
bogatszym kontakcie z drugim...

Zaakceptuje drugiego! I tak dalej...

Podaje Ci na goraco, wyrywkowo i troche na slepo mozliwe
punkty zaczepienia dla tej "wewnetrznej pracy", pracy, w ktorej
skutecznosc watpisz i przed ktora chcesz sie wybronic.
Nieslusznie. Mam nadzieje, ze lekarze ustawili Cie z
psychicznej bocznicy na sprawne, niczym nie uszkodzone tory.
Jednak rozped, kierunek jazdy, cala marszruta zalezy juz tylko
od Ciebie. Ty, i nikt inny, jestes maszynista odpowiedzialnym
za Twoj pociag. Napedem Twego pociagu jest Twoje nastawienie.
Nastawienie do siebie samego, do pasazerow, do swiata
przemykajacego za oknem. Akceptacja niech bedzie pierwszym
Twoim semaforem. Daj jej zielone swiatlo.





Magdalena Nawrocka
www.geocities.com/magdanawrocka



--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2004-10-19 09:55:21

Temat: Re: Porozmawiac o depresji - topiel
Od: "ksRobak" <k...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Magdalena Nawrocka" <m...@w...fr>
news:20041018101318.PMTH29271.viefep20-int.chello.at
@jupiter...

> JAK WYJSC Z TOPIELI
>
>
>
> Takich listow przychodzi do mnie wiele: bylem w depresji,
> wlasnie z niej wychodze, czy ktos moze mi w tym pomoc, czy brac
> dalej prochy, czy raczej je zarzucic, czy jest sens dalej
> chodzic do lekarza, ktory niezrozumiale przekonuje o
> koniecznosci wlasnego wysilku, bzdurzy o jakiejs pracy nad
> soba. To tak, jakby radzil tonacemu, by utrzymal sie na wodzie.
> Staram sie nie zostawiac tego typu watpliwosci bez odpowiedzi.
> zwracam sie do bojacego sie "topieli" jakos tak:
>
> Utrzymasz sie na wodzie. Jesli tylko bedziesz chcial!
> Jesli tylko wroci Ci wola walki! Nagle sobie uswiadomisz, ze
> tak naprawde umiesz plywac i cholernie ciekawi Cie i pociaga
> juz nie obrzydly, a upragniony odlegly brzeg. Brzeg, na ktorym
> sa inni ludzie. Rozni ludzie - raz lepsi, raz gorsi,
> najczesciej nijacy lub zagubieni ludzie - jak Ty.
>
> Pozwol osobie, ktora po bardzo dlugiej i meczacej walce
> (dziesiec lat ostrej, nawracajacej depresji) doplynela przy
> pomocy holownikow (lekarze) i wskutek wlasnych zmagan do brzegu
> zdrowego zycia na kilka byc moze banalnych, ale istotnych
> wskazowek:
> [...]
>
> Zaakceptuje drugiego! I tak dalej...
> [...]
>
> Magdalena Nawrocka
> www.geocities.com/magdanawrocka

Hejka Magdalena :)
Dużo piszesz o depresji na "pl.sci.psychologia" i w związku z
nawracającym tematem mam do Ciebie dwa pytania; ale najpierw
krótki wstęp.
Depresja kojarzy się ze "stanem poniżej". Stan poziomu morza,
stan ciśnienia atmosferycznego (niż baryczny), stan psychiczny(!);
a więc depresja z medycznego punktu widzenia będzie takim
transcedentnym stanem osobowości który skutkuje negatywnym
postrzeganiem siebie w realiach zewnętrzności uwarunkowanym
zaburzeniami w swerze emocjonalnej oraz w otwartości na
zrozumienie i/lub odczuwanie boźców i informacji mających wpływ
na postrzeganie. Więc pytania:
1. Czy rozróżniasz depresję powstałą w sposób naturalny jako efekt
traumatycznych przeżyć lub informacji które uszkodziły zdolność
człowieka na harmonijne współistnienie z otaczającym światem
(informacje typu TABU, zakazy, nakazy, obłuda itp) -- od depresji
urojonej jako następstwo wmawiania sobie "choroby" (hipochondria)?
2. Czy otwartość na "zaakceptowanie drugiego człowieka" o którym
piszesz polega na tym by
- słuchając -- rozumieć
- rozumiejąc -- rezonować
wykazując wyrozumiałość, akceptację inności oraz UCZENIE SIĘ
na doświadczeniach innych ludzi?
...
PS. Jeśli nie odpiszesz na mój list to zrozumiem. Czym innym jest
deklaracja: oto jestem zdrowy - pokonałem depresję; od faktycznego
rezonansu mentalnego z otaczającym światem. Powierzchowność
(tu: inteligencja) będzie ZAWSZE li tylko ekspansywną formą
uzewnętrzniania własnego EGO z wytłumianiem sygnałów "imo"
a więc serdeczności, empatii, "radości współistnienia" (tu: intelekt),,
a więc porozumienie na płaszczyźnie intelektualnej jest zupełnie
czym innym niż inteligenckie jednokierunkowe (nadajnik->inni) tyrady
niezależnie od motywów i "szczerych chęci".
e...@r...pl by \|/ re:
ten adres nie istnieje



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-10-20 06:52:11

Temat: Re: Porozmawiac o depresji - topiel
Od: GABi <g...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik ksRobak napisał:

> 1. Czy rozróżniasz depresję powstałą w sposób naturalny jako efekt
> traumatycznych przeżyć lub informacji które uszkodziły zdolność
> człowieka na harmonijne współistnienie z otaczającym światem
> (informacje typu TABU, zakazy, nakazy, obłuda itp) -- od depresji
> urojonej jako następstwo wmawiania sobie "choroby" (hipochondria)?

Wystarczy poczytać kilka postów Magdaleny i już masz depresję :)

--
GABi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-10-20 08:17:13

Temat: Re: Porozmawiac o depresji - topiel
Od: m...@w...fr (Magdalena Nawrocka) szukaj wiadomości tego autora

On 19 Oct 2004 11:55:21 +0200, ksRobak wrote:

>Hejka Magdalena :)
>Dużo piszesz o depresji na "pl.sci.psychologia" i w związku z
>nawracającym tematem mam do Ciebie dwa pytania; ale najpierw
>krótki wstęp.
>Depresja kojarzy się ze "stanem poniżej". Stan poziomu morza,
>stan ciśnienia atmosferycznego (niż baryczny), stan psychiczny(!);
>a więc depresja z medycznego punktu widzenia będzie takim
>transcedentnym stanem osobowości który skutkuje negatywnym
>postrzeganiem siebie w realiach zewnętrzności uwarunkowanym
>zaburzeniami w swerze emocjonalnej oraz w otwartości na
>zrozumienie i/lub odczuwanie boźców i informacji mających wpływ
>na postrzeganie.

Tez tak to widze.

Więc pytania:
>1. Czy rozróżniasz depresję powstałą w sposób naturalny jako efekt
>traumatycznych przeżyć lub informacji które uszkodziły zdolność
>człowieka na harmonijne współistnienie z otaczającym światem
>(informacje typu TABU, zakazy, nakazy, obłuda itp) -- od depresji
>urojonej jako następstwo wmawiania sobie "choroby" (hipochondria)?



U mnie mialy miejsce traumatyczne przezycia. Smierc dziecka przy porodzie,
utrata kochanego brata, zgon ojca. Nie mogac dokonac wlasciwej zaloby
zmarlego dziecka, nie nie dokonalam zaloby ni brata, ni ojca. Zyje z
fantomami. Sa to zepchniete do podswiadomosci uczucia zalu i poczucia
utraty, ktore nie daja mi oceniac aktualnego zycia normalnie. Musze
uwolnic sie od tych fantomow, mysle o seansach hipnozy lub dobrej
psychoterapii.


>2. Czy otwartość na "zaakceptowanie drugiego człowieka" o którym
>piszesz polega na tym by
> - słuchając -- rozumieć
> - rozumiejąc -- rezonować
>wykazując wyrozumiałość, akceptację inności oraz UCZENIE SIĘ
>na doświadczeniach innych ludzi?
>...

Ta druga alternatywa. Rozumiec drugiego czlowieka i wyciagac z jego
doswiadczen daleko idace wnioski. Docenic drugiego w jego wadach jak i
zaletach. Nie bac sie jego wplywu na nasza osobowosc.


>PS. Jeśli nie odpiszesz na mój list to zrozumiem.



Bardzo mimlo mi sie z Toba rozmawialo.:-) Pozdrawiam serdecznie,



Magda N






--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-10-20 11:06:02

Temat: Re: Porozmawiac o depresji - topiel
Od: " Pyzol" <p...@W...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

m...@w...fr (Magdalena Nawrocka) napisał(a):

>
> U mnie mialy miejsce traumatyczne przezycia.


A moze bardziej - stosunkowo niska odpornosc na przezycia negatywne?
Oczywiscie, przy takich doswiadczeniach latwo jest o zalamanie odpornosci,ale
przeciezze nie kazdy zalamuje sie tak jak ty.

Jezeli poprzestaniesz na traumie, jako przyczynie depresji, to zaplatujesz
sie w kwadratowe kolo niemoznosci: tych faktow nie jestes w stanie zmienic, a
moze jeszcze,do tego - boisz sie, ze oswojenie sie z nimi byloby
jakas "zdrada" pamieci bliskich?

Kaska

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-10-20 11:08:10

Temat: Re: Porozmawiac o depresji - topiel
Od: "ksRobak" <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Magdalena Nawrocka" <m...@w...fr>
news:20041020081641.ZNWE7108.viefep 14-int.chello.at@jupiter...
> "ksRobak" <k...@o...pl>
> news:30b7.000000f9.4174e488@newsgat e.onet.pl...

>> Hejka Magdalena :)
>> Dużo piszesz o depresji na "pl.sci.psychologia" i w związku z
>> nawracającym tematem mam do Ciebie dwa pytania; ale najpierw
>> krótki wstęp.
>> Depresja kojarzy się ze "stanem poniżej". Stan poziomu morza,
>> stan ciśnienia atmosferycznego (niż baryczny), stan psychiczny(!);
>> a więc depresja z medycznego punktu widzenia będzie takim
>> transcedentnym stanem osobowości który skutkuje negatywnym
>> postrzeganiem siebie w realiach zewnętrzności uwarunkowanym
>> zaburzeniami w swerze emocjonalnej oraz w otwartości na
>> zrozumienie i/lub odczuwanie boźców i informacji mających wpływ
>> na postrzeganie.

> Tez tak to widze.

>> Więc pytania:
>> 1. Czy rozróżniasz depresję powstałą w sposób naturalny jako efekt
>> traumatycznych przeżyć lub informacji które uszkodziły zdolność
>> człowieka na harmonijne współistnienie z otaczającym światem
>> (informacje typu TABU, zakazy, nakazy, obłuda itp) -- od depresji
>> urojonej jako następstwo wmawiania sobie "choroby"
>> (hipochondria)?

> U mnie mialy miejsce traumatyczne przezycia. Smierc dziecka przy
> porodzie, utrata kochanego brata, zgon ojca. Nie mogac dokonac
> wlasciwej zaloby zmarlego dziecka, nie nie dokonalam zaloby ni
> brata, ni ojca. Zyje z fantomami. Sa to zepchniete do
> podswiadomosci uczucia zalu i poczucia utraty, ktore nie daja mi
> oceniac aktualnego zycia normalnie. Musze uwolnic sie od tych
> fantomow, mysle o seansach hipnozy lub dobrej psychoterapii.

>> 2. Czy otwartość na "zaakceptowanie drugiego człowieka" o którym
>> piszesz polega na tym by
>> - słuchając -- rozumieć
>> - rozumiejąc -- rezonować
>> wykazując wyrozumiałość, akceptację inności oraz UCZENIE SIĘ
>> na doświadczeniach innych ludzi?
>>...

> Ta druga alternatywa. Rozumiec drugiego czlowieka i wyciagac z
> jego doswiadczen daleko idace wnioski. Docenic drugiego w jego
> wadach jak i zaletach. Nie bac sie jego wplywu na nasza osobowosc.

>> PS. Jeśli nie odpiszesz na mój list to zrozumiem.

> Bardzo mimlo mi sie z Toba rozmawialo.:-) Pozdrawiam serdecznie,
> Magda N

a więc
"pocieszającym" wydaje się FAKT, że podobną traumę przechodzili
też inni a w powiedzeniu: "świat już nigdy nie będzie taki sam"
zawarta jest prawda, że fantomów o których piszesz, a więc
traumatycznych memów nie można usunąć nawet jeśli zepchnie się je
do podświadomości (one są) podobnie jak ucho od rozbitego dzbana,
jak lustro poskładane z odłamków, czy szare okulary przez które
wszystko wydaje się szare, ponure i smutne.
"co było nie wróci" a ludzie często "są w dołku" z powodu
świadomego wyboru gdy motor napędzający egzystencję
utraci "paliwo"...
chech,,
trzy sfery osobowości: intelektualna, emocjonalna i seksualna
są niejako wskazówką by szukać dróg wyjścia z "dołka
emocjonalnego" poprzez substytuty (równoważniki) w innych sferach
co zwie się na ogół poświęcaniem siebie (skoro nie mogę "się cieszyć"
to cieszę się gdy mogę sprawiać radość innym) i jest po prostu
"drogą życiową" dającą spełnienie. :)
e...@r...pl by \|/ re:
ten adres nie istnieje :)

--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-10-20 11:27:27

Temat: Re: Porozmawiac o depresji - topiel
Od: "ksRobak" <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


"GABi" <g...@g...pl>
news:cl51ps$l90$2@inews.gazeta.pl.. .
> "ksRobak" <k...@o...pl>
> news:30b7.000000f9.4174e488@newsgat e.onet.pl...

>> 1. Czy rozróżniasz depresję powstałą w sposób naturalny jako efekt
>> traumatycznych przeżyć lub informacji które uszkodziły zdolność
>> człowieka na harmonijne współistnienie z otaczającym światem
>> (informacje typu TABU, zakazy, nakazy, obłuda itp) -- od depresji
>> urojonej jako następstwo wmawiania sobie
>> "choroby" (hipochondria)?

> Wystarczy poczytać kilka postów Magdaleny i już masz depresję :)
> --
> GABi

hehe
nie wiem jak wyglądasz GABi ;)
czy jesteś wysoka czy niska
szczupła czy puszysta
młoda czy dojrzała
ale sam fakt, że jesteś kobietą a na dodatek z poczuciem humoru
wywołał w mojej wyobraźni takie skojarzenie iż spotkaliśmy się razem
ja i ty - w jakimś odosobnionym miejscu i ja udawałem, że mam
depresję a Ty mnie pocieszałaś aby mi pomóc wyjść z tego dołka
hehehe
nie napiszę Ci jak mnie pocieszałaś bo się wstydzę ;DDD
PS. to oczywiście tylko wyobraźnia która zastępuje rzeczywistość
ale na samą myśl (czasem) wzrasta poziom adrenaliny. :)
e...@r...pl by \|/ re:
ten adres nie istnieje :)

--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-10-20 15:51:18

Temat: Re: Porozmawiac o depresji - topiel
Od: m...@w...fr (Magdalena Nawrocka) szukaj wiadomości tego autora

On Wed, 20 Oct 2004 11:06:02 +0000 (UTC), Pyzol wrote:

>m...@w...fr (Magdalena Nawrocka) napisał(a):

>>
>> U mnie mialy miejsce traumatyczne przezycia.


>A moze bardziej - stosunkowo niska odpornosc na przezycia negatywne?
>Oczywiscie, przy takich doswiadczeniach latwo jest o zalamanie
odpornosci,ale >przeciezze nie kazdy zalamuje sie tak jak ty.

>Jezeli poprzestaniesz na traumie, jako przyczynie depresji, to zaplatujesz
>sie w kwadratowe kolo niemoznosci: tych faktow nie jestes w stanie zmienic,
>a moze jeszcze,do tego - boisz sie, ze oswojenie sie z nimi byloby
>jakas "zdrada" pamieci bliskich?


Czuje sie w jakis sposob winna smierci osob bliskich. Szczegolnie
nienarodzonego dziecka. Nie pozwalam sobie na szczescie. I stad tez te
nawroty depresji. Jest juz lepiej, to lubudu staczam sie znow na samo dno.
Pozdrawiam Cie bardzo cieplo,



Magda N



--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-10-20 19:23:18

Temat: Re: Porozmawiac o depresji - topiel
Od: " Pyzol" <p...@W...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

m...@w...fr (Magdalena Nawrocka) napisał(a):

> Czuje sie w jakis sposob winna smierci osob bliskich. Szczegolnie
> nienarodzonego dziecka. Nie pozwalam sobie na szczescie. I stad tez te
> nawroty depresji. Jest juz lepiej, to lubudu staczam sie znow na samo dno.

Magda, tak do przemyslenia dla samej ciebie:

- czy naprawde wszystko co sie wydarza w twoim swiecie jest twoja
wina/zasluga? Jezeli jest ( tak sadzisz) - dlaczego preferujesz
rozpamietywanei swoich "win", zas sukcesy nie maja znaczenia ( przynajmniej
nie maja takiego, aby "winy" wyrownaly)?

- czy czujesz sie "winna smierci bliskich, czy raczej czujesz sie winna,
kiedy zaczynasz sie z tym oswajac?


Wiem odpowiedz na pierwsze jest i prosta i bardzo nieprosta, ale z drugim
pytaniem to juz mozesz poprobowac sie zmagac. Ja,np. byl czas, ze czulam sie
niejako winna, kiedy zapominalam o swojej chorobie, niemal zabobonnie
wpadajac w strach, ze jak zapomne, to mnie zaskoczy - az w koncu rzucilam to
w diably. Co ma byc, to bedzie, nie mam na to zadnego wplywu. Mam natomiast
wplyw na to jak zyje jna codzien i jak ze mna funkcjonuja moi bliscy.

Latwe?
Nie, nielatwe. Ale mozliwe i osiagalne.

Ja tez ciebie cieplutko, a w razie co... to wiesz:)

Kaska


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-10-21 05:22:55

Temat: Re: Porozmawiac o depresji - topiel
Od: GABi <g...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik ksRobak napisał:

> hehe
> nie wiem jak wyglądasz GABi ;)
> czy jesteś wysoka czy niska
> szczupła czy puszysta
> młoda czy dojrzała
> ale sam fakt, że jesteś kobietą a na dodatek z poczuciem humoru
> wywołał w mojej wyobraźni takie skojarzenie iż spotkaliśmy się razem
> ja i ty - w jakimś odosobnionym miejscu i ja udawałem, że mam
> depresję a Ty mnie pocieszałaś aby mi pomóc wyjść z tego dołka
> hehehe
> nie napiszę Ci jak mnie pocieszałaś bo się wstydzę ;DDD
> PS. to oczywiście tylko wyobraźnia która zastępuje rzeczywistość
> ale na samą myśl (czasem) wzrasta poziom adrenaliny. :)

hehehe ;)

--
GABi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Jąkanie
miłość poraz drugi.. czy to możliwe...?
pytanko
Psychologia turystyki (?!)
Pijany swiat - cd

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »