Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Krystyna*Opty*" <k...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.misc.dieta
Subject: Re: Pory jedzenie
Date: Wed, 30 Jul 2003 20:52:48 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 95
Sender: k...@p...onet.pl@l2434.biaman.pl
Message-ID: <bg9461$qm8$1@news.onet.pl>
References: <bg6ief$4gj$1@news.onet.pl> <bg6tkk$1s7$1@foka.acn.pl>
<bg7oev$7pr$1@news.onet.pl> <bg80pm$a6m$1@foka.acn.pl>
<bg8r42$4vo$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: l2434.biaman.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1059591169 27336 212.33.82.34 (30 Jul 2003 18:52:49 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 30 Jul 2003 18:52:49 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1158
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1165
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.dieta:20397
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Yo" <j...@s...pl> napisał w wiadomości
news:bg8r42$4vo$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
>
> Użytkownik "Tomasz 'Merlin' Kolinko" <t...@p...qs.pl> napisał w wiadomości
> news:bg80pm$a6m$1@foka.acn.pl...
> .
> > Wybierz potrawy, ktore Ci smakuja i sa zarazem wzglednie zdrowe - mi
> > odpowiadaja jablka, bo smakuja mi i sa stosunkowo niskokaloryczne,
>
> Ja tez wybralam jablka, gdyz odczuwalam taka potrzebe - nie myslalam o ich
> walorach. Po prostu MUSIALAM je jesc.
> Poniewaz uskuteczniam wlasnie nocna "rabanke", a w dzien prawie nic, to
> zaczelam je jesc od 19.00
>
> Z czasem Twoj nowy zwyczaj utrwali sie i bedzie dla
> > Ciebie naturalny, wtedy bedziesz mogla przejsc do drugiej fazy, czyli
> > stopniowego redukowania ilosci, az dojdziesz do normalnych wartosci.
>
> Powiedz Merlin, kiedy ten zwyczaj sie utrwali?
> Jablka żarlam cala zime. Pod koniec wiosny zniknely ze sklepow, a ja
> wrocilam do "rabania" wszystkiego co w lodowce.
> Caly czas musze myslec o tym, by nie ruszac ciezkiego zarcia... ale i tak
> czasem potrafie sie tak ostro natankowac, ze nie ruszam sie.
Powiedzialabym,
> ze z czystej zlosliwosci zre. Przeciez po calym krazku camemberta nie
mozna
> byc glodnym po 5 minutach!
> To jak odruchu psa Pawlowa - ciemno = zrec.
> Musze to jakos zlikwidowac...
To nie Twoja wina, po prostu nie zdajesz sobie sprawy, że Twój nieodparty
PRZYMUS jedzenia jabłek, czy w ogóle czegokolwiek i coraz częściej - wynika
z rozchwiania huśtawki cukrowo-insulinowej we krwi. Przerabiałam to na
własnej skórze. Wygląda to mniej więcej tak.
Po zjedzeniu czegoś słodkiego, np. kilku jabłek - fruktoza bardzo szybko
ląduje we krwi dając sygnał trzustce do wydzielenia odpowiednio dużej dawki
insuliny w celu zlikwidowania tego nadmiaru cukru we krwi. Po ustawicznym
codziennym powtarzaniu tego samego cukrowego bodźca, po jakimś czasie -
trzustka pracuje pełną parą i jest już tak wyćwiczona, że zbija insuliną
cukier nawet bardziej niż byłoby to konieczne, czyli coraz częściej wpadamy
w dołek hipoglikemii (niedocukrzenia) - a stan ten z kolei wywołuje u nas
głód i nieodparty przymus zjedzenia czegoś słodkiego (a czasem
czegokolwiek), możemy też przy tym czuć osłabienie, niepokój, nerwowość itp.
Można ją opanować tylko w jeden sensowny sposób - przerywając to błędne koło
samonapędzającego się cyklu nadmiaru cukru i spadku cukru we krwi => trzeba
przestać DOSTARCZAĆ w pożywieniu nadmiar cukru, czyli węglowodanów.
A węglowodany są niemal we wszystkim, w każdym razie w produktach
pochodzenia roślinnego, zwłaszcza w wysokoprzetworzonych, a jesli ich w ich
naturalnej postaci w produkcie jest mało, to producenci postarają się ich
dawkę zwiększyć (np. zmodyfikowane warzywa i owoce, nawet są większe i
bardziej słodkie).
Warto przyjrzeć się tabelom produktów spożywczych i sprawdzić, gdzie
węglowodanów
jest najwięcej i zacząć je jeść świadomie.
Wtedy Twój odruch Pawłowa się uspokoi....
Ale te węglowodany trzeba zastąpić innym żródłem energii. Jest nim wyklęty
przez
wszystkich tłuszcz zwierzęcy. Świat już dostał histerii na punkcie
cholesterolu,
zrównując go niemal z trucizną.
Tak... wiem, cukrojadów na sam widok słów 'tłuszcz zwierzęcy' już mdli...
;)
naturalny odruch organizmu odrzucenia jednego z tych źródeł energii, bo w
diecie
CUKRU nie należy mieszać z TŁUSZCZEM w podobnych proporcjach. Jak jedno jest
podstawą diety, to drugiego musi być w diecie mało. Jeśli jest inaczej - to
i efekty są
nieprzyjemne.
Ja jestem od 5-ciu lat na diecie wysokotłuszczowej/niskowęglowodanowej
zwanej dietą optymalną dr.Kwaśniewskiego.
1. Jem, to co mi smakuje, nawet słodkie, ale w według zasady - mało
węglowodanów - dużo tłuszczu (np. bita smietanka 30% z truskawkami, albo z
noskosłodzoną konfiturą z jagód, albo lody - bita śmietana zmieszana z
żółtkami utartymi na kogel mogel z małą ilością cukru, zamrozić i po 2 godz.
mamy lody.
2. Nigdy nie jestem głodna.
3. Nie tyję, chociaż według wszelkich znaków na niebie, medycyny i
instytutu żywności i żywienia koniecznie przy takiej diecie POWINNAM być
otyła. (161 cm/53-54 kg) zwłaszcza, że nie uprawiam żadnych sportów (nie
wspomnę o braku chorób),
a miażdżycę powinnam mieć jak pałac kultury, a jest dokładnie odwrotnie. Tak
jest z ludźmi na diecie optymalnej - i jakoś to wszystko nikogo nie dziwi...
A może po prostu nie umiemy skończyć z nałogiem cukrowym i udajemy, że
wierzymy w zdrowotne działanie węglowodanów. To tyle.
Pozdrawiam
Krystyna
P.S. Wiem..., niewiele widzisz sensu w tym, co tu przeczytałaś. Nie
przejmuj się.
Nie Ty pierwsza czytasz takie teksty z wyrozumiałym uśmieszkiem... ;)
|