Użytkownik "Marcin 'Cooler' Kuliński" <m...@p...gazeta.blah> napisał
w wiadomości news:bgdens$7ko$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "slawek" <slawekopty(usun)@gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:bgdcs4$1cp$1@inews.gazeta.pl...
>
> > Przypomne tylko że "dieta optymalna" zakłada takie ilości węglowodanów
aby
> > ciał ketonowych organizm nie musiał wytwarzać ;)))
>
> Od kiedy? Jak jeszcze mialem czas czytac dziela zebrane mistrza Jana, to
> mowa w nich byla jedynie o dostosowywaniu ilosci weglowodanow do poziomu
> cial ketonowych w moczu,

Tak jest. Można to w prosty sposób sprawdzać.

wykrywanego testami typu ketostix bodajze. Tyle ze
> ketonuria to nie to samo, co ketoza. Mozna nie miec "ketonow" w moczu, a
> miec je we krwi.

Ketony we krwi masz zawsze. Jest to normalny czynnik energetyczny. Ketonów
jest mniej, albo wiecej. Poziom jest bardzo zmienny i zależy od stanu
organizmu: czy jest w trakcie trawienia, czy w okresie międzytrawiennym. Jak
wiesz, węglowodany (przy posiłku węglowodanowym) bardzo szybko zostają
strawione, a tym samym muszą chociaż w części być zamienione na tłuszcz, bo
nie są w znaczących ilościach magazynowane. Po strawieniu węglowodanów
szybko spada poziom glukozy we krwi, spada poziom insuliny i zaczynają
uwalniać się kwasy tłuszczowe z własnej tkanki. Wtedy wzrasta poziom ketonów
we krwi. U węglowodanowców ten poziom może być wyższy, niż u optymalnych, bo
opty mają wyższe poziomy glukozy we krwi na czczo.

Innymi slowy mozna nie miec ketonurii, a miec podwyzszony
> poziom cial ketonowych we krwi. Nie rozwlekam sie juz nawet nad
wielokrotnie
> dyskutowana kwestia cial ketonowych jako paliwa dla mozgu i ukladu
> nerwowego.

Mózg zasilany może być wieloma paliwami. Szczególnie "lubi" aminokwasy
rozgałęzione, które zawierają stosunkowo dużo wodoru i mają kaloryczność
rzędu 9 kcal/gram. Zużywa też ketony i glukozę. Wszystkie te paliwa zużywa w
miarę ich dostępności.

Gdyby organizmy na d.o. ich nie wytwarzaly, to wasze mozgi nie
> mialyby co jesc.

Oczywiście żaden mózg nie miałby co jeść, nie tylko optymalny.

Leszek wielokrotnie udowadnial przeciez, ze spozywana przez
> Was glukoza i ta mozliwa do zsyntetyzowania z reszt glicerolowych nie jest
w
> stanie pokryc zapotrzebowania o.u.n. na nia.

To trochę inaczej. Biochemie podają, że mózg potrzebuje 120 gram glukozy na
dobę. Tyle opty nie jedzą (łącznie z resztami glicerolowymi), a więc muszą
zużywać inne paliwo do zasilania mózgu. Zresztą mózg u opty nie ma problemów
z dostępnością glukozy, bo jej poziom we krwi nigdy nie spada poniżej 100
(przynajmniej u mnie), a często nie spada poniżej 110. U węglowodanowców
(zdrowych) regułą jest, że na czczo poziom glukozy we krwi wynosi poniżej
90, często 80, a nawet 70. Co wtedy z dostępnością glukozy dla mózgu? Co
zasila mózg jak nie ketony? Co z zasilaniem mózgu podczas głodówek?

Podsumowujac: twoje powyzsze
> zdanie przeczy i slowom Kwasniewskiego, i wielu innych teoretykow

Słowa Kwaśniewskiego należy rozumieć w ten sposób, że organizm u optymalnych
nie powinien wytwarzać za dużo ketonów, tak aby nie pojawiały się w moczu.

Pozdrawiam
Leszek

P.S. Mierzyłeś sobie kiedyś poziom ketonów w moczu na czczo?