Data: 2011-01-09 21:41:00
Temat: Re: Postulat o krągłych łydeczkach
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 9 Jan 2011 21:25:52 +0100, Ikselka napisał(a):
> Dnia Sun, 9 Jan 2011 01:09:40 +0100, Veronika napisał(a):
>
>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:1kra4cheb19jg$.xoxsywenduwh$.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Fri, 07 Jan 2011 21:18:36 +0100, vonBraun napisał(a):
>>>
>>>
>>>> Dobre pytanie - dasz rade podac datę?
>>>
>>> Teraz już dam: zadzwoniłam na Błękitną Linię (najprostsza rzecz), bardzo
>>> miła pani na moją równie miłą prośbę po dłuższej chwili szukania odnalazła
>>> datę pierwszej naszej umowy na internet - umowa od 1 września 2001, na
>>> pakiet "30 godzin internet", w następnym miesiącu zwiększony do 60h.
>>> A internet mieliśmy w tamtym momencie już przynajmniej parę miesięcy,
>>> około
>>> roku, bo był dostępny bez umowy, wystarczyło mieć modem i ustawione
>>> połączenie z internetem na numer 0202122 czy coś w tym stylu.
>>>
>>> I co dalej z tą datą? Bo bardzo ciekawa jestem, ale właśnie wyjeżdżamy do
>>> znajomych, potem wspólne kino i kolacja we włoskiej knajpce... więc raczej
>>> dziś już się nie dowiem :-)
>>
>>
>> Pizza???
>
> W tej knajpce jest mnóstwo włoskiej kuchni. Frutti di mare, konkretnie.
> Właśnie doceniłam. I wino. Ale wylądowaliśmy jednak w ukraińskiej i było
> żarkoje. I wino.
http://margaret65.pinger.pl/m/1406958
http://f.kuchnia.o2.pl/temat.php?id_p=14514
"a ja jadłam żarkoje w Winnicy w Kielcach, podawane w glinianych dzbankach
nakrytych czapeczką z ciasta drożdżowego, kelner najpierw zdejmuje tę
czapeczkę odwracając kładzie na talerzu, czapeczka zamienia się w drożdżową
miseczkę wkłada do niej łyżką z dzbanka gulasz w składzie którego mozna
znaleźć pychota mięsko chudziutkie, i rózne warzywa, z tego co pamietam:
marchewka, (z pewnoscią cebulka) trochę zielonej fasolki, papryka, zielony
groszek, pewnie tez te podstawowe (pietruszka seler por) i jeszcze kawałki
pieczarek (lub innych grzybków) i jeszcze sliwki a w tym wszystkim zamiast
ziemniaków są zatopione frytki, konsument sam sobie dokłada z dzbanka, do
tego bukiet surówek, mówię Wam palce lizac "
PS. Żeby nie było - "czapeczki" nie zjadam :-)
|