Data: 2003-06-30 22:45:13
Temat: Re: Poszukiwanie celu w ŻYCIU
Od: "silvio_manuel" <s...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:bdophn$slk$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Na finiszach da się tak pracować [24],
Nie da się. Jeden raz w życiu pracowałem (bez spania) 40 godzin + dojazd =
42 godziny. Na końcu miałem halucynacje. To jest możliwe jednorazowo i to
kosztem zdrowia.
> ale widzę, że kolega nigdy nie
> zabrudził rączek smarem w fabryce - zmiany się wymianiają - raz się
> pracuje na 1, w nastepnym tygodniu na 2 a w następnym na 3 - też
Nie w tym rzecz. Zależy co kto robi. Przy taśmie produkcyjnej robotnik może
pracować z podziałem na zmiany i (raczej) na jeden etat. Przy komputerze ze
stałym dostępem do internetu administrator pracuje wtedy kiedy chce (musi
ewentualnie) na kilka etatów i to jednocześnie :)
Po drugie: w dzisiejszych czasach zakład pracy, który ma pracę zmianową (1,2
i 3) to rzadkość (w krajach kapitalistycznych w ogóle). Zakład taki
widocznie ma powód dla którego praca musi trwać nieprzerwanie.
Najprawdopodobniej produkt tego zakładu ma zbyt a to wskazuje na dobrą
kondycję i przyszłość takiej firmy. Mówię nie o przypadku stróża z budki ale
o pewnym korzystnym prawdopodobieństwie ciągłej potrzeby pracy.
Po trzecie (najważniejsze): uważam, że człowiek (autor) jest
najistotniejszym punktem tej sprawy. Jednemu nie wystarczy 10 godzin w
hałasie a ktoś inny ma dość już po kilku (kilkunastu) telefonach i czuje
zmęczenie. Odejść to ryzyko życiowe, zostać również. Może jest wyjście
trzecie ale NA PEWNO nie należy bagatelizować własnego zdrowia.
silvio manuel
|