Data: 2012-03-28 13:27:08
Temat: Re: Poszukuję
Od: zażółcony <r...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-03-28 13:34, Chiron pisze:
>
>
> Użytkownik "zażółcony" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:jkukie$po0$...@n...task.gda.pl...
>
> W dniu 2012-03-28 08:16, Ghost pisze:
>>
>> Użytkownik "Chiron" <i...@g...com> napisał w wiadomości
>> news:jku54h$hcn$1@node2.news.atman.pl...
>>>
>>> Użytkownik "zażółcony" <r...@c...pl> napisał w wiadomości
>>> news:jktarm$tr7$1@news.task.gda.pl...
>>>> W dniu 2012-03-27 18:48, Chiron pisze:
>>>>> Wpływ z prywatyzacji przez 20 lat od 1990 roku to ponad 120 000 000
>>>>> 000 zł.
>>>>> Emerytów w Polsce to średnio 4 000 000 osób. Czyli- przez 20 lat- po
>>>>> 30 000
>>>>> zł na każdego żyjącego w tym okresie 20 lat emeryta. Zakładam, że
>>>>> wtedy
>>>>> ZUS przestał istnieć, Średnio dla każdego- po 2 lata płacenia
>>>>> emerytury.
>>>>> No- rzecz nie do pogardzenia. Kto chce, ubezpiecza siew międzyczasie
>>>>> prywatnie- jego sprawa. Ponieważ 50 000 000 000 rocznie dopłacamy do
>>>>> ZUS
>>>>> (20 lat temu te dopłaty były niewielkie)- czyli gdyby ZUS nie istniał-
>>>>> to właściwie te dopłaty w całości konsumowali by emeryci. A tak-
>>>>> gigantyczna forsa jest rozkradana, marnotrawiona, etc. A dla emerytów-
>>>>> brakuje. IMO- może już, albo w ciągu najbliższych miesięcy- kwota
>>>>> dopłat
>>>>> przewyższy bieżące wypłaty emerytur.
>>>>> Zauważ, że z takim kapitałem z prywatyzacji- naprawdę można by od
>>>>> czegoś
>>>>> zacząć.
>>>> No ale Chiron, ciebie nie boli jakoś zestawienie powyższej matematyki
>>>> z wnioskiem "naprawdę można by od czegoś zacząć" ?
>>>>
>>>> Właśnie powyżej wyliczyłeś, że starczyłoby na 2 lata emerytur, a
>>>> mamy rok 2012, czyli emerytury są wypłacane już _22 lata_.
>>>> No to, kurna, które rozwiązanie jest lepsze - Twoje dwa lata,
>>>> czy istniejące obecnie 22 lata ? :))))
>>>>
>>>> No weź Ty się zastanów i poukładaj to jeszcze raz, bo mi ręce
>>>> opadają ...
>>>> Ty rozwiązałeś problem pokrycia potrzeb emerytalnych w 20%
>>>> i czujesz się wielkim guru z mandatem do krytykowania rządu,
>>>> dla którego nieakceptowalne są rozwiązania, w których 95%
>>>> to już jest za mało i próbuje wyjść jakoś z tego kanału.
>>> Nie_zrozumiałeś.
>>
>> On nie zrozumial.
>>
>>> ZUS sam z siebie robi potężną dziurę budżetową- i tak naprawdę nikt
>>> nie jest w stanie stwierdzić, na co idzie kasa. Tam utopiono
>>> gigantyczne sumy- i końca nie widać. Gdyby wtedy ZLIKWIDOWANO ZUS-
>>> można by utworzyć fundusz celowy oraz pozwolić się ubezpieczać
>>> prywatnie. Takie pozwolenie przyszło lata całe później. ZUS do tej
>>> pory nie jest zinformatyzowany- celowo przecież.
>>
>> Kwota wystarczajaca na dwa lata mialaby stanowic fundusz do biezacej
>> wyplaty ORAZ wypracowac zyski dla wyplat na nastepne 20 lat?
>>
>> Chiron Twoj debilizm przewyzsza moja wybraznie, a mam ja niczym Han Solo.
>
> Chiron, wiem, że nie lubisz ghosta, ja też za nim nie przepadam,
> ale mi się nie chce pisać tego samego, tylko w grzeczniejszej formie.
>
>>>> To jest wartość trzonu naszej (... głównie ...) gospodarki już po 20
>>>> latach inwestycji i rozwoju.
>>> Problem w tym, że nie po latach inwestycji i rozwoju., ale LIKWIDACJI
>>
>> I tak dalej, i tak dalej... belkot polskiezbawiow. Lubia belkot bo z
>> matematyka u nich juz znacznie trudnie
>
> Zapewne są Ci Chiron znane artykuły o tym, jak wyglądała gospodarka
> prl, w szczególności takie słowa-klucze: "Elwro", "sanatorium".
> Z tego co piszesz w reakcji na to co ja piszę, wynika mniej więcej
> tyle: w wyniku likwidacji prężnych firm takich jak Elwro (dzielącej
> w dzikiej głuszy powierzchnię zakładową z sanatorium) w Polsce ostały
> się dzisiaj jeno nic nie warte ochłapy w stylu KGHM, PKN ORLEN, LOTOS
> PKO BP, TPSA ...
> ====================================================
================
> No nie chcę przyjąć, że jesteś idiotą. Przyjmuję zatem, że
> _masz_złą_wolę- i nie przeczytałeś nawet tego, co ja napisałem.
> Trafiłeś, jak kulą w płot. Nie chce mi się szarpać- jeszcze wyciągasz mi
> tego śmiecia z KF (w jego języku śmieć to chyba tytuł honorowy, o ile
> zdążyłem skumać). Chcesz o tym pogadać- to przeczytaj, co ja napisałem-
> i się do tego odnieś, a nie do wymysłów swoich i tego śmiecia
Napisz równanie, w którym wychodzi Ci równość między obciążeniami a
dochodami. Możesz sobie wziąć prywatyzację, inflację, kapitalizację,
ceny księgowe, ceny na giełdzie, podatki, co Ci tam pasuje.
Ale napisz ten wzór i pokaż, jakie Ci w nim wychodzą składniki.
Jak już to będziesz miał, to się możemy jeszcze zastanowić nad
zachowaniem płynności w międzyczasie (czyli czy dochód zawsze
nadążał za wydatkami) i czym ew. skredytować okresy niepłynności.
Ale ważniejszą ceną tej analizy powinno być wskazanie, jakie są
koszty uzyskania tych składników - czyli kto i w jaki sposób
na to płaci.
BTW. A tak spytam: czy Ty w ogóle rozumiesz o co ja pytam ?
Co to jest płynność ?
|