Data: 2012-03-29 19:42:59
Temat: Re: Poszukuję
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-03-28 22:33, Chiron pisze:
> Ja postępuję podobnie. To się nazywa "sztama". Dlaczego tak jest z
> mojej strony? Widzę to tak, jak już napisałem: załóżmy, że Ixi stawia
> jakąś tezę (było to całkiem niedawno). Żadna z osób, które biorą
> udział w dyskusji- nawet nie zapyta: dlaczego tak uważasz? Jakie masz
> argumenty? Zaczyna się "w mordę i z kopa". W tej sytuacji Iksełka
> usiłuje dyskutować z wami wszystkimi- PRZECIWKO niej. A jak coś
> napisze nieściśle, może nawet błędnie- bo nerwy puściły- to robicie z
> tego takie pośmiewisko, że zastanowić się wypada: co naprawdę
> próbujecie w ten sposób osiągnąć? Nie zdąży w porę skorygować pomyłki-
> no to dopiero macie- jaka to ona jest krnąbrna i zła. Chcesz, żebym w
> takiej sytuacji jeszcze próbował dyskutować? To tak, jakbym podszedł
> do kopanego i opluwanego i próbował w tym momencie rozpocząć z nim
> dyskusję. Poza tym- z bardzo wieloma tezami Iksełki- zgadzam się.
Proponuję jednak przejść na "ty", nie musisz mnie traktować liczbą mnogą. :)
Co do meritum - ja nie poczuwam się do odpowiedzialności za żadne
zaszczuwanie nikogo. Jeśli ktoś rzuca tezę, że "płacz na pogrzebie jest
teatralny, a płaczący mężczyzna to baba", to chyba wie, co robi i raczej
_liczy_ na silny odzew, a nie jest niewinnym biedactwem. To wynika z
toku dyskusji, bo jakiekolwiek sensowne argumenty padają ze strony
niewiniątka znacznie później, już po zasianiu pierwszego fermentu.
> Mam przekonanie- nie wrażenie, że nie chcesz czegoś przyjąć do
> wiadomości. Spoko- wiem nawet, że jak Ci to napiszę- ba! Zwiążę i będę
> krzyczał do ucha- i tak nie usłyszysz. Spoko- wiem o tym. Czyli: nie
> będę.
>
Ależ krzycz, tylko nie zagłusz sobie przy okazji własnej świadomości.
Ewa
|