Data: 2012-03-30 23:10:37
Temat: Re: Poszukuję
Od: Fragile <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 31 Mar 2012 00:50:26 +0200, Ikselka napisał(a):
> Dnia Sat, 31 Mar 2012 00:44:07 +0200, Fragile napisał(a):
>
>> Dnia Sat, 31 Mar 2012 00:26:24 +0200, zażółcony napisał(a):
>>
>>> W dniu 2012-03-31 00:11, Qrczak pisze:
>>>> Dnia 2012-03-31 00:02, niebożę zażółcony wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>> W dniu 2012-03-30 23:44, Qrczak pisze:
>>>>>> Dnia 2012-03-30 23:38, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>>> Dnia Fri, 30 Mar 2012 19:44:15 +0200, Qrczak napisał(a):
>>>>>>>> Dnia 2012-03-29 23:52, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>>>>> Dnia Thu, 29 Mar 2012 23:33:07 +0200, Paulinka napisał(a):
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> inni mnie obrzydzają.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Ale czemu. Zdrowy pot ładnie pachnie. Nie żeby feromony we mnie
>>>>>>>>> biły od
>>>>>>>>> każdego samca, ale np mój spocony przy pracy sąsiad, tak jak MŚK,
>>>>>>>>> jest
>>>>>>>>> szopem praczem i nigdy nie śmierdzi.
>>>>>>>>
>>>>>>>> A co na szop pracz do nieśmierdzenia?
>>>>>>>
>>>>>>> Uwielbia wodę, mydło i co rusz zmieniane czyste koszulki 3-)
>>>>>>
>>>>>> No i?
>>>>>> Bo znam takiego szopa, co woda, mydło i koszulki a i tak specyficznie
>>>>>> śmierdzi.
>>>>>> Może uśpić? Może pokazywać w cyrku?
>>>>>
>>>>> ... ale poczekaj, nie załamujsa ...
>>>>> Może rozrzedzić i będzie feromon lub niepowtarzalna
>>>>> subtelna piżmowa nuta w szanel.
>>>>
>>>> http://www.youtube.com/watch?v=NNyXKt61TNI
>>>
>>> Tak na marginesie, my tu testujemy ostatnio tzw. ałun,
>>> czyli naturalny dezodorant ze sklepów ekologicznych
>>> I są my zadziwieni skutecznością. Leje się jak dawniej,
>>> ale zapach opanowany bardzo ładnie.
>>>
>> Ałunem to mój Mąż traktuje zacięcia przy goleniu. Działa.
>>
>
> Mój też. Nie wiedziałam nawet, że się tego używa do smrodu.
>
Ja też nie.
>
> Zresztą MŚK z
> ogóle nie używa dezodorantów - tapla się pod prysznicem ochnaście razy na
> dzień, to i po cóż. Ja się nie taplam tyle razy na dzień, bo po pierwsze
> wolę w wannie i pianie, z całą "pompą" i bardzo dużo czasu to zajmuje, a
> pod prysznicem aż tak często nie, bo mam za długie włosy, żeby sobie je
> ochnaście razy moczyć :-PPP
>
My podobnie. Ja w wannie (bo ja muszę siedzieć lub leżeć i mieć tysiąc
buteleczek z kosmetykami pod ręką), a Mąż pod prysznicem. Czasami
zazdroszczę mężczyznom. Nawet toaleta jest w ich wydaniu szybka, prosta,
raz dwa i już, bez tych wszystkich damskich ceregieli, szamponików,
balsamików, odżyweczek :)
Pozdrawiam,
M.
|