« poprzedni wątek | następny wątek » |
131. Data: 2009-04-14 10:52:50
Temat: Re: Biała kiełbacha - rarrytasDnia Tue, 14 Apr 2009 12:50:37 +0200, Ikselka napisał(a):
> Dnia Tue, 14 Apr 2009 00:41:49 +0200, yapann napisał(a):
>
>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:sawrn52mmi9z.1dohda23vhw58.dlg@40tude.net...
>>
>>> http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/068511fec375256b
.html
>>> Biała kiełbasa pieczona (ulubiona - mojego TŻ) na pierwszym planie.
>>
>> toś mi narobiła na tę białą apetytu, to teraz dawaj ino tu przepisa, jak
>> najlepiej tę białą zrobić (najlepiej a'la "biała dla opornych" - czyli dla
>> niewprawnych i kiełbasoróbstwem niedotkniętych)
>> W dzieciństwie taką jadało się - i wojna o półmisek była na największe
>> widelce
>
>
> http://www.gotowanie.wkl.pl/artykul.php?id=811
> Podaję link, bo jest tam wszystko, czego trzeba pilnować i na co uważać.
> Różnica w mojej jest tylko jedna: nie dodaję rozmarynu oraz dodaję 1/7 wagi
> całości - wołowinę 1 klasy bardzo drobno zmieloną przez oczka 3mm, jak na
> tatar m.w. Ale wołowina nie jest konieczna.
> I jeśli cos nie wyjdzie technicznie, nie zrażaj się - chodzi głównie o
napełnianie jelit.
> ich w ciepłej wodzie oraz o smarowaniu
olejem
> lejka do napełniania
> za każdym razem, kiedy nakładamy na niego nowe jelito.
> Dodam od siebie, że warto mieć pod ręką cieniutka igiełke wbitą tępym
> (...)
j.p.
--
"Miłuj swoich wrogów. To doprowadzi ich do szału".
;-PPP
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
132. Data: 2009-04-14 13:44:15
Temat: Re: Biała kiełbacha - rarrytasDnia Tue, 14 Apr 2009 00:41:49 +0200, yapann napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:sawrn52mmi9z.1dohda23vhw58.dlg@40tude.net...
>
>> http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/068511fec375256b
.html
>> Biała kiełbasa pieczona (ulubiona - mojego TŻ) na pierwszym planie.
>
> toś mi narobiła na tę białą apetytu, to teraz dawaj ino tu przepisa, jak
> najlepiej tę białą zrobić (najlepiej a'la "biała dla opornych" - czyli dla
> niewprawnych i kiełbasoróbstwem niedotkniętych)
> W dzieciństwie taką jadało się - i wojna o półmisek była na największe
> widelce
Dopisuję, jak upiec:
W naczyniu do zapiekania zeszklić cebulę grubo pokrojoną (wzdłuż) na
oleju/smalcu, na to włożyć surową kiełbasę w wianku (nie rozcinać, bo po
rozcięciu wypłynie nadzienie), podsmażyć chwilę, polać tłuszczem wybranym
spod spodu, obłożyć cebulą, wlac kilka łyżek wody, przykryć, wstawić do
piekarnika (ok. 150 st) na jakieś 40 minut lub dłużej (zal. od ilości
kiełbasy) - pod koniec odkryć i dopiec w 160-170 st do lekkiego
przyrumienienia, tłuszcz ma syczeć.
W połowie pieczenia przewrócić warstwę wierzchnią na spód. Ewentualnie piec
dłużej, bo to zależy od ilości.
Po przyrumienieniu wyjąć i przykryć, aby nie obsychała stygnąc. Po lekkim
wystudzeniu pod przykryciem, ułożyć w salaterce lub na głębokim półmisku w
piramidkę, polać sosem z pieczenia i obłożyć cebulką.
--
"Miłuj swoich wrogów. To doprowadzi ich do szału".
;-PPP
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
133. Data: 2009-04-14 19:08:56
Temat: Re: Potrawy WielkanocneAicha <b...@t...ja> napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" napisał:
>
> > Mimo to w Polsce powszechny jest proceder nazywania "serami"
> > wyrobów seropodobnych.
>
> Trzeba czytać etykiety.
Prawdopodobnie zbytnio zaufałam marce, która przecież nie jest najgorszą :-(
Tzn. - nigdy przedtem dla mnie taką nie była. Teraz - nie jest nawet dobrą.
> A ser trzykrotnie mielony ("sernikowy") to szajs z resztek po
> pakowaniu twarogu. Nie polecam nikomu.
Ba - włoszczowski wyrób nazywa się "twaróg"! Skoro niektóre "żółte sery"
noszą nazwę handlową "wyrób seropodobny" lub coś w tym rodzaju, to powinnam
się spodziewać, że "twaróg" to twaróg, a nie substytut twarogu. Powinni to
nazwać inaczej. Strach pomyśleć, co byłoby, gdyby zrobić z tego sernik na
zimno... Albo spróbować użyć jako farsz do naleśników - jak każdy normalny twaróg.
Ania
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
134. Data: 2009-04-14 19:30:42
Temat: Re: Potrawy WielkanocneUżytkownik "czeremcha " napisał:
> Prawdopodobnie zbytnio zaufałam marce, która przecież nie jest
> najgorszą :-(
> Tzn. - nigdy przedtem dla mnie taką nie była. Teraz - nie jest nawet
> dobrą.
Akurat ser żółty włoszczowski w plasterkach jest jednym z niewielu,
które jada moje dziecko. Nawet Hochlanderski maasdamer się spsuł ;/
Summa summarum wychodzi na coś w okolicach zera.
> > ser trzykrotnie mielony ("sernikowy") to szajs z resztek po
> > pakowaniu twarogu. Nie polecam nikomu.
> Ba - włoszczowski wyrób nazywa się "twaróg"!
No niestety, bez przeczytania etykiety se ne da. Ja jestem poważnie
zaniepokojona tym, że serek "mój ulubiony" z Wielunia nie posiada
dokładnej specyfikacji. Ale dopóki jest smaczny, ryzykuję ;)
--
Pozdrawiam - Aicha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
135. Data: 2009-04-15 09:11:35
Temat: Re: Potrawy WielkanocneAicha pisze:
> Akurat ser żółty włoszczowski w plasterkach jest jednym z niewielu,
> które jada moje dziecko. Nawet Hochlanderski maasdamer się spsuł ;/
Akurat Hochlanderski maasdamer skutecznie odstrasza skąłdem, choć na ich
plus - uczciwie podanym na etykiecie
--
Roman Rumpel skype: rumpel.roman
www.rumpel.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
136. Data: 2009-04-15 16:38:41
Temat: Re: Moje wędzonki :-) Re: Potrawy Wielkanocneczeremcha pisze:
> Irlandia. [...]
Zobacz:
http://www.famare.pl/p,pl,2239800000,grill+do+wedzen
ia+smoker,1,0,0,1.html
http://www.irishsmoke.ie/products1.htm
--
pozdr. Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |