Duch:
> Prawda, prawda, powiedziała, tyle ze po mekach (kilkumiesiecznych).

To według Ciebie ona popatrzyła na niego i od razu wiedziała że nic z tego nie
bedzie?
Ej, chyba nie tak..

> No trudno, żal kolesia, ale zycie jest zyciem. Najwazniejsze zeby sie kiedys
> pozbierał.
> Swoja droga, dalej uwazam ze ta 2-ga strona (ta panna) powinna byc troche
> bardziej odpowiedzialna jeżeli sie nie jest zakochała,
> powinna byc troche pomóc kolesiowi zeby sie nie męczył.
> Mi kiedys pozwolili sie nie męczyć - i ciesze sie z tego.

Najczęściej to jest tak, że człowiek sobie mysli- może się coś jednak z tego
wykluje.
Poza tym z zakochanymi baranami trzeba postępować bez litości, żeby było
humanitarnie -a niktóre nie potrafią być "okrutne" i myślą że sprawa sama jakoś
się rozmyje.
I wreszcie tak to jakoś jest, że strona która nie odwzajemnia uczucia, zawsze,
przynajmniej przez pewien czas, jest tą parszywą, niezależnie od tego jakby
nie postępowała.

> Prawda, prawda :)
> ja to chyba robie na zasadzie przypominania sobie co było kiedys, jakoś
> fajnie tak,
> czuje sie jakbym wracał w tamte czasy.
> Pozdr,

Ja to piszę z trochę mniej historycznego punktu widzenia;)

Aska

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl