« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-09-19 20:19:40
Temat: Powidla po raz NtyOpisywalam juz uprzednio powidla "pieczone", ktore znow swietnie mi sie
sprawdzily. W tym roku w ogromnej misie stalowej "pieklam" sliwki w
piecu o temperaturze 135°C/275°F przez 24 godziny. Po kilku godzinach
zamieszalam po raz pierszwszy, tylko na tyle, zeby sliwki z wierzchu
zatopic pod sokiem, Po 24 godzinach dosypalam cukru (bo byly kwasne -
mialam zamiar zrobic zupelnie bez cukru, ale troche szokowaly
kwasnoscia) w proporcji 1 kg cukru na 10 kg owocow, wymieszalam i
pieklam jeszcze 2 godziny. Nastepnie przelozylam do wysterylizowanych,
goracych sloikow, zakrecilam i juz.
Polecam te metode, mimo, ze pewnie duzo pradu kosztuje, ale nie wymaga
pilnowania, mieszania, garnek sie nie przypala, samo sie wrecz robi - po
prostu jest to duzo latwiejsza metoda.
Magdalena Bassett
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-09-19 20:22:26
Temat: Re: Powidla po raz NtyOn Sun, 19 Sep 2004 13:19:40 -0700, Magdalena Bassett
<m...@o...com> wrote:
>Opisywalam juz uprzednio powidla "pieczone", ktore znow swietnie mi sie
>sprawdzily. W tym roku w ogromnej misie stalowej "pieklam" sliwki w
>piecu o temperaturze 135°C/275°F przez 24 godziny. Po kilku godzinach
>zamieszalam po raz pierszwszy, tylko na tyle, zeby sliwki z wierzchu
>zatopic pod sokiem, Po 24 godzinach dosypalam cukru (bo byly kwasne -
>mialam zamiar zrobic zupelnie bez cukru, ale troche szokowaly
>kwasnoscia) w proporcji 1 kg cukru na 10 kg owocow, wymieszalam i
>pieklam jeszcze 2 godziny. Nastepnie przelozylam do wysterylizowanych,
>goracych sloikow, zakrecilam i juz.
>
>Polecam te metode, mimo, ze pewnie duzo pradu kosztuje, ale nie wymaga
>pilnowania, mieszania, garnek sie nie przypala, samo sie wrecz robi - po
>prostu jest to duzo latwiejsza metoda.
>Magdalena Bassett
A jakich sliwek uzywasz?
Pierz
K.T. - starannie opakowana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-19 20:24:47
Temat: Re: Powidla po raz Nty
Krysia Thompson wrote:
>
>
> A jakich sliwek uzywasz?
>
Wegierek - italian plums
MB
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-19 21:32:29
Temat: Re: Powidla po raz NtyOn Sun, 19 Sep 2004 13:24:47 -0700, Magdalena Bassett
<m...@o...com> wrote:
>
>
>Krysia Thompson wrote:
>
>>
>>
>> A jakich sliwek uzywasz?
>>
>
>Wegierek - italian plums
>MB
Ach, zazdroszcze !
Ciekawa jestem , jakie powidla wyszlyby z innych sliwek.
Pierz
K.T. - starannie opakowana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-19 21:50:47
Temat: Re: Powidla po raz Nty
Krysia Thompson wrote:
> On Sun, 19 Sep 2004 13:24:47 -0700, Magdalena Bassett
> <m...@o...com> wrote:
>
> >
> >
> >Krysia Thompson wrote:
> >
> >>
> >>
> >> A jakich sliwek uzywasz?
> >>
> >
> >Wegierek - italian plums
> >MB
>
> Ach, zazdroszcze !
> Ciekawa jestem , jakie powidla wyszlyby z innych sliwek.
>
> Pierz
> K.T. - starannie opakowana
Podpuszczasz, Krycha!!!! Z innych sliwek to dzem sliwkowy Ci wyjdzie,
ale ja tez go lubie. Wszystkie sliwki lubie. Z zoltych sliwek wychodzi
sloneczny dzem, szczegolnie jak sie doda 2 wlokna szafranu :))) tak
wlasnie postapilam z zoltymi. Tez je pieklam obok tych wegierek, ale w
malej misce i duzo krocej, chyba 6 godzin. Smakuja jak dzem, nie jak
powidla.
MB
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-19 22:08:21
Temat: Re: Powidla po raz NtyOn Sun, 19 Sep 2004 14:50:47 -0700, Magdalena Bassett
<m...@o...com> wrote:
>
>
>Krysia Thompson wrote:
>
>> On Sun, 19 Sep 2004 13:24:47 -0700, Magdalena Bassett
>> <m...@o...com> wrote:
>>
>> >
>> >
>> >Krysia Thompson wrote:
>> >
>> >>
>> >>
>> >> A jakich sliwek uzywasz?
>> >>
>> >
>> >Wegierek - italian plums
>> >MB
>>
>> Ach, zazdroszcze !
>> Ciekawa jestem , jakie powidla wyszlyby z innych sliwek.
>>
>> Pierz
>> K.T. - starannie opakowana
>
>Podpuszczasz, Krycha!!!! Z innych sliwek to dzem sliwkowy Ci wyjdzie,
>ale ja tez go lubie. Wszystkie sliwki lubie. Z zoltych sliwek wychodzi
>sloneczny dzem, szczegolnie jak sie doda 2 wlokna szafranu :))) tak
>wlasnie postapilam z zoltymi. Tez je pieklam obok tych wegierek, ale w
>malej misce i duzo krocej, chyba 6 godzin. Smakuja jak dzem, nie jak
>powidla.
>MB
Nie podpuszczam, slowo harcerza. raz tylko tu probowlam robic
powidla i wyszedl mi po ilus tam dniach wlasnie dzem, jakis taki
cienki, wiec sie zniechecilam :P
wiec powidla importuje :P
Pierz
K.T. - starannie opakowana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-20 04:04:55
Temat: Re: Powidla po raz NtyMagdalena Bassett <m...@o...com> napisał(a):
> Polecam te metode, mimo, ze pewnie duzo pradu kosztuje, ale nie wymaga
> pilnowania, mieszania, garnek sie nie przypala, samo sie wrecz robi - po
> prostu jest to duzo latwiejsza metoda.
Madziu, odkrywasz Amerykę spod chustki, to calkiem stary sposób i często
używany, nie ma sie czym chwalić. Cukru sie nie dodaje oczywiście. Węgierki
są na tyle słodkie, ze powidła są dobre bez niego, chyba, ze tam za oceanem
macie jakieś dziwne te italiańskie plumy, albo nie odparowujesz właściwie
tego, co robisz. Powinnaś uchylić piekarnik.
--
Marcysia
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-20 05:15:20
Temat: A ja sie hameryki nie boję - Re: Powidla po raz Nty
Użytkownik "Magdalena Bassett" <m...@o...com> napisał w wiadomości
news:414DE9DA.BD9A8D1@olypen.com...
> Opisywalam juz uprzednio powidla "pieczone", ktore znow swietnie mi sie
> sprawdzily. W tym roku w ogromnej misie stalowej "pieklam" sliwki w
> piecu o temperaturze 135°C/275°F przez 24 godziny. Po kilku godzinach
> zamieszalam po raz pierszwszy, tylko na tyle, zeby sliwki z wierzchu
> zatopic pod sokiem, Po 24 godzinach dosypalam cukru (bo byly kwasne -
> mialam zamiar zrobic zupelnie bez cukru, ale troche szokowaly
> kwasnoscia) w proporcji 1 kg cukru na 10 kg owocow, wymieszalam i
> pieklam jeszcze 2 godziny. Nastepnie przelozylam do wysterylizowanych,
> goracych sloikow, zakrecilam i juz.
>
> Polecam te metode, mimo, ze pewnie duzo pradu kosztuje, ale nie wymaga
> pilnowania, mieszania, garnek sie nie przypala, samo sie wrecz robi - po
> prostu jest to duzo latwiejsza metoda.
> Magdalena Bassett
>
Znana metoda znana :))
co prawda ktos zarzucał że to trolowanie ale cóż :)))))
Mnie w tym roku obrodziły sliweczki a jakże..węgierka juz przerobiona na
powidła
tyle ze na kuchni weglowej...mmmmm poezja żadne płyty sie nie umywaja..:)
2 dni na blasze..aż została połowa ilości początkowej..i NIC nie przywarło
:))
Marek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-20 06:03:01
Temat: Re: Powidla po raz Nty i lawenda troche (OT)
Użytkownik Magdalena Bassett <m...@o...com> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:4...@o...com...
>
>
> Krysia Thompson wrote:
>
> >
> >
> > A jakich sliwek uzywasz?
> >
>
> Wegierek - italian plums
> MB
...i zobaczcie Dziewczyny jak to brzmi smiesznie...wegierki zwane ITALIAN
plums (!)
tak na marginesie...
gdybys Magdo miala przyadzac dania z aromatem lawendy (krem brule np.) a
miala tylko doniczke z rosnacymi sobie galazkami lawendy...to jak?
...czy jakis pomysl na wykorzystanie lawendy...pomijam ze stoi i pachnie i
odstrasza owady...pomysly kulinarne...
agataw
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-20 07:53:21
Temat: Re: Powidla po raz NtyUżytkownik "Marcysia" <m...@g...pl>
> Madziu, odkrywasz Amerykę spod chustki, to calkiem stary sposób i
często
> używany, nie ma sie czym chwalić. Cukru sie nie dodaje oczywiście.
Węgierki
> są na tyle słodkie, [...]
A wiesz chociaż, które wegierki sa słodkie?
;-)
http://www.sliwaszydlow.pl/pl_oferta.html
--
Pozdrawiam, Jerzy
---
List wolny od wirusów.
Checked by AVG anti-virus system (http://www.grisoft.com).
Version: 6.0.766 / Virus Database: 513 - Release Date: 04-09-17
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |