Data: 2006-11-09 06:35:34
Temat: Re: Powiekszone wezly chlonne - przyczyna czy skutek choroby?
Od: "lotaria" <l...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
..::Dangerous Dan::.. napisał(a):
> Witam,
>
> Prosze o przeczytanie mojego posta i probe odpowiedzi na postawione
> ponizej pytania. Wiem, ze pewnie i tak bede musial udac sie do leakrza,
> ale zanim to zrobie, chcialbym dowiedziec sie paru rzeczy ;-)
>
> Postaram sie przedstawic problem w miare dokladnie, aby bylo latwiej
> cokolwiek na ten temat powiedziec...
>
> Wraz z poczatkiem wrzesnia dosc radykalnie zmienilem tryb zycia.
> Wczesniej duzo sie ruszalem (trenuje kolarstwo, treningi 5-6 razy w
> tygodniu, bez wzgledu na pore roku i pogode) i duzo czasu spedzalem na
> swiezym powietrzu. W zwiazku z tym, ze od wrzesnia zaczelo mi brakowac
> czasu (praca + koniecznosc przyspieszenia tempa pisania pracy
> dyplomowej), zrezygnowalem z koncowki sezonu i przerwalem treningi.
> Zaczalem z kolei duzo czasu spedzac przed komputerem. Przez caly
> wrzesien sporadycznie wychodzilem z domu, chcac za wszelka cene zrobic
> przez ten czas jak najwiecej. Efekt byl taki, ze pod koniec wrzesnia
> bylem juz tak zmeczony psychicznie, ze niedobrze mi sie robilo na widok
> komputera ;-) No i jak na zlosc przypetalo sie porazenie VII nerwu
> czaszkowego. Przyczyna to podobno wirus/przewianie. Zakladajac, ze bylem
> przemeczony i prawdopodobnie organizm nie byl tak odporny jak zwykle,
> bylem w stanie to zrozumiec. 10 dni zastrzykow (cocarboxylasum +
> witamina b12), kolejne 10 dni Nivalin, a w miedzy czasie 10 razy
> fizykoterapia (elektrostymulacja + laser). Po 3 tygodniach po efektach
> porazenia nie bylo sladu. Ale w trakcie brania Nivalinu zauwazylem
> powiekszenie wezlow chlonnych (szyjnych po lewej stronie i pachwinowych
> po obu stronach). Jezeli chodzi o wezel szyjny, to nie wzbudzil on
> mojego podejrzenia, poniewaz odkad pamietam powiekszal mi sie on przy
> byle infekcji, a potem z powrotem sie pomniejszal. Tzn. jak bylem
> zdrowy, to wezel po lewej stronie byl bardzo slabo wyczuwalny (w
> przeciwienstwie do prawego, ktorego nigdy nie czulem), a podczas
> infekcji nieznacznie sie powiekszal, ale caly czas jego rozmiar nie
> przekraczal rozmiaru ziarnka grochu. Natomiast jezeli chodzi o wezly
> pachwinowe, to wydaje mi sie, ze wczesniej nigdy mi sie nie powiekszaly,
> choc pewien byc nie moge, bo nie zwracalem na to uwagi. Tym razem moja
> uwage zwrocilo takie jakby "uwieranie" w pachwinach podczas chodzenia -
> tak jakbym mial minimalnie naciagniete miesnie/wiezadla w tamtych
> okolicach. Ciezko to okreslic inaczej. W kazdym badz razie podczas
> kapieli zauwazylem, ze pod skora mozna wyczuc male guzki (zakladam, ze
> to wezly chlonne). Nie sa one duze (wielkosc ziarnka grochu mniej
> wiecej), ale jednak mnie zaniepokoily. Byc moze zawsze byly tej
> wielkosci, tylko ze nie zwrocilem na nie uwagi. Z tego co wyczytalem, to
> ich wielkosc miesci sie w granicach normy, ale jednak wydaje mi sie, ze
> musialy sie minimalnie powiekszyc, skoro wczesniej ich nie zauwazalem, a
> teraz tak. Tak sie zastanawiam, ze to moze od tych zastrzykow, ale
> skonczylem je brac tydzien temu, a wezly sie nie zmniejszaja.
>
> Dodatkowo zauwazylem, ze od jakiegos miesiaca co jakis czas (~co
> tydzien) probuje mnie "wziac" jakies przeziebienie. Niby nie mam jeszcze
> zadnych objawow przeziebienia, ale czuje sie tak, jakbym mial na drugi
> dzien sie rozlozyc. A jednak ani razu sie nie rozlozylem - nie mialem
> ani goraczki, ani kataru, ani bolu gardla, nic. Po prostu co jakis czas
> pojawia sie takie uczucie, ze cos mnie probuje rozlozyc, a potem
> cisza... Nie byloby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, ze ja normalnie
> nie choruje. Grypy nie mialem kilkanascie lat, a przeziebiam sie gora
> raz do roku. Byc moze to przez pogode, spadek odpornosci, przemeczenie,
> codzienne wizyty w przychodni przez 3 tygodnie, itd.
>
> Poza tym zadnych innych niepokojacych objawow nie mam i ogolnie czuje
> sie dobrze.
>
> Ostatnie badania (morfologia, OB, mocz, USG jamy brzusznej) robilem na
> poczatku tego roku i wszystko bylo ok.
>
> W zwiazku z tym mam kilka pytan:
>
> 1) Czy to mozliwe, zeby powiekszenie wezlow chlonnych bylo skutkiem
> zastrzykow, ktore dostawalem? A jezeli tak, to po jakim czasie od
> zaprzestania przyjmowania zastrzykow wezly chlonne powinny sie z
> powrotem zmniejszyc?
>
> 2) Co mam zrobic w takiej sytuacji - isc do lekarza teraz, poczekac
> jeszcze pare dni i isc wtedy czy w ogole sobie darowac? W sumie nic
> powaznego sie nie dzieje, ale nadal nie wiem, czy powiekszone wezly
> chlonne sa skutkiem spadku odpornosci i wzmozonym atakiem bakterii czy
> moze wrecz przeciwnie - sa przyczyna jakiejsc innej choroby...
>
> Troche sie rozpisalem jak na pierwszego posta na tej grupie... Mam
> nadzieje, ze ktos doczytal do konca i sprobuje mi odpowiedziec na moje
> pytania ;-)
>
> Bede wdzieczny za wszelkie sugestie, uwagi, rady, itd.
>
>
>
> Pozdrawiam!
Nie ma co debatować tylko iść szybko do lekarza i zrobić badania,
od ostatnich Twoich badań minął prawie rok wię na pewno nie są
aktualne.
Najprawdopodobnie to skutki tej infekcji ale o tym musi zadecydować
tylko lekarz i to po analizie wyników.
pozdrawiam
L
|