Data: 2009-04-28 07:23:51
Temat: Re: Pozdrawiam...
Od: "ms" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > wielka to przykrość... Bolesna trauma...
>
> Jak widać po reakcji.
No właśnie, Pani XL, już nic nie chce być takie same, jak wcześniej. Brak Pani
pozdrowień spowodował, że wiosenne jaskrawe dotąd słońce stało się czarne niby
wór włosienny.
> Ja nie należę do tej... grupki.
Niewątpliwie ma Pani rację. Proszę nam więc zdradzić, jaką grupkę Pani zaszczyca
swoją obecnością, skoro nie psp? Czy może jest Pani samotną wyspą? a może tutaj
pisuje Pani nieuświadomione alter ego? Może nam się tylko zdaje, że właśnie
Pani tu pisuje hm... z dużą częstotliwością, chcąc zaistnieć gdzieś w życiu i
spełnić szlachetny cel (a może nawet obowiązek)- pomóc nam maluczkim: poudzielać
dobrych rad moralnych, pokazywać swoim świetlanym przykładem właściwe wzorce
zachowań i jedyną słuszną estetykę? A w zamian będziesz (już jesteś, prawda?)
otoczona powszechnym uwielbieniem, szacunkiem i spontaniczną sympatią.
> > Może Pani opowie nam coś o swojej biżuterii. To takie pasjonujące, szczególnie w
> > Pani szampańskim wykonaniu!
>
> Przestanie takie być, kiedy mąż ci coś ładnego wreszcie kupi, zamiast
> tych garów i tarek na każde urodziny, imieniny i dzień kobiet. Ale to
> trzebaby przestać być marcysią ...
Zawsze ktoś musi być marcysią, by tym jaśniej zalśnił blask xelek.
Pani XL, uświadomiła mi Pani tę niemiłą prawdę, że moje, zaprojektowane i
zlokalizowane przez Panią w kuchennych szafkach prezenty nie znalazły uznania w
Pani oczach. Jakże mi przykro z tego powodu!
A co Pani powiedziałaby na Słownik Ortograficzny? Może podszepnąć Szanownemu
Małżonkowi ten pomysł? Ponieważ Małżonek został tutaj opisany co do centymetra z
detalami, stał się już niemal naszym intymnym grupowym przyjacielem, więc nie
będzie to nietaktem wobec niego, nieprawdaż? "Dziś zamiast brylantów kup Małgosi
słownik. Brylanty nie każdy zauważy, a błędy ortograficzne niestety tak".
> Błyskotkowy - chciałaś powiedzieć :-)
Ależ skąd. Lśniące błyskotki to lubią najwyżej pospolite sroki, a takie orlice
intelektu, pawice urody i gołębice dobroci mogą porażać innych wyłącznie snopami
błyskotliwych myśli i koić maluczkich emanującą z nich miłością do otoczenia.
Kochasz bliźniego jak siebie samą, prawda? A siebie kochasz bardzo mocno. Zatem
i my, maluczcy czujemy się otoczeni Twoją, Pani XL miłością i jesteśmy
przekonani, że wszystko, co czynisz piszesz, wypływa z głębokiej troski, dobroci
i miłości.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|