Data: 2010-04-17 10:21:05
Temat: Re: Pozegnanie
Od: Artur Bross <a...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 2010-04-17 07.24, Robakks wrote:
> "Chiron" <e...@o...eu>
> news:hqbeu5$7g4$1@news.onet.pl...
>
>> Właśnie wróciłem. Warszawa, Pałac Prezydencki. Pożegnanie państwa
>> Kaczyńskich. Właśnie wróciłem z Warszawy. 10 godzin
>> stania, żeby przejść obok trumien. Proszono, żeby
> ~~~~~~~~~~~~~~
>> nie przyklękać-
> ~~~~~~~~~~~~~~
>> szkoda czasu. Potężne tłumy ludzi.
>> Co tak naprawdę się stało? Po co ci ludzie tu przyszli? Z kim (czym)
>> tak naprawdę się żegnają? Co ich porusza?
>>
>> Jakie macie pomysły?
>> --
>> Serdecznie pozdrawiam
>> Chiron
>
> Stado lubi "igrzyska" nakręcające emocje - stado żyje chwilą.
> To socjologia - psychologia tłumu.
> Ciekawostką jest nowy obyczaj przyklękania przed zmarłym,
> przed którym za życia nikt nie przyklękał. Jeden prowokator
> przyklęka, inni to widzą i maUpują... Nie chcą się odróżniać.
> Edward Robak* z Nowej Huty
> ~>°<~ c:psf,psp|apm
> http://matematyka-polska.phorum.pl/index.php
Manipulacja mediów nie ma tutaj małego znaczenia. Dla przykładu z dosyć
komicznej wypowiedzi jednego z obecnych: "Umarł prezydent mojego
kraju... ... ... umarło dwóch prezydentów" wycięto to drugie i po kilku
dniach pokazuje się tylko część pierwszą wypowiedzi.
Inni zapytani, zamiast własnego używają mózgu nacjonalnego, mówiąc w
kółko: "kwiat elity" (dosyć zwiędły był to kwiat - bardziej na miejscu
byłaby Polska w pigułce), "drugi Katyń" (WTF - oficerowie z 40-tego roku
nie zginęli w katastrofie lotniczej) czy "tragedia narodowa" (z czym nie
zgodzi się nikt, kto politykę ma gdzieś).
Wygląda na to, że kiedyś człowiek patrzył na drugiego i robił to samo.
Dzisiaj, oglądamy TV i naśladujemy cały świat.
|