Strona główna Grupy pl.sci.medycyna Pózno na medycyne

Grupy

Szukaj w grupach

 

Pózno na medycyne

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 17


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2006-05-06 22:03:45

Temat: Pózno na medycyne
Od: "propria" <t...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Wybieram sie na medycyne majac 30 lat. Wiedze medyczna wrecz
pochlaniam i pod tym wzgledem nie mam watpliwosci co do wyboru ale
to cale medyczne srodowisko...(schematyczne chwyty psychologiczne -
wrecz nalogowo powtarzane przez mlodych lekarzy, wiecznie
przytakuja chociaz w rzeczywistosci maja inne zdanie, ogromny
dystans i chlodna uprzejmosc, której tylko uposledzony czlowiek
moze nie wyczuje ) ? Na poczatku bylam zafascynowana ale teraz
jestem coraz bardziej zdziwiona i zaczynam sie zastanawiac czy bede
potrafila sie tam odnalesc, tym bardziej, ze jestem po studiach
tecznicznych gdzie raczej wartosciowane byly inne zalety osobowosci.
Czy nacisk srodowiska i obcowanie z psychologia tak wplywaja na
czlowieka? Czy po medycynie nie mozna pozostac soba a innych
traktowac jak partnerów?
Bardzo chciala bym z kims porozmawiac o swoich watpliwosciach.
Wiem, ze to nie jest temat do otwartych dyskusji ale jesli ktos
mialby czas i ochote troche mi rozjasnic w glowie to bede
bardzo wdzieczna za maila, albo chociaz jakies przekierowanie.
Dziekuje.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2006-05-07 07:53:34

Temat: Re: Pózno na medycyne
Od: "gburek" <domik@epf_Bez_spamu_.pl> szukaj wiadomości tego autora

o co konkretnie Ci chodzi ?

--
Dominik

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2006-05-07 11:48:41

Temat: Re: Pózno na medycyne
Od: "propria" <t...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Czy jak wejde miedzy wrony to ... bo inaczej mnie zadziobia albo
wyklucza. Czy bede musiala udawac, ze w kazdej sytuacji jestem
niesamowicie wyrozumiala i wszystkich doskonale rozumiem? Czy bede
musiala siedziec z zamknieta buzia gdy wykladowca sie pomyli -
odnosze wrazenie, ze autorytetom medycznym nikt nie ma prawa zwracac
uwagi.
Boje sie takze tego, ze nie bede mogla nic zrobic, nawet
odezwac sie w sytuacji gdy mój zwierzchnik bedzie mnial inny
poglad na temat sposobu leczenia mojego pacjenta. No i tego, ze
zrobie sie zimna i nijaka jak wiekszosc dktUrek.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2006-05-07 12:44:06

Temat: Re: Pózno na medycyne
Od: "zenek" <z...@w...PL> szukaj wiadomości tego autora


Masz bardzo metne pojecie o studiowaniu medycyny i o medycynie w ogóle .
Mysle równiez ,ze problem moze tkwic w Twojej psychice . Pomijajac
wszystko - najpierw musisz sie dostac na te studia a tu wymagana jest
wiedza majaca niewiele wspólnego z medycyna.
Pozdro
Zenek



Uzytkownik "propria" <t...@p...onet.pl> napisal w wiadomosci
news:1146953025.797233.298410@u72g2000cwu.googlegrou
ps.com...
Wybieram sie na medycyne majac 30 lat. Wiedze medyczna wrecz
pochlaniam i pod tym wzgledem nie mam watpliwosci co do wyboru ale
to cale medyczne srodowisko...(schematyczne chwyty psychologiczne -
wrecz nalogowo powtarzane przez mlodych lekarzy, wiecznie
przytakuja chociaz w rzeczywistosci maja inne zdanie, ogromny
dystans i chlodna uprzejmosc, której tylko uposledzony czlowiek
moze nie wyczuje ) ? Na poczatku bylam zafascynowana ale teraz
jestem coraz bardziej zdziwiona i zaczynam sie zastanawiac czy bede
potrafila sie tam odnalesc, tym bardziej, ze jestem po studiach
tecznicznych gdzie raczej wartosciowane byly inne zalety osobowosci.
Czy nacisk srodowiska i obcowanie z psychologia tak wplywaja na
czlowieka? Czy po medycynie nie mozna pozostac soba a innych
traktowac jak partnerów?
Bardzo chciala bym z kims porozmawiac o swoich watpliwosciach.
Wiem, ze to nie jest temat do otwartych dyskusji ale jesli ktos
mialby czas i ochote troche mi rozjasnic w glowie to bede
bardzo wdzieczna za maila, albo chociaz jakies przekierowanie.
Dziekuje.



--
----------------------------------------
Ich verwende die kostenlose Version von SPAMfighter,
die bei mir bis jetzt 313 Spammails entfernt hat.
Für private Anwender ist SPAMfighter völlig kostenlos!
Jetzt gratis testen: www.SPAMfighter.com


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2006-05-07 14:03:50

Temat: Re: Pózno na medycyne
Od: "propria" <t...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

W mojej rodzinie nikt nie jest lekarzem, moje pojecie o medycynie i
studiowaniu oparte jest tylko i wylacznie na moich wlasnych
obserwacjach i drobnym doswiadczeniu (przez 1/2 roku chodzilam na
anatomie). Wiem, ze to co napisalam moglo urazic niektórych
lekarzy czy studentów dlatego uwazam, ze temat nie nadaje sie na
forum publiczne. Kolega zapytal o co mi dokladnie chodzi wiec
napisalam.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2006-05-07 15:23:00

Temat: Re: Pózno na medycyne
Od: Mała Mi <p...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "propria" <t...@p...onet.pl> napisał ...

> Czy bede
> musiala siedziec z zamknieta buzia gdy wykladowca sie pomyli - /.../

A na uczelni, którą kończyłaś siedziałaś z zamkniętą buzią
czy zwracałaś uwagę ?

> Boje sie takze tego, ze nie bede mogla nic zrobic, nawet
> odezwac sie w sytuacji gdy mój zwierzchnik bedzie mnial inny
> poglad

A jak to wyglada w Twojej obecnej pracy ?

Środowisko lekarskie wbrew pozorom niewiele się różni
od innych zamkniętych "światków", a uczelnia medyczna
od innych uczelni. Wszędzie są ludzie i ludziska, wszędzie
trafiają się i anioły i kanalie, i w każdym środowisku bywa
różnie - w zależności od tego jak człowiek trafi, jak potrafi
się dogadać z ludźmi, jakim jest fachowcem i paru
jeszcze innych czynników (w tym szczęścia i znajomości
często także).

Pozdrawiam !
Mała Mi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2006-05-07 16:55:03

Temat: Re: Pózno na medycyne
Od: "propria" <t...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

No wlasnie na mojej uczelni bylo innaczej. Jesli ktos byl
zorientowany w temacie to bez przeszkód mógl sobie dyskutowac z
wykladowca ku jego zadowoleniu- dobry student to zainteresowany
student. Bedac na cwiczeniach z anatomii pani dr powiedziala "a to
musculus gracialis" - na co momentalnie mi sie wymcknelo gracilis
(przegladalam atlas poprzedniego dnia a ze to taki przydatny
kobietom miesien to akurat zapamientalam) - zmrozila mnie wzrokiem
i porzalowalam, ze w ogóle sie odezwalam.
Jesli chodzi o prace to niestety tylko moge powiedziec cos o
praktykach. Akurat w firmach prywatnych gdzie je odbywalam niestety
malo kto byl po studiach ale pozostali widzac moje zainteresowanie
czesto sami proponowali mi wyjazd w teren i opowiadali o róznych
interesujacych "robotach" ( to w brew pozorom fachowe okreslenie:))
np. o wytyczaniu komina, akurat sie nie spieralam poniewaz moja
wiedza na to mi nie pozwalala a poza tym w technice wszystko jest
raczej jednoznaczne,na wyliczeniach matematycznych, niejednoznaczne sa
zwykle jedynie przepisy.
Natomiast mialam przyjemnosc uczestniczyc w obchodzie lekarskim (
jako pacjentka) - akurat bral w nim udzial szew kliniki, pozostali
lekarze sztywni, zestresowani (az mi sie udzielilo) praktycznie
uzywa tylko slów "tak", "oczywiscie", "wlaczymy", tylko w pewnym
momencie mój mlody lekarzyk chcial zaprotestowac (on taki ku mojej
uciesze impulsywny) ale tylko otworzyl buzie i ja zaraz zamkna.
Dlatego zastanawiam sie czym podyktowane sa te postawy lekarzy?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2006-05-07 18:03:20

Temat: Re: Pózno na medycyne
Od: "Norbert" <a...@w...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

> ekarzy czy studentów dlatego uwazam, ze temat nie nadaje sie na


Mnie tam nic nie urazilo. Bucow, gburow, a nawet chamow w srodowisku
medycznym oczywiscie nie brakuje, tak jak wszedzie i trzeba z tym walczyc.
Ja mysle ze tak wlasnie jest, ze jak sie nie ma prof zwycz to trzeba sie
klaniac wszystkim naokolo. Ja jestem malo posluszny i zobaczymy co z tego
wyjdzie ;-P Na szczescie mlodzi lekarze i studenci to juz zupelnie inne
pokolenie i inne podejscie.

Powiem to jeszcze inaczej, drugi raz bym raczej nie poszedl na te studia,
ale nie ze wzgledu na "mistyczny" poziom trudnosci, czy to ze nie podoba mi
sie praca lekarza sama w sobie, tylko na ta cala otoczke, finansowanie,
procedury... Bo jak juz sie z tym uporam to bede mial interesujacy i
przydatny spolecznie zawod, fakt ze slabo oplacany, przy marnym szacunku ze
strony spoleczenstwa :)

--
Pozdrawiam Norbert :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2006-05-07 19:46:04

Temat: Re: Pózno na medycyne
Od: "Paweł W." <a...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora

propria napisał(a):
> Natomiast mialam przyjemnosc uczestniczyc w obchodzie lekarskim (
> jako pacjentka) - akurat bral w nim udzial szew kliniki, pozostali
> lekarze sztywni, zestresowani (az mi sie udzielilo) praktycznie
> uzywa tylko slów "tak", "oczywiscie", "wlaczymy", tylko w pewnym
> momencie mój mlody lekarzyk chcial zaprotestowac (on taki ku mojej
> uciesze impulsywny) ale tylko otworzyl buzie i ja zaraz zamkna.
> Dlatego zastanawiam sie czym podyktowane sa te postawy lekarzy?
>
Też mi się to na studiach nie podobało - poddańczość. To pozostałość po
starych czasach. Ordynator może sobie gadać jakie leki włączyć lub nie.
Jeśli mnie nie przekona, to będę leczył dalej. Za wszelkie niepowodzenia
leczenia odpowiada lekarz prowadzący i NIKT INNY.
Z drugiej strony jest szefem i może mnie wywalić, ale powód, że nie
stosowałem się do jego zaleceń, byłby niepoważny. Z tym, że powód zawsze
się znajdzie.


--
_ _ _ _
|_| |_| \ / |_ | \ / | |
| | | \/\/ |_ |_ \/\/ |_| @ klub.chip.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2006-05-08 06:46:03

Temat: Re: Pózno na medycyne
Od: Mała Mi <p...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "propria" <t...@p...onet.pl> napisała ...

> No wlasnie na mojej uczelni bylo innaczej. Jesli ktos byl
> zorientowany w temacie to bez przeszkód mógl sobie dyskutowac z
> wykladowca ku jego zadowoleniu

Z każdym bez wyjątku wykładowcą ?

> Bedac na cwiczeniach z anatomii pani dr powiedziala
> "a to musculus gracialis" - na co momentalnie mi sie wymcknelo gracilis
> (przegladalam atlas poprzedniego dnia a ze to taki przydatny
> kobietom miesien to akurat zapamientalam) - zmrozila mnie wzrokiem
> i porzalowalam, ze w ogóle sie odezwalam.

Między dyskusją a poprawianiem przejęzyczeń istnieje
pewna różnica. No i chyba fakt, że ktoś się "nie tak
spojrzał, jak Ty lubisz" to raczej nie jest problem.

Skoro rzeczywiscie myślisz o zdawaniu na medycynę,
to może przestań analizować pierdoły, tylko zastanów się
nad przyszłością i np. sensem startowania w zawodzie
w okolicach 40-tki. O stronie finansowej nie piszę,
bo rozumiem, że ma Cię kto utrzymywać.
Inaczej byś się na drugie (baaaardzo absorbujące) studia nie porywała.

Pozdrawiam !
Mała Mi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

masc Alantavit
blada rączka u noworodka
łokieć tenisisty - cd.
alergia lub cos okolo - gzie sie udać ?
drzenie palcy dloni

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?

zobacz wszyskie »