Data: 2004-02-09 10:52:16
Temat: Re: Praca...
Od: "fen" <f...@...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Uzytkownik "gabriel" <s...@g...pl> napisal w wiadomosci
news:c07ksd$8fa$1@inews.gazeta.pl...
> Niedawno dzwonili do mnie, iz mam jechac na kolejna rozmowe w sprawie
> pracy.
> Bardzo mi sie to zajecie, ktore oferuja podoba.
> Jednak panicznie sie boje, ze po raz kolejny pojade i .... spotkanie
> okaze sie fiaskiem. Zastanawiem sie coraz bardziej kim jestem i co tak
> naprawde potrafie. Jak do tego dojsc i odzyskac wiare w siebie, ponownie
> odnalezc w sobie dziecko - ktore facynuje i raduje otaczajacy swiat - bo
> wiem ze ono ma najwieksze szanse by zyc.
wyobraz sobie, ze wlasnie jestes DOKLADNIE tym, którego potrzebuja! -
Przeciez czujesz bluesa, sam mówisz, ze to jest wlasnie to zajecie, a wiec
na slowo nie znajac cie, wierze ci! Zatop sie kompletnie w tym co lubisz, a
reszta wyjdzie z ciebie - opowiadaj pracodawcy o tym wlasnie, rozgaleziaj
sie, nie bój sie pracodawcy pokazac swojej wiedzy, znajomosci i plastyki
tematu.!
Nie obawiaj sie powiedziec na rozmowach kwalifikacyjnych, ze wlasnie jestes
w wielkim stresie - to wyrazny plus, poniewaz twoi rozmówcy poczuja, ze na
pracy ci zalezy, a ty jestes prawdziwy - taki maly mechanizm...
Powodzenia!
Ps. Sam w tej chwili staje nad dylematem czy zostawic to wszystko w Polsce i
wyfrunac, czy dalej siedziec w tym polskim bagnie, które coraz mniej mi sie
podoba.
Sam w trakcie jednej z pierwszych rozmów stwierdzilem, ze teraz wlasnie sie
stresuje i prosze mi nie przeszkadzac - smiali sie - to tak a technika
skuteczna i bezpieczna
Od stycznia mecze sie koszmarnie, i co chwile zmieniam decyzje, ale mimo to
wciaz kontynuuje moje rozmowy dokladnie z Brytyjczykami, które raz za razem
wychodza bardzo dobrze, w zasadzie sam przeciagam sprawe, bo jeszcze nie
osiagnalem tzw. 100% pewnosci. Dali mi nawet gwarancje, ze raz w tygodniu
bede w Polsce, ale ja jak to ja, zawsze mam jakies ale.... Boje sie tego, ze
znowu wypadne z rytmu Polski tak jak to sie juz kiedys stalo
Brytyjczycy naciskaja....a ja ciagle nie wiem.... takie decyzje, sa trudnymi
decyzjami - podejrzewam, ze jestesmy w innych sytuacjach, ale próbój jesli
ci na tym zalezy.
Jeszcze raz powodzenia i wrzuc na luz- co ma byc to bedzie!
|