Prawa człowieka

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 361

321. Data: 2013-08-06 00:31:54

Temat: Re: Prawa człowieka
Od: Jacek Biały <jacekbialy.0[WYTNIJ]@o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Trybun" <I...@j...pl> napisał w wiadomości
news:ktl2vi$bkm$7@usenet.news.interia.pl...
|W dniu 2013-07-29 21:41, Jacek Biały pisze:
| > | >
| > | Oczerniasz ludzi którzy wkładali wiele wysiłków w to żeby Polak czuł się
| >
| >
| > Są ludzie, którzy wkładaja wiele wysiłku w zbieranie znaczków pocztowych,
albo w
| > pisanie pamietników lub książek, których nikt nie czyta. Co można o nich
| > powiedzieć? Chociażby to, że tym wysiłkiem nie zrobili nikomu żadnej
krzywdy.
|
| Zwykły egoizm kieruje ich działaniami.
|

Dlaczego egoizm? Czy pisanie pamiętników musi wypływać z egoizmu? (Nie obraź
się, ale chyba masz manię prześladowczą)
jb

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

322. Data: 2013-08-06 00:33:31

Temat: Re: Prawa człowieka
Od: Jacek Biały <jacekbialy.0[WYTNIJ]@o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

| > | w kraju gospodarzem, współwłaścicielem jezior, lasów, zakładów pracy itd.
| >
| >
| > Nikt w PRL nie miał podstaw ku temu, aby być właścicielem jezior, lasów, lub
| > zakładów pracy zatrudniających powyżej 50 osób. Nawet partyjna nomenklatura
| > mogła się poczuć do takich praw dopiero po upadku czerwonej korporacji.
|
| Miał, prawie wszystkie wody i lasy były dostępne dla ogółu
| społeczeństwa.

Nie możesz mylić pojęcia dostępności z prawem własności. Kiedyś wyszedłszy na
Kasprowy Wierch nie mogłem zejść do Doliny Cichej, gdyż groziło mi aresztowanie
przez pograniczników komunistycznej Czechosłowacji. Dzisiaj obszar na południe
od Tatr jest dla mnie dostepny - czy znaczy to jednak, że jestem właścicielem
kraju takiego jak Słowacja?

Także zakłady pracy. Nie powiem że nie mogłoby być
| lepiej,,ale do statusu dnia dzisiejszego pod tym względem nie ma czego
| porównywać. Dzisiaj obywatel tego kraju jest niewolnikiem któremu tylko
| pomarzyć o dawnej swobodzie.
|
| >
| > | Historia p. Jacku to dopiero kiedyś to osądzi.
| >
| >
| > Czy koniecznie ja muszę cię pozbawiać kolejnych złudzeń? Mieliście słuzby
takie
| > jak WSI, mieliście pieniadze, media, wpływy w polityce, sądach, przeróżnych
| > szczeblach administracji, to mogliście się sądzic i uniewinniać. Ale nic nie
| > trwa wiecznie Andrzeju. Nie żądaj zbyt wiele od czasu.
| > jb
| >
|
| Nie ogarniasz ty tego co się dzieje..

Nie histeryzuj już Andrzeju, że ci na tych szwedzkich rybkach jest tak źle..
Tęsknisz za komuną dlatego, że pozwoliłeś mentalnie się zintegrowac z tym
systemem. Chcesz podzielić się ze mną własna hańbą? To niemożliwe, a poza tym
nieładnie z twojej strony.
jb

Przykre to tym bardziej że w
| dzisiejszej Polsce tacy jak ty stanowicie większość społeczeństwa.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

323. Data: 2013-08-06 00:55:23

Temat: Re: Prawa człowieka
Od: Jacek Biały <jacekbialy.0[WYTNIJ]@o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

| > | wolności, takiej w której słowo ślusarza znaczy tyle samo co wszystkich
| > | innych ludzi.
| >
| > Słowo człowieka znaczy tyle, ile jego pozycja w społeczeństwie.
| > Mój dziadek był przedwojennym ślusarzem. Po wojnie wezwali go na fabryczny
wiec
| > w sprawie nowych związków zawodowych. Zapytał po co, 'skoro panowie żeście
się
| > już sami wybrali?' Na drugi dzień UB zrobiła mu w domu rewizję. Znaleźli
złoty
| > łańcuszek babci i straszak, którym mój nastoletni ojciec płoszył szczury w
| > komórkach na węgiel. Miała byc wielka sprawa o handel złotem i posiadanie
broni.
| > Ale mieli jakiegoś znajomego komucha, który rzecz wyciszył. Tyle znaczyło u
was
| > słowo ślusarza.
| > jb
| >
|
| Sytuację panującą w PRLu trzeba rozpatrywać pod kątem ciągłego
| zagrożenia ze strony imperialistów.

Mój dziadek nigdy nie czuł zagrożenia ze strony żadnych 'imperialistów'. Przed
wojną pracował w fabryce i jako robotnik wykwalifikowany zarabiał 600
przedwojennych złotych (kilo mięsa - 1 zł).

Jeżeli się chciało zachować swój
| status quo,

Dlaczego okupant nie chciałby zachować swojego status quo?

to nie mozna było sobie pozwolić na jakieś taryfy ulgowe
| wobec propagandzistów czy dywersantów,,

Czy mnie się przejmować problemami mojego agresora?

"sypiących piach w tryby
| machiny zwanej PRL", jak się wyraził w mediach jeden z prominentnych

No nie bądź znów pretensjonalny. Dlaczego wy komunisci domagacie się wszędzie
specjalnego traktowania. Niemiecki okupant spotykał się z oporem, dlaczego z
oporem nie miał się spotkać okupant sowiecki?

| działaczy UW, a teraz PO.. Tak Polacy co rano zrywali by w pocie czoła
| budować lepsze jutro dla siebie i potomnych

O ile mi wiadomo, Polacy zerwali się do obrony swojej kapitalistycznej ojczyzny
przed agresją czerwonych ludobójców (różnili się kształtem wąsów). Niestety
dwóch Napoleonów nie wygrałoby tej wojny. Do niewolniczej pracy zrywały ich
deportacje, apel poranny, później czołgi T-34 pod zakładami pracy.
jb

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

324. Data: 2013-08-06 01:02:46

Temat: Re: Prawa człowieka
Od: Jacek Biały <jacekbialy.0[WYTNIJ]@o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Trybun" <I...@j...pl> napisał w wiadomości
news:ktm3e2$j4j$2@usenet.news.interia.pl...
|W dniu 2013-07-29 22:23, Jacek Biały pisze:
| > | > Co ty byś zrobił, jedziesz
| > | > | dajmy na to odwiedzić kogoś bliskiego w szpitalu, kupujesz bilet,
| > | > | wsiadasz do tramwaju, a tu tramwaj po kilkuset metrach staje, i
| > | > | tramwajarka zwraca się do Jacusia - wypierdalaj
| > | >
| > | >
| > | > Nie znam takiego zdarzenia.
| > |
| > | Jednak nie przeszkadza ci to stawiać weta dla mojego punktu widzenia w
| > | tej sprawie..
| > |
| >
| >
| > Bo nie było takiego zdarzenia. Masz jakieś dowody na to, że pani Krzywonos
| > wulgarnie wyrzuciła kogoś ze swojego tramwaju? Najpierw znajdź na to dowody,
a
| > potem stawiaj swój punkt widzenia.
| > jb
| >
|
| Nie pamiętam czy to chodziło o Krzywonos, której zresztą nie znam z
| widzenia, ale jakaś paniusia przechwalała się w mediach jak to obalała

Znowu 'nie pamietam', 'nie znam', 'jakaś paniusia'. Gdybym był milicjantem,
skroiłbym ci dupe na komisariacie, gdybyś w ten sposób uzasadniał swoje
oskarżenia.

| komunę wyrzucając pasażerów z tramwaju i ogłaszając w tym pojeździe
| należącym do społeczeństwa, w którym ona miała tylko swój niewielki
| udział

Ty widziałeś ten jej udział? Albo może swój? Żeby posiadać tramwaj, trzeba mieć
przynajmniej dowód jego kupna. Żeby posiadać zajezdnię, musisz mieć akt
własności i hipotekę na nieruchomość. Kto i kiedy takie dokumenty ci wystawiał?
jb

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

325. Data: 2013-08-06 01:05:42

Temat: Re: Prawa człowieka
Od: Jacek Biały <jacekbialy.0[WYTNIJ]@o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Trybun" <I...@j...pl> napisał w wiadomości
news:ktl2lf$bkm$1@usenet.news.interia.pl...
|W dniu 2013-07-29 14:16, Jacek Biały pisze:
| > |
| > | Nie dosyć że były to praktyki amoralne, to na dodatek na szkodę
| > | społeczeństwa..
| >
| >
| > Nikt kto ode mnie kupował, tego mi nie powiedział. Zaopatrywałem górników i
ich
| > rodziny w wywawnictwa, które dla nich były wówczas nieosiągalne. Na śląsku
była
| > moda na fantastyke, taki górnik zarabiał dużo pieniedzy, za które w swojej
| > Górniczej Dziurze niewiele przyjemnosci mógł sobie kupić (prócz
peerelowskiej
| > gorzały rzecz jasna). Wyjechać z dziecmi na przykład do Krakowa też nie miał
| > kiedy, bo musiał zap...dalać soboty i niedziele. Jak miał wolną sobotę, to
| > jechał najczesciej z rodziną na Szaber Plac, gdzie Kraków przyjeżdzał do
nich ze
| > swoimi książkami w mojej osobie. Handlowało się wprost na ziemi. Targowisko
| > zapyziałe, przy kazdym podmuchu unosił sie żwir, w czasie deszczu jedna
wielka
| > kałuża... Ale moje książki były szczelnie zapakowane w folię. W Szwecji
| > widziałem takie książki, więc kupiłem zgrzewarkę i swoje książki pakowałem
tak
| > samo. Wyjmuję z kałuży komiks, wycieram szmatką, otwieram i daję dziecku do
| > rączki nowiuteńki towar pachnący farba drukarską! Z pieciu stów schodzę na
| > cztery i szcześliwa rodzinka jest w posiadaniu najnowszego 'Thorgala', albo
| > 'Kajko i Kokosza'. W krakowsklim KAWie kosztował 120, co widniało na okładce
| > jako cana detaliczna. A mimo to klienci zamawiali dalsze tytuły (a nawet na
| > ulicach mi się kłaniali). W sumie za pół dolara przywoziłem z Krakowa towar,
| > który dzisiaj sprzedaje sie po kilkanaście - dwadziescia kilka zł.
|
|
| Paskarstwo

Jest to nowe twoje oskarżenie pod moim adresem. Przypominam ci, że poprzednio
bezpodstawnie oskarżyłeś mnie o kradzież.

, spekulacja

Kiedyś spekulowałem książkami, potem spekulowałem akcjami na giełdzie. Mozna
udowodnić, że oba rodzaje spekulacji są potrzebne każdemu społeczeństwu, aby w
zdrowy sposób funkcjonowało.

, żerowanie na ludziach

Mógłbyś wytłumaczyć, co rozumiesz przez 'żerowanie na ludziach'? W każdej
normalnej społeczności ludzie zarabiają zaspokajając potrzeby innych ludzi.
W społeczeństwie socjalistycznym można było zarabiać (czasem nawet wiele) i nie
robić dla innych nic. Na przykład produkować buble, które miały się nijak do
ludzkich potrzeb.

, a na dodatek nie płacenie
| podatku od osiąganych dochodów.

Jak można płacić podatek z działalności, które sowieciarska władza uznaje za
nielegalną? Od podziemnych wydawnictw też miałem płacić VAT?

Przykro mi Jacek ale określenie może być
| tylko jedno - wrzód na zdrowym ciele narodu..
|
| >
| > Naprawdę się tym szczycisz?
| >
| > Uszczęśliwianie ludzi nie jest powodem do wstydu. Wcześniej za swoje
ostatnie
| > robociarskie grosze kupowałem płyty Pink Floyd i czułem wdzięczność do tych
| > ludzi z bazaru, którzy mi je sprzedawali po 4.5000. Ja w fabryce zarabiałem
5 z
| > groszami - trochę mało jak na melowama, więc sam przeniosłem się na bazar.
| > I jeszcze taka ciekawostka Trybunie. Czasami nie wiozłem z Krakowa książek
na
| > bazar, lecz trochę inne książi, na przykład Józefa Mackiewicza, którym na
| > bazarze wtedy się nie handlowało. Każda z tych książek miała wydrukowana
cenę z
| > paroma zerami, z której należało się później dokładnie rozliczyć. I wiesz
co, że
| > ci ludzie zasugerowali mi kiedyś, że jak nie mam z czego żyć, to mógłbym
sobie
| > zarobić jakiś procencik z tego co wiozę. Buuu-ha-ha-ha! Ja zarabiałem tyle,
ile
| > mogłem udźwignąć na plecy po potrąceniu ceny detalicznej, a oni mi
wciskali....
| > Jak mieli zwroty, to za własne pieniądze wykupywałem, i rozdawałem znajomym
| > (żeby dwa razy nie wozić).
| >
| > j
| >
| >
|
| Dno, dno moralne ty przedstawiasz jako cnotę...

Jesteś żałosny Andrzeju z tymi górnolotnymi pretensjami. Swoimi pałami nie
potrafiliście mnie przekonać do tego, czym cnota jest, a co nią nie jest.
Wierzysz w to, że przekonasz mnie tutaj?
jb

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

326. Data: 2013-08-06 01:17:30