Data: 2016-01-15 17:03:51
Temat: Re: Prawda o WOŚP.
Od: Qrczak <q...@q...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2016-01-15 13:33, obywatel Chiron uprzejmie donosi:
> Użytkownik "Qrczak" <q...@q...pl> napisał w wiadomości
> news:5697d713$0$22842$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>>> A na razie se sygnaturkę popraw, bo się nie odcina.
>>>>>
>>>>> Właściwie to uwalasz w taki sposób każdą wymianę zdań. No cóż-
>>>>> chyba na
>>>>> zwyczajną dyskusję z Tobą to się nie doczekam. Pozdrawiam Cię bardzo
>>>>> serdecznie
>>>>
>>>> "Nie dość, że sama nie potrafi się przyznać, że z czymś się myliła- to
>>>> jedna wciąga w swoje kłamstwa drugą- i żadna już nie wie, jak ma sie z
>>>> tego wyplątać- więc nakręca spiralę"
>>>> Więc przepraszam.
>>> O.K. Rzadko to się raczej zdarza, żeby ktoś wprost powiedział (napisał),
>>> o co ma żal do drugiej osoby. Ja sobie to cenię- naprawdę. Jednakże-
>>> sytuacja ta jednak nie jest w mojej opinii czysta- i to nie z mojej
>>> strony. Pozwól, że podzielę się też tymi jej minusami. Otóż wrzucałem w
>>> wyszukiwarkę Google (która już nie jest obsługiwana na grupach) frazy
>>> tego, co napisałaś jako mój cytat- i gdy za każdym razem wyrzucało tylko
>>> tę dyskusję- miałem dość. No ale- postanowiłem nie rezygnować.
>>> Pokombinowałem, i znalazłem! Otóż- Szanowna Pani- moja wypowiedź miała
>>> miejsce na początku czerwca 2015 roku (sic!!!). Wiesz, przeczytałem ten
>>> wątek, aby ponownie zrozumieć kontekst. Trudno mi było (a tak całkiem
>>> szczerze- wcale mi się to nie udało) skontaktować ze swoimi emocjami-
>>> wtedy. No ale- oczywiście gotów jestem- nawet teraz- o tym z Tobą
>>> porozmawiać, jeśli tego akurat sobie życzysz.
>>> Nieśmiało- ale jednak- chciałbym Cię zaprosić, abyś zwróciła uwagę na
>>> to, że wyraziłem swoją opinię o Twoich i Ewy działaniach na grupie.
>>> Zakładam, że nie zarzucasz mi np intencyjności obrażenia Ciebie- to już
>>> byłby raczej bardzo nietrafiony zarzut. Jeśli tak, to w czym tkwi
>>> problem? Czy poczułabyś się równie doknięta, gdybym (czując i myśląc tak
>>> samo)- wcale o tym nie pisał? Przyznasz chyba, że nie. Wniosek z tego-
>>> pisał o tym niejaki Norwid- "kto prawdę mówi, ten niepokój wszczyna".
>>> Pozostaje jeszcze jedna logiczna możliwość: napisałem nieprawdę.
>>> Przypominam, że nie pisałem tego w celu obrażenia kogokolwiek. Skoro
>>> więc napisałem nieprawdę- to mi to proszę wykaż.
>>
>> Dlatego akurat taki cytat, gdyż, ośmielę się rzec, stanowi on
>> kwintesencję
>> myślenia o innych.
> Całe to nieporozumienie polega na tym, że IMO piszemy o czyms innym. Ty
> (jak
> zrozumiałem)- chcesz mi coś pokazać. Ja- vice wersja :-).
> No to sie odniosę- w skrócie, a przez to i w dużym uproszczeniu;
>
>> Tych innych, z którymi się nie zgadzasz. Nie wiedząc, a wierz mi, nie
>> wiesz, co, o czym i jak myślę, wiem czy wierzę, z góry zakładasz, że Twe
>> wyobrażenia są zgodne ze stanem faktycznym.
> Wiem doskonale, że nie siedzę w czyjejś głowie. Staram się wyczuć intencje-
> i piszę tak, jak czuję. No cóż- internet to dosyć jałowe narzędzie na takie
> rzeczy- nie widzę rozmówcy, nie czuję jego zapachu, nie słyszę nawet.
> Kiedyś- aby podkreślić, że to moje przypuszczenia- bardzo wyraźnie to
> zaznaczałem. Pisałem wręcz innym, że nie powinni pisać w ten sposób, jakby
> wydawali wyroki- powinni zaznaczać, że to tylko ich opinie. Odpowiadało mi
> najczęściej niezrozumienie i kpina. Skoro piszemy też o Ewie- własnie i z
> jej strony- mimo starań moich, by wytłumaczyć niezbędność wręcz takiego
> postepowania w dyskusji, aby nie przeistoczyła się w magiel- spotkało mnie
> to samo. Odpuściłem więc sobie pisanie o tym. Jednak- cały czas mam tego
> świadomość.
Każdy tu jest z jakiegoś powodu i po coś.
>> W dodatku wytykając mnie i Ewie pewne mentalnie (a czasami nawet i
>> fizyczne) "się wspieranie", usprawiedliwiasz podobne zachowania po swojej
>> stronie barykady.
> Jak zacząłem częściej bywać na tej grupie- często spotykałem się z
> zarzutem,
> że tworzę taką "grupę wsparcia" z Małgosią. Zacząłem się temu przyglądać. W
> wielu wypadkach- mieliśmy po prostu bardzo zbieżne opinie na te same
> tematy.
> Na dodatek- często ta opinia była różna od opinii większości. I- bywało- że
> jak miałem inną opinię, to siedziałem cicho. Jednak tylko wtedy, kiedy na
> Małgosię zgodnie spadały gromy rzucane przez resztę grupy. No ale to
> przecież wykluczało merytoryczną dyskusję. Jak mi się też zdaje opinia o
> naszym wspieraniu się była w wielu grupowiczach tak zakorzeniona, że jak
> zaczęlismy dyskusję o karze śmierci- gdzie mamy zupełnie rozbieżne zdania-
> padały uwagi ze strony niektórych, że pewno się pokłóciliśmy. :-)
> Obserwując relacje na grupie zauważyłem, że nierzadko ci, co zarzucają nam
> bycie takim teamem- sami tworzą różne grupy, czy też doraźne grupki. Aby
> nie
> rozciągać już tego na więcej osób- w mojej opinii są tu takie pary osób,
> które żeby nie wiem co- nawet, jak się nie zgadzają- nie będą tego
> okazywać.
> A wręcz wbrew swoim przekonaniom- będą tą drugą osobę wspierać- oczywiście
> używając argumentów, z którymi się nie zgadzały wcześniej. A to przecież-
> zniszczyc może każdą merytoryczną dyskusję. Wydaje mi się, że właśnie Ty,
> Droga Pani- wraz z Ewą tworzycie taki team.
I właśnie Ci się wydaje.
Co jest o tyle bardziej zdumiewające, że przecież:
"Zacząłem się temu przyglądać. W wielu wypadkach- mieliśmy po prostu
bardzo zbieżne opinie na te same tematy."
A o moich przekonaniach - jeszcze raz powtórzę - wiesz naprawdę nic.
>> A Qry się nie da obrazić.
> Dlaczego miałbym chociaż próbować? Skąd pomysł, że chcę?
>
>> Chcesz jeszcze bardziej prościej?
> Jak chcesz, jednak- jak mi się wydaje- chyba Cię zrozumiałem. Teraz-
> pozwolisz- napiszę to, co ja_Tobie chciałem zasygnalizować:-)
> Nie po raz pierwszy wrzucasz tu cytat czyjejś wiadomości z psp. Nigdy nie
> było to łatwe do wyszukania. Dziś- jest to bardzo trudne, dla wielu
> niemożliwe. Wrzucasz taki cytat- rzucając komuś w twarz coś wyrwanego z
> kontekstu. Coś, co często nie pasuje (albo nie całkiem pasuje) do nowego
> kontekstu.
Mam po prostu bardzo dobrą pamięć.
Q
--
Ludzie umierają codziennie. I nie wszyscy są interesujący.
|