Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Prawo adopcyjne Re: Prawo adopcyjne

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Prawo adopcyjne

« poprzedni post następny post »
Data: 2014-11-25 14:27:44
Temat: Re: Prawo adopcyjne
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki

granic, o czym przekonujemy się średnio raz na tydzień.
Zakładając najbardziej pesymistyczny scenariusz, dziecko trafia do domu dziecka, a
tam Siostry zakonne! Bo kościół, miłosierny i kochający wszystkich bez wyjątku,
wysyła swoje służebnice, żeby opiekowały się porzuconymi dziećmi. Czyżby osoby
świeckie stroniły od pomocy potrzebującym? Ależ oczywiście, że nie. Osób, które chcą
pracować z dziećmi i mają do tego kwalifikacje nie brakuje. Niemniej jednak miłość
kościoła do dzieci nie zna granic, o czym przekonujemy się średnio raz na tydzień,
słysząc doniesienia z polskich i nie tylko polskich parafii, które stały się oazą
rozdawnictwa dzieciom miłości. Szkoda, że fizycznej, ale to się wytnie. Wracając do
tematu. Człowiek, który chce pracować z dziećmi musi spełnić szereg wymogów odnośnie
wykształcenia. Jest zobowiązany permanentnie podnosić swoje kwalifikacje i podlega
kontroli instytucji państwowych (o absurdalności tej kontroli lepiej nie wspominać).
Wymagań tych nie muszą spełniać siostry zakonne, prawdopodobnie dlatego, że są
dostatecznie uduchowione, a ich poczynaniami kieruje Bóg, więc są nieomylne. Tym
sposobem okupują domy dziecka serwując piekło na ziemi przebywającym w nim osobom -
dzieciom i pracownikom świeckim, jeśli jakimś cudem tacy się tam znajdą. O tym, że
miłość do dzieci przesłaniają im pieniądze tłumaczy chociażby tak prozaiczny fakt,
jak niemożliwość adopcji dziecka do trzeciego roku życia i możliwość tej samej
adopcji po trzecim roku życia. Wystarczy spojrzeć, jaka suma złotówek spływa od
państwa na dziecko do trzech lat, a jaka powyżej trzech lat i problem niespełniania
przez rodzinę adopcyjną warunków, które zapewniłyby dziecku normalne życie wyklaruje
się sam.

Bo dwa pokoje to za mało, bo zarobki za niskie, bo rodzina nie głosi wiary w
Chrystusa i nie chodzi do kościoła.
Swoją drogą normalność rozumiana w nauce kościoła trąca patologią. Czy ktoś z Was
złożyłby swoje dziecko w ofierze dla ludzkości i pozwolił je ukrzyżować? Bez
przesady. O tym, jakie warunki panują w domach dziecka nie trzeba mówić. Dzieciom
brakuje zainteresowania i serdeczności, brakuje zwyczajnej rodzicielskiej miłości.
Rodziny bezdzietne z kolei nie wiedzą, co zrobić ze swoją miłością, która w pewnym
momencie wkrada się w ich życie i nie chce się uciszyć. Można znaleźć wspólny
mianownik? Można znaleźć kompromis? Oczywiście, że tak i oczywiście, że nie, bo
siostry zakonne wiedzą lepiej. Bo dwa pokoje to za mało, bo zarobki za niskie, bo
rodzina nie głosi wiary w Chrystusa i nie chodzi do kościoła. Powód znajdzie się
zawsze, żeby zachować u swojego boku kilkadziesiąt złotych w postaci niczemu nie
winnego dziecka. W domach dziecka wychowankowie mają do dyspozycji jeden pokój na
sześć osób, sporą sumę pieniędzy, z których znaczna porcja przypada siostrom i
modlitwę przed każdym posiłkiem. Czego chcieć więcej? Czy w ogóle jakakolwiek rodzina
jest w stanie dać dziecku więcej?

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
25.11 glob
25.11 glob
25.11 glob
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6