Data: 2007-10-26 04:49:00
Temat: Re: Problem w związku
Od: "JaKasia" <m...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "dr Mendax" <M...@d...pl> napisał
>> Witam!
>> Mam do Was pytanie, a raczej prośbę o pomoc.
>> Jestem od dwóch lat w związku, w związku prawie idealnym. Dobrze się
>> dogadujemy, kochamy się, prawdziwy udany związek.
>>
>> Jednak miałem już parę sytuacji, że przyszła sesja, stres, nie
>> widzieliśmy
>> się przez jakiś czas (tydzień, czasami więcej), i od razu zaczęło mi
>> odbijać - przestawałem się do niej odzywać, zacząłem ignorować,
> zastanawiać
>> się czy nie zerwać z nią, robiłem się bardzo nieszczęśliwy, po czym po
>> pewnym czasie wracałem, przepraszałem i wszystko wracało do normy. Raz
>> już
>> nawet doprowadziłem do sytuacji, że spotkaliśmy się, spędziliśmy miło
>> cały
>> dzień, po czym powiedziałem że jej nie kocham.
>>
>> Wiem że to po pierwsze brzmi bardzo sadystycznie, brzmi jakbym jej nie
>> kochał i tym podobne. Jednak ja naprawdę ją kocham, nie wiem co mi
>> odbija.
>>
>> Chciałbym to w sobie zwalczyć, ale nie wiem jak... Może to jest po prostu
>> moja reakcja na stres? Może powinienem nauczyć się z nim radzić?
>>
>> Pomóżcie proszę, bo nie chcę jej więcej ranić...
>
>
>
> Masz szczęście, że trafiłeś na mnie, a nie Dziadka Władka, bo ten
> to by cię zjebał od dewiantów psychicznych. Nie powinieneś nic
> zmieniać, jeżeli ona jest z tobą od dwóch lat to znaczy, że gustuje w
> "niestabilnych umysłowo". W kontaktach z tobą zaspokaja swoje potrzeby.
> Dawniej takie kobiety prowadziły przytułki dla obłąkanych, dzisiaj
> znajdują
> sobie takich facetów jak ty. Jeżeli się zmienisz możesz ją stracić.
>
> ps.
> Nadałeś ciekawe znaczenie sformułowaniu "prawdziwy udany związek".
Kapitalne. :))
|