Data: 2001-10-09 15:25:19
Temat: Re: Problem z ziewaniem
Od: "Krystyna" <k...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "nann" <n...@w...pl> napisał w wiadomości
news:Xns913596CD95017nannw@213.25.200.9...
> Persona szumnie zwana bikej wzięła i naskrobała, co następuje:
>
> > Kurde, mam to samo, ale się tym nie przejmowałem i nie przejmuję. Może
> > powinienem? Tylko ziewając mam uczucie dostarczenia zadowalającej ilości
> > tlenu do płuc.
> >
>
> Właśnie chodzi o to, że się chce ziewnąć, a nie można ! To jak z
> kichnięciem, kręci w nosie a kichnąć nie możesz....
>
> pozdrawiam i nadal czekam
> nann
Wiele lat temu miałam tę "przyjemność" doświadczać tego przez blisko
miesiąc. Zwykle ziewnąć do końca mogłam przez pierwsze 0,5 godziny po
obudzeniu się, potem jakaś siła przerywała w połowie każdą próbę nabrania
powietrza do samego dna płuc. I tak całymi dniami, totalny stress. Czułam
wtedy jeszcze mrowienie w końcach palców. W końcu któregoś dnia serce tak
przyspieszyło, że nie mozna było policzyć tętna i dostałam drgawek typowych
dla tężyczki, bez utraty przytomności. Podano mi dożylnie wapno i od tej
pory ziewanie się skończyło.
Dzisiaj po latach wiem, że przyczyną był silny stress, pośrednio spadek
poziomu wapnia we krwi, no i stałe niedotlenienie mózgu, a tą najprawdziwszą
przyczyną była moja podła dieta.
Pozdrawiam
Krystyna
|