Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Problemy z zaproszeniami na ślub

Grupy

Szukaj w grupach

 

Problemy z zaproszeniami na ślub

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 24


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2003-07-16 06:54:15

Temat: Re: Problemy z zaproszeniami na ślub
Od: m...@b...pl szukaj wiadomości tego autora


> Czy rzeczywiście standardem jest to, że dla tych, co mają być tylko na
> ślubie, wysyła się zawiadomienia, a dla tych, co na weselu - zaproszenia?

> Jak to u Was było? Czy gdyby ktoś z Was dostał ZAPROSZENIE na ślub, na
> którym nie byłoby mowy o weselu, potraktowałby to jako zaproszenie również
> na wesele? ("bo to nie jest zawiadomienie.").
>


My wysyłaliśmy zawiadomienia dla osób, które chcieliśmy widzieć tylko na
ślubie i zaproszenia z adnotacją o weselu. No i okazało się, że jedna z cioć
na tyle nie umie czytać, że otrzymując zawiadomienie, uznała się zaproszoną na
wesele. Ponieważ to była tylko jedna starsza, nieco zgryźliwa pani,
postanowiliśmy nie odbierać jej tej radości, że w końcu ktoś ją zaprosił. I
nie żałujemy, bo na weselu okazała się zupełnie innym człowiekiem :)

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2003-07-16 13:45:45

Temat: Re: Problemy z zaproszeniami na ślub
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



Boa wrote:
>
> > Skad o tym nieporozumieniu wiecie?
>
> Bo daję koleżance zaproszenie na ślub, a ona mi, że w takim razie musi
> szukać kreacji weselnej...

Co prawda nieumiejetnosc czytania zle swiadczy o tej kolezance ale aby
pozniej nie bylo nieporozumien, wypadaloby takie sytuacje od razu
sprostowac. Delikatnie, na spokojnie i bez tlumaczenia sie. Poniewaz
wesele wiaze sie z kosztami, macie prawo a nie obowiazek zapraszania.
Znajomi powinni umiec to zrozumiec.
pzdr
agi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2003-07-16 14:47:31

Temat: Re: Problemy z zaproszeniami na ślub
Od: "Boa" <b...@b...usunto.wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Co prawda nieumiejetnosc czytania zle swiadczy o tej kolezance ale aby
> pozniej nie bylo nieporozumien, wypadaloby takie sytuacje od razu
> sprostowac. Delikatnie, na spokojnie i bez tlumaczenia sie. Poniewaz
> wesele wiaze sie z kosztami, macie prawo a nie obowiazek zapraszania.

Dokładnie. Tyle że to było takie zaskoczenie dla mnie, że nie miałem siły
sprostować ;-)
Ale może sama wpadnie, że coś nie gra z tym brakiem namairów na salę
weselną.
Boa.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2003-07-16 14:51:44

Temat: Re: Problemy z zaproszeniami na ślub
Od: "Dunia" <d...@n...net> szukaj wiadomości tego autora


>Ale może sama wpadnie, że coś nie gra z tym brakiem namairów na salę
>weselną.

Jabym jednak powiedziala - zanim ludzie sobie kupia nowe ciuchy na to wesele
np.

Dunia
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2003-07-17 00:49:15

Temat: Re: Problemy z zaproszeniami na ślub
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Wprąciłem się, gdyż Boa i te mądrości wymagają mojej stanowczej
erekcji:

> Zrobiliśmy z narzeczoną coś takiego:
> 1) Dla tych, co się mało znamy i nie utrzymujemy częstych kontaktów -
> wysyłamy ZAWIADOMIENIE o ślubie.
> 2) Dla tych, co się bardzo dobrze znamy, ale na weselu nie chcemy - wysyłamy
> ZAPROSZENIE na uroczystość zaślubin.
> 3) Dla tych, co chcemy na weselu - wysyłamy ZAPROSZENIE na uroczystość
> zaślubin (dokładnie takie samo, identyczne jak wyżej) z włożoną do środka
> zaproszeniem (taka wkładka pojedyncza) na ucztę weselną.

Wydaje mi się, że pkt 1) to zupełnie zbędne trąbienie przed sobą.
Skoro mało się znacie, nie utrzymujecie kontaktów... "Babciu, i po co
to wszystko?"
Ja rozumiem, że Was rozpiera, że chce się światu wykrzyczeć, ale na
słupach ogłoszeniowych nie wieszacie _zawiadomień_? :)

Z pktem 2) i 3) w zupełności się zgadzam - i chyba intuicyjnie
człowiek czyta uważniej treść zaproszenia (chociażby ze względu na
'tylko kwiaty'/'prezent')

No cóż - będzie nauczka na następny raz :]

--
Z cyklu 'Świat według Monty Peytona', czyli fanatarianizm dzieciom:
"Opowiem o Hitlerze, który wbrew zaleceniom lekarzy podjadał wciąż
mięsko na boku i o Himmlerze, który doświadczenie zdobyte na kurzej
fermie twórczo rozwinął projektując obozy koncentr." (c) by Peyton.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2003-07-17 08:01:54

Temat: Re: Problemy z zaproszeniami na ślub
Od: "EwaTe" <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Z. Boczek" <z...@w...pl> napisał w wiadomości
news:o9lodsu9a04p.md3y2w1d47hw.dlg@40tude.net...
> Wprąciłem się, gdyż Boa i te mądrości wymagają mojej stanowczej
> erekcji:
>
> > Zrobiliśmy z narzeczoną coś takiego:
> > 1) Dla tych, co się mało znamy i nie utrzymujemy częstych kontaktów -
> > wysyłamy ZAWIADOMIENIE o ślubie.
> > 2) Dla tych, co się bardzo dobrze znamy, ale na weselu nie chcemy -
wysyłamy
> > ZAPROSZENIE na uroczystość zaślubin.
> > 3) Dla tych, co chcemy na weselu - wysyłamy ZAPROSZENIE na uroczystość
> > zaślubin (dokładnie takie samo, identyczne jak wyżej) z włożoną do
środka
> > zaproszeniem (taka wkładka pojedyncza) na ucztę weselną.

Też uważam, że pkt 1 nie jest potrzebny. Trzeba połączyć pkt 1 i 2.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2003-07-17 09:28:09

Temat: Re: Problemy z zaproszeniami na ślub
Od: "Boa" <b...@b...usunto.wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Wydaje mi się, że pkt 1) to zupełnie zbędne trąbienie przed sobą.
> Skoro mało się znacie, nie utrzymujecie kontaktów... "Babciu, i po co
> to wszystko?"

Nieee, tu wchodzą w grę pewne dziwne układy z rodziną. Zapraszać ich nie
chcę, bo zaproszenie to pewnego rodzaju "obowiązek" i nie wypada wówczas nie
przyjeżdżać. Z drugiej strony, o czym nie mówiłem, ślub mam 100km. od
miejsca zamieszkania większości mojej rodziny- nie chciałem więc ich
"zmuszać" zaproszeniem, a jedynie zawiadomić.

> Ja rozumiem, że Was rozpiera, że chce się światu wykrzyczeć, ale na
> słupach ogłoszeniowych nie wieszacie _zawiadomień_? :)

No, nie przesadzaj. Wcale nas nie rozpiera.

> No cóż - będzie nauczka na następny raz :]

Następnego razu nie będzie. Ślub w Kościele jest forever :-))
Boa.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2003-07-17 09:31:16

Temat: Re: Problemy z zaproszeniami na ślub
Od: "Dunia" <d...@n...net> szukaj wiadomości tego autora

nie
>przyjeżdżać. Z drugiej strony, o czym nie mówiłem, ślub mam 100km. od
>miejsca zamieszkania większości mojej rodziny- nie chciałem więc ich
>"zmuszać" zaproszeniem, a jedynie zawiadomić.
>
No to trzeba bylo zawiadomic ich PO slubie. Skoro i tak nie chcesz, zeby sie
pojawili.

Dunia
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2003-07-17 10:38:41

Temat: Re: Problemy z zaproszeniami na ślub
Od: "Jarek P." <j...@n...poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Tak na marginesie dyskusji - jestem właśnie na tym samym etapie, u mnie
problemem jest dodatkowo to, że mamy malutką salę weselną i musimy się
ograniczac z ilościa zapraszanych gości do najbliższej rodziny. Obrazy i
niesnaski są pewne, ale na to byliśmy przygotowani psychicznie od początku.
Śmieszne jest natomiast to, że powodów do obrazy czasami naprawdę nie sposób
przewidzieć.
Przykładowo: z powodu ograniczonego miejsca wesele robimy TYLKO dla rodziny,
natomiast znajomych i przyjaciół zapraszamy jedynie na poprawiny.
Zapraszając wujka panny młodej mieliśmy dylemat z zapraszaniem jego
(dorosłych i zonatych już) dzieci. Niby żadna to już dla nas najbliższa
rodzina, ale zaprosić wypada. Wybralismy salomonowe wyjście: wręczając
zaproszenia powiedzeliśmy, że ich zapraszamy na wesele, natomiast ich dzieci
zapraszamy na poprawiny następnego dnia. Tu nastąpiło tłumaczenie, że mała
sala, ciasno i że postanowiliśmy tak to rozbić i "młodzież" zaprosic na
osobną imprezę. Że się obrażą byliśmy pewni, ale stawialiśmy na obrazę o
niezaproszenie dzieci na wesele. Tymczasem żona wujka, kobieta dobijająca
60tki odpowiedziała na to tonem niby żartobliwym ale z wyraźnie wyczuwalnymi
swastykami w tle: "no tak, my już młodzi nie jesteśmy, więc nas na poprawiny
się nie zaprasza". Po czym usłyszeliśmy, że na wesele będą się starali
przyjść, ale nie są pewni, bo nie wiadomo, czy nie będą wtedy pracować.

J.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2003-07-17 10:43:56

Temat: Re: Problemy z zaproszeniami na ślub
Od: "Dunia" <d...@n...net> szukaj wiadomości tego autora

>Tak na marginesie dyskusji - jestem właśnie na tym samym etapie,

[cut]
>osobną imprezę. Że się obrażą byliśmy pewni, ale stawialiśmy na obrazę o
>niezaproszenie dzieci na wesele. Tymczasem żona wujka, kobieta dobijająca
>60tki odpowiedziała na to tonem niby żartobliwym ale z wyraźnie wyczuwalnymi
>swastykami w tle: "no tak, my już młodzi nie jesteśmy, więc nas na poprawiny
>się nie zaprasza". Po czym usłyszeliśmy, że na wesele będą się starali
>przyjść, ale nie są pewni, bo nie wiadomo, czy nie będą wtedy pracować.
>
Jeeeeezuuuu ! Wlasnie dlatego nie robilam wesela, a zaoszczedzone na nim
pieniazki przepuscilam w kasynie ;)

rozrzutna Dunia ;)
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Taki mały dylemat- wypowiedzcie się
ciaza...
witam
Odeszla ode mnie Żona, jak ja odzyskac?
inne oblicz...., dlaczego?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »