Strona główna Grupy pl.misc.dieta Propozycja zabawy

Grupy

Szukaj w grupach

 

Propozycja zabawy

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 108


« poprzedni wątek następny wątek »

71. Data: 2004-09-17 07:27:59

Temat: Re: Propozycja zabawy [OT]
Od: "czarnyjanek" <c...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marcin 'Cooler' Kuliński" <m...@p...gazeta.blah> napisał
w wiadomości news:cid3bo$g2g$1@inews.gazeta.pl...
> czarnyjanek w wiadomości news:cid27b$2i6$1@news.onet.pl pisze:
>
> >>> nie bardzo rozumiem jak mógłby sie znależć w worku na śmieci czy w
rzece
> >>> ten kot.
> > >
> >> Normalnie, ktos np. moglby go do smieci wyrzucic, a ktos inny znalezc.
> >
> > piszemy tutaj o konkretnym kocie .kocie Sowy
>
> No wiec ten konkretny, a nie wysterylizowany, moglby zaplodnic inna
> niewysterylizowana, ktorej miot z kolei moglby wyladowac w worku na
smieci.
> Takie rzeczy trzeba Ci tlumaczyc?

pierwotna wersja powodów kastarcji jakie podała Sowa była inna.czy trzymając
kota w bloku trzeba posuwac sie do aż tak drastycznych metod.czy nie jest to
strzelanie z działa do komara.wiem wiem ,że wygodniej jest raz wykastrowac i
pózniej mieć spokój.


> > > zastanawiam się co wybrałby twój kot jeśli miałby mozliwość
> > > wyboru.wolałby być wykastrowanym czy zjedzonym przez ciebie?
> >
> > A co Ty byś wybrał?

Marcin to pytanie kieruje do ciebie, ja mam problem z odpowiedzią na nie.


ps nie lubie kotów.fujjj


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


72. Data: 2004-09-17 08:00:32

Temat: Re: Propozycja zabawy [OT i NTG]
Od: "Karolina \"duszołap\" Matuszewska" <g...@i...wytnij.pl> szukaj wiadomości tego autora

Marcin 'Cooler' Kuliński wrote:

>>>Aaa, czytalem, owszem. Z pewnoscia nie jest to jednak pelny obraz
>>>sytuacji.
>>
>>Bo napisała to Sowa, a ona jest po słusznej stronie okopów.
>
> Masz na mysli diete? Nie, jedyny okop, jaki w tym temacie dla mnie istnieje,
> to ten, w ktorym dokonuje sie trudnych wyborow zwiazanych z czyims zyciem
> lub smiercia. Jesli w nim siedze razem z Sowa to tylko dlatego, ze zwierzeta
> umieraly na moich rekach.

Na moich rękach też umierały, ale mam dużo szacunku dla zwierząt i nie
roszczę sobie prawa do bycia Dobrym Wujkiem Człowiekiem, który za głupie
i bezmyślne futrzaki zadecyduje, co dla nich lepsze, w dodatku kierując
się argumentami "gdybym był kotem, to bym wolał totamto". Jestem za
sterylizacją bezpańskich zwierząt, bo lepszego pomysłu na rozwiązanie
ich problemu nie wynajdę, ale swojego psa wykastrować nie dałam, bo nie
puszczam go luzem, a długość smyczy na spłodzenie potomstwa nie pozwala.

>>Mówimy o poważnej interwencji chirugicznej, zmieniającej istotnie
>>gospodarkę hormonalną zwierzęcia, a nie o przycięciu pazurków i
>>przygłaskaniu futerka, więc jeśli ktoś najpierw zaczyna o śmierdzącycm
>>moczu, a w reakcji na kąśliwą uwagę zaczyna robić z siebie Matkę Teresę,
>>Lady Dianę i Janinę Ochojską w jednym, to wybacz, ale śmierdzi to
>>bardziej, niż koci mocz.
>
> Chyba przesadzasz.

Nie, nie przesadzam. Może nie wiesz, ale koty Sowy nie wychodzą samopas
na dwór, więc żadna przypadkowa ciąża i topione w rzece kociaki w
rachubę nie wchodzą. Po co więc te opisy maltretowanych kociaków, tak
naturalistyczne, jakby Sowa własnymi rencami miała anihilować ewentualną
kocią progeniturę? Po prostu -- kot siedzi zamknięty w domu i podsikuje;
wiadomo, że z samego podsikiwania kociaków nie będzie, ale Wielka
Krzywda Kociego Rodu to usprawiedliwienie dla kastracji lepsze, niż
Mocno Śmierdząca Kanapa. Bardziej medialne w każdym razie.


Ponawiam propozycję przeniesienia się gdzieś celem ew. kontynuacji, mimo
oznaczenia OT i NTG to mimo wszystko nie jest odpowiednie miejsce.


Pozdrawiam,
Karola

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


73. Data: 2004-09-17 08:21:31

Temat: Re: Propozycja zabawy [OT i NTG]
Od: "Sowa" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

W artykule news:cid2nj$q86$1@news.onet.pl,
niejaki(a): czarnyjanek z adresu <c...@p...onet.pl> napisał(a):

> wydaje mi się ,ze co innego jest kastracja zwierzat bezpańskich a co
> innego okaleczanie zwierzat które przyjeło sie pod swój dach.

Żeby zrobiło się jeszcze weselej - uważam że nie należy kastrować kotów
dziko żyjących.
To one w naturalny sposób utrzymują populację myszy i szczurów w miastach na
akceptowalnym poziomie, odwalając za nas czarna robotę.

I wazelina dla mojej spółdzielni mieszkaniowej - zamiast nękać dzikie koty,
co zimę robi zbiórki i stawia kilka domków(bud?) w zacisznych miejscach,
gdzie takie koty mogą sobie spokojnie zimować, mając jako taki dach nad
głową.

Za to za zwierze przyjęte pod swój dach, bierze się pełną odpowiedzialność,
za jego nienasyconą jak w wypadku kotów płodność też.
Nie jestem w stanie zagwarantować kocurom, które już całkiem niedługo będą
kotami wychodzącymi takiej opieki (czytaj - kompletnej izolacji od innych
kotów), żeby z ręką na sercu powiedzieć, że nie dorwały jakiejś kotki i nie
zrobiły małych kociąt.
W dodatku uważam, że właściciele nie kastrowanych kotów i psów powinni być
obarczeni podatkiem, bezpośrednio kierowanym na utrzymanie lokalnych
schronisk, bo to oni są dostarczycielami zwierząt do nich, bezmyślnie
dopuszczając do nie kontrolowanego mnożenia się swoich zwierząt .

Zajrzyjcie na pl.rec.zwierzaki, albo na form.miau, albo do działu ogłoszeń o
zwierzętach w lokalnej gazecie - zobaczcie ilu ludzi, chce oddać kocięta -
nie ma tylu chętnych. Te koty wcześniej czy później wylądują w schroniskach,
albo zostaną uśpione, utopione, wyrzucone do lasu.

Sowa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


74. Data: 2004-09-17 08:29:20

Temat: Re: Propozycja zabawy [OT i NTG]
Od: puchaty <p...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Niestety nie mam nic do powiedzenia w bieżącym temacie, zatem podzielę się
z Tobą "Karolina \"duszołap\" Matuszewska", spowodowaną tym faktem
frustracją:

> Na moich rękach też umierały, ale mam dużo szacunku dla zwierząt i nie
> roszczę sobie prawa do bycia Dobrym Wujkiem Człowiekiem, który za głupie
> i bezmyślne futrzaki zadecyduje, co dla nich lepsze, w dodatku kierując
> się argumentami "gdybym był kotem, to bym wolał totamto". Jestem za
> sterylizacją bezpańskich zwierząt, bo lepszego pomysłu na rozwiązanie
> ich problemu nie wynajdę, ale swojego psa wykastrować nie dałam, bo nie
> puszczam go luzem, a długość smyczy na spłodzenie potomstwa nie pozwala.

Wygląda jednak na to, że trzymając smycz, gdy hormony buzują w psie karząc
mu wyrywać się do suki w rui, przyjmujesz jednak rolę tego, kto decyduje,
co lepsze dla futrzaka. Abstrachując już od medialności włożonego przez
Ciebie w klawiaturę Sowy "gdybym był kotem, to bym wolał totamto".

> Nie, nie przesadzam. Może nie wiesz, ale koty Sowy nie wychodzą samopas
> na dwór, więc żadna przypadkowa ciąża i topione w rzece kociaki w
> rachubę nie wchodzą. Po co więc te opisy maltretowanych kociaków, tak
> naturalistyczne, jakby Sowa własnymi rencami miała anihilować ewentualną
> kocią progeniturę?

Sowa napisała dwa posty: pierwszy, w którym podała: czemu wysterylizowała
kota, drugi, w którym pojawił się wtręt na temat jej zdania dot. ludzi
rozmnażających bezmyślnie domowe zwierzaki. Nasze koty, nawet nie
sterylizowane, nie mają póki co niekontrolowanej przez nas szansy na
"wpadkę" (w przyszłości będą chodzić po podwórku). Niemniej nie był to
argument, który miał umotywować, czemu Żur został wykastrowany - tylko
czemu należy kontrolować ilość narodzin kotów wogóle. Przeczytałaś IMO to,
co chciałaś.

> Wielka Krzywda Kociego Rodu to usprawiedliwienie dla kastracji lepsze, niż
> Mocno Śmierdząca Kanapa. Bardziej medialne w każdym razie.

Chyba tylko dlatego, że zapachu w masmediach przesyłać się nie da.

puchaty

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


75. Data: 2004-09-17 08:42:12

Temat: Re: Propozycja zabawy [OT i NTG]
Od: "czarnyjanek" <c...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "puchaty" <p...@b...pl> napisał w wiadomości
news:1wqir64r4qa5k.dlg@juzwolalbympolizacslonine.gov
...


> Wygląda jednak na to, że trzymając smycz, gdy hormony buzują w psie karząc
> mu wyrywać się do suki w rui, przyjmujesz jednak rolę tego, kto decyduje,
> co lepsze dla futrzaka.

mam nadzieje ,że dostrzegasz różnice pomiędzy czasowym( w trakcie rui)
trzymaniem zwierzecia na sznurku a trwałym okaleczeniem


> Sowa napisała dwa posty: pierwszy, w którym podała: czemu wysterylizowała
> kota, drugi, w którym pojawił się wtręt na temat jej zdania dot. ludzi
> rozmnażających bezmyślnie domowe zwierzaki. Nasze koty, nawet nie
> sterylizowane, nie mają póki co niekontrolowanej przez nas szansy na
> "wpadkę" (w przyszłości będą chodzić po podwórku). Niemniej nie był to
> argument, który miał umotywować, czemu Żur został wykastrowany - tylko
> czemu należy kontrolować ilość narodzin kotów wogóle.

więc dlaczego wykastrowaliscie kota?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


76. Data: 2004-09-17 08:49:36

Temat: Re: Propozycja zabawy
Od: "Sowa" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

W artykule news:cicvjh$9pl$1@news.onet.pl,
niejaki(a): czarnyjanek z adresu <c...@p...onet.pl> napisał(a):

> twój kot jest bardzo swiadomy co stanie się z jego potomstwem i
> wierze ,ze sam dobrowolnie poddał się kastacji.

Mój kot, jest moim kotem, dla tego ja go karmię i ja decyduję o całej
reszcie - jak mu się nie podoba, to może zwiać przez balkon - droga wolna.

> rozumiem ,że przeszkadzała ci natura twojego kota.jeśli tak jest to
> nie powinnas posiadać zwierząt.

? Czy to ze ograniczam swoją płodność, też uznasz za podobny objaw?
A Ty robisz dzieci na prawo i lewo, czy korzystasz z prezerwatywy wbrew
naturze?
W końcu Ty ich nie urodzisz, to co Cię one obchodzą?!


> a co bedzie jeśli przy zmianie mebli jego futro nie bedzie pasowało do
> obicia kanapy?opalisz go?
> a jeśli bedzie za wysoki do stolika na kawe to obetniesz mu łapy?
> wydaje ci się ,ze masz prawo do takich zachowań bo walczyłaś o zycie
> innego kota ze schroniska.

Koty mam uniwersalne- czarne - to mi do wszystkiego pasują. :)

> empatie dobrze "cwiczy" się na zwierzętach.

Właśnie i od razu widać, kto patrzy na czubek własnego nosa, a kto jest w
stanie pomyśleć o ew. konsekwencjach tego co robi.
rzeczywiście - kocur mi do domu kociąt nie przyniesie - ale to nie zmienia
faktu - że niekastrowany kocur owe kocięta pocznie.
I mnie jest wszystko jedno, czy obowiązek zrobienia czegoś z nimi spada
bezpośrednio na mnie, czy na właściciela kocicy. Bo dla mnie wszystko
jedno - to kolejne kocięta dla których trzeba znaleźć dom.

Sowa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


77. Data: 2004-09-17 08:52:46

Temat: Re: Propozycja zabawy [OT i NTG]
Od: "Sowa" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

W artykule news:cie5k3$chd$1@atlantis.news.tpi.pl,
niejaki(a): Karolina "duszołap" Matuszewska z adresu <g...@i...wytnij.pl>
napisał(a):
> Nie, nie przesadzam. Może nie wiesz, ale koty Sowy nie wychodzą
> samopas na dwór,

Na razie. Już pisałam że _na _razie_.
Chyba że zbankrutujemy, ale na to się nie zanosi. Koty Sowy są/będą
wykastrowane, bo Sowa potrafi spojrzeć trochę dalej, niż czubek swojego
sentymentalnego nosa i jęczenia pod tytułem "biedny kotecek, bez jajecek"
Oba koty, które brałam ze schroniska - były kotami domowymi.
Nie bały się ludzi, _umiały_korzystać_z_kuwety_.
Jakiś litościwy obrońca kocich hormonów nie wykastrował kocicy, ani kocura a
potem oddał miot do schroniska.
Żur, jest synem kocicy, którą ktoś ciężarną wyrzuciło z domu, miała sporo
szczęścia, ze znalazła ją dobra dusza na śmietniku i przygarnęła.
Znalezienie domów dla raptem 2 (to _bardzo_ mały miot jak na kotkę) kociąt
trwało 4 miesiące!



topione w rzece
> kociaki w rachubę nie wchodzą. Po co więc te opisy maltretowanych
> kociaków, tak naturalistyczne, jakby Sowa własnymi rencami miała
> anihilować ewentualną kocią progeniturę?

Słuchaj Karola - lokalny wet, przyznał się, że w "sezonie" usypia jeden, dwa
mioty kociąt w tygodniu (mieszkam na dość nowym, czyściutkim, pozbawionym
mętów i chuligaństwa wydało by się "cywilizowanym_ osiedlu, koty przynoszone
do uśpienia, to mioty kotek _domowych_) - jak uważasz, że kastracja kotów to
barbarzyństwo - to może zawiążemy jakąś spółkę - powiem mu, że jest jedna
chętna idealistka, co znajdzie dla tych kocich bied domy?
Facet będzie miał z głowy to czego nie cierpi a Ty zobaczysz jakie są skutki
nie sterylizowania kotów, i jeszcze dobry uczynek zrobisz.

Sowa

A tak na marginesie - już pisała, że Żur był na tyle "uprzejmy", że znaczył
tylko w kuwecie - więc mi tu nie zawracaj głowy zasikanymi meblami.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


78. Data: 2004-09-17 08:53:05

Temat: Re: Propozycja zabawy [OT i NTG]
Od: "czarnyjanek" <c...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Sowa" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cie6qf$gp$1@inews.gazeta.pl...
> W artykule news:cid2nj$q86$1@news.onet.pl,
> niejaki(a): czarnyjanek z adresu <c...@p...onet.pl> napisał(a):
>
> > wydaje mi się ,ze co innego jest kastracja zwierzat bezpańskich a co
> > innego okaleczanie zwierzat które przyjeło sie pod swój dach.
>
> Żeby zrobiło się jeszcze weselej - uważam że nie należy kastrować kotów
> dziko żyjących.
> To one w naturalny sposób utrzymują populację myszy i szczurów w miastach
na
> akceptowalnym poziomie, odwalając za nas czarna robotę.


> Nie jestem w stanie zagwarantować kocurom, które już całkiem niedługo będą
> kotami wychodzącymi takiej opieki (czytaj - kompletnej izolacji od innych
> kotów), żeby z ręką na sercu powiedzieć, że nie dorwały jakiejś kotki i
nie
> zrobiły małych kociąt.

czy piszesz o dorwaniu jakiejś dziko zyjącej kotki,która w naturalny sposób
utrzymuje populacje myszy i szczurów??


> W dodatku uważam, że właściciele nie kastrowanych kotów i psów powinni być
> obarczeni podatkiem, bezpośrednio kierowanym na utrzymanie lokalnych
> schronisk, bo to oni są dostarczycielami zwierząt do nich, bezmyślnie
> dopuszczając do nie kontrolowanego mnożenia się swoich zwierząt .

to bardzo ciekawe co napisałaś. a co z tymi którzy biorąc do domu zwierze są
w stanie zapewnić brak niekontrolowanego rozrodu bez jednoczesnego
okaleczania??
wczesniej podałem przykład psa któremu podcięto struny glosowe gdyz za
głośno szczekał to też było okaleczenie z powodu niemozności poradzenia
sobie własciciela ze zwierzęciem.
jeśli kogos nie stać na utrzymanie zwierzęcia to nie powiniene zabierać sie
do tego.chyba ,że bedzie sobie "skrajał" zwierze do własnych warunków.

>
> Zajrzyjcie na pl.rec.zwierzaki, albo na form.miau, albo do działu ogłoszeń
o
> zwierzętach w lokalnej gazecie - zobaczcie ilu ludzi, chce oddać kocięta -
> nie ma tylu chętnych. Te koty wcześniej czy później wylądują w
schroniskach,
> albo zostaną uśpione, utopione, wyrzucone do lasu.

jeśli ktoś nie potrafi zadbać o zwierzeta bez ich okaleczania to powinien
zająć sie hodowla kwiatów i roślin doniczkowych.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


79. Data: 2004-09-17 09:00:06

Temat: Re: Propozycja zabawy [OT i NTG]
Od: puchaty <p...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Niestety nie mam nic do powiedzenia w bieżącym temacie, zatem podzielę się
z Tobą czarnyjanek, spowodowaną tym faktem frustracją:

> Użytkownik "puchaty" <p...@b...pl> napisał w wiadomości
> news:1wqir64r4qa5k.dlg@juzwolalbympolizacslonine.gov
...
>
>
>> Wygląda jednak na to, że trzymając smycz, gdy hormony buzują w psie karząc
>> mu wyrywać się do suki w rui, przyjmujesz jednak rolę tego, kto decyduje,
>> co lepsze dla futrzaka.
>
> mam nadzieje ,że dostrzegasz różnice pomiędzy czasowym( w trakcie rui)
> trzymaniem zwierzecia na sznurku a trwałym okaleczeniem

Oczywiście. Ale Karolina ma psa nie sukę. Pies czy kocur są zwykle "gotowi"
gdy płeć przeciwna ma ruję.

>> Sowa napisała dwa posty: pierwszy, w którym podała: czemu wysterylizowała
>> kota, drugi, w którym pojawił się wtręt na temat jej zdania dot. ludzi
>> rozmnażających bezmyślnie domowe zwierzaki. Nasze koty, nawet nie
>> sterylizowane, nie mają póki co niekontrolowanej przez nas szansy na
>> "wpadkę" (w przyszłości będą chodzić po podwórku). Niemniej nie był to
>> argument, który miał umotywować, czemu Żur został wykastrowany - tylko
>> czemu należy kontrolować ilość narodzin kotów wogóle.
>
> więc dlaczego wykastrowaliscie kota?

Nie wynikło z poprzedniego postu?
1. bo znaczy
2. bo za jakiś czas będzie biegał po podwórku przed domem

puchaty

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


80. Data: 2004-09-17 09:00:57

Temat: Re: Propozycja zabawy
Od: "czarnyjanek" <c...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Sowa" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cie8f0$86u$1@inews.gazeta.pl...
> W artykule news:cicvjh$9pl$1@news.onet.pl,
> niejaki(a): czarnyjanek z adresu <c...@p...onet.pl> napisał(a):
>
> > twój kot jest bardzo swiadomy co stanie się z jego potomstwem i
> > wierze ,ze sam dobrowolnie poddał się kastacji.
>
> Mój kot, jest moim kotem, dla tego ja go karmię i ja decyduję o całej
> reszcie - jak mu się nie podoba, to może zwiać przez balkon - droga wolna.

tak to mozna wiele wytłumaczyć.twoje dzieci też są twoje ty je karmisz .....

> > rozumiem ,że przeszkadzała ci natura twojego kota.jeśli tak jest to
> > nie powinnas posiadać zwierząt.
>
> ? Czy to ze ograniczam swoją płodność, też uznasz za podobny objaw?
> A Ty robisz dzieci na prawo i lewo, czy korzystasz z prezerwatywy wbrew
> naturze?
> W końcu Ty ich nie urodzisz, to co Cię one obchodzą?!

zapewniam cie ,ze w tym celu nie kastruje sie ani nie polecam kastracji
innym

> > a co bedzie jeśli przy zmianie mebli jego futro nie bedzie pasowało do
> > obicia kanapy?opalisz go?
> > a jeśli bedzie za wysoki do stolika na kawe to obetniesz mu łapy?
> > wydaje ci się ,ze masz prawo do takich zachowań bo walczyłaś o zycie
> > innego kota ze schroniska.
>
> Koty mam uniwersalne- czarne - to mi do wszystkiego pasują. :)

:)

>
> > empatie dobrze "cwiczy" się na zwierzętach.
>
> Właśnie i od razu widać, kto patrzy na czubek własnego nosa, a kto jest w
> stanie pomyśleć o ew. konsekwencjach tego co robi.
> rzeczywiście - kocur mi do domu kociąt nie przyniesie - ale to nie zmienia
> faktu - że niekastrowany kocur owe kocięta pocznie.

np. zrobi to gdy go nie upilnujesz z dziką kotką która pocznie dzikie koty
,które jak sama napisałas pełnia bardzo pozyteczna role

> I mnie jest wszystko jedno, czy obowiązek zrobienia czegoś z nimi spada
> bezpośrednio na mnie, czy na właściciela kocicy. Bo dla mnie wszystko
> jedno - to kolejne kocięta dla których trzeba znaleźć dom.

dzikie koty mają sie dobrze i nie wszystkie potrzebuja domu. taka to juz
jest ich natura


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 11


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Dygnięcie na dzieńdobry:)
pyt. do [Opty] co zamiast...
Cola light
Moja dieta part 3
z innej, całkiem innej beczki

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Prasa do oleju na domowy użytek
niedobory skł. mineralnych a alergie skórne
Sekret Odchudzania z Pasją
Darmowe Mp3 Discopolo 2015 i premiery
Re: Solution Manual Switching and Finite Automata Theory, 3rd Ed by Kohavi, K. Jha

zobacz wszyskie »