Data: 2006-03-08 08:18:05
Temat: Re: Prosba o interpretacje wynikow
Od: BasiaBjk <b...@Q...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik JSK napisał:
> I tu mnie masz :-) Niestety od lat nie fatyguje moich czterech liter do
> jakiegokolwiek
> sportu (wyjazd z dzieckiem na basen raz na tydzien to raczej marny
> sport, a jedynie
> moczenie sie w cieplej wodzie...). Pracuje bardzo duzo i czasami po
> pracy juz nie mam
> ochoty na nic, a juz na pewno nie na wysilek. Wiem, ze to bezsensowne
> usprawiedliwienie
> mojego lenistwa, ale tak wlasnie jest. W kazdym badz razie zaczynam nad
> tym pracowac,
> bo wizja zawalu przed 40-ka niespecjalnie mnie cieszy :-)
Kup sobie rower, serio. Zaczyna się własnie sezon. Albo rowery dla całej
rodziny :)
Jak zaczniesz od krótkich przejażdżek (inaczej nie ma sensu zaczynać),
ale codziennych lub niemal codziennych, wpadniesz w nałóg, staną się one
coraz dłużesze i lekko przychodzące, a każdy dzień bez ruchu i powietrza
wyda Ci się stracony. Nawet nie zauważysz, jak waga zacznie spadać,
mysli będą bardziej optymistyczne (moze jacyś grupowi specjaliści
powiedzą, dlaczego tak jest, ale jest na pewno), kondycja wzrośnie.
Oczywiście nie namawiam zbyt nachalnie, ale mówię, co wiem na pewno.
Jeśli zechciałbyś spróbować takiej 'terapii', daj znać o efektach :)
--
pa, Basia
|