« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2006-03-13 08:58:20
Temat: Re: Proszę o pomoc w interpretacji statutu SM> Cieszę się, że wzięliście udział w moim wątku ale chyba nie do końca
> rozumiecie moje pytanie.
Według mnie sam sobie na nie odpowiedziałeś pisząc pierwszy post.
> Chodzi mi o interpretację prostego zapisu w statucie, który przytoczyłem
> wyżej - otóż wg niego udziały wpłacają osoby "ubiegające się o lokal" - nie
> ma natomiast kompletnie nic n/t tego, że osoby posiadające już lokal też
> muszą wnieść jakieś udziały
Moim zdaniem ten statut to zaszłość z czasów kiedy jeszcze posiadanie
spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu było równoznaczne z członkostwem w
spółdzielni. Ja mieszkanie w spółdzielni dostałam dużo wcześniej niż miało
miejsce orzeczenie Trybunału. Na mocy aktu darowizny stałam się właścicielką
mieszkania ze spóldzielczym własnościowym prawem. Z tym aktem udałam się do
spółdzielni gdzie zapłaciłam wpisowe, które jak sama nazwa wskazuje jest opłatą
za wpisanie sie na listę członków. Zastanawia mnie tylko ta opłata która masz
zapłacić... u mnie było jasno, żadne tam udziały ani nic, opłata stała na
podstawie jakiegoś tam paragrafu w wysokości około 100 złotych. To było jakieś 6
lat temu ale dziwne że opłaty sa tak zróżnicowane?
Reasumując, opłatę musisz wnieśc jeśli chcesz być członkiem spółdzielni i wydaje
mi się, że nie ma znaczenia czy ktoś już posiada mieszkanie w tej spółdzielni
czy nie. Opłata prawdopodobnie jest taka sama. Możesz tylko spytać dlaczego nie
zmienili statutu skoro zmieniły się przepisy ale zapłacić i tak bedziesz musiał.
Pozdrawiam,
Mała
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2006-03-13 09:29:04
Temat: Re: Proszę o pomoc w interpretacji statutu SM
Przemolo napisał(a):
> PS: Czy w Waszych SM też są takie głupie przepisy mówiące o takiej dużej
> ilości udziałów koniecznych do wniesienia przy garażu?
Mam mieszkanie, garaż i tylko 1 udział.
--
P. Jankisz
trochę o rowerach:
http://www.widzew.net/~bladteth/pj.html /zdechło/
http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2006-03-13 10:00:46
Temat: Re: Proszę o pomoc w interpretacji statutu SMNie wiem czy na temat ale po zakupie mieszkania nie przystapiłem do
spółdzielni i jakoś żyję. Tak samo jak członkowie ponoszę wszystkie koszty
związane z utrzymaniem mieszkania, remontówki i inne takie. Ktoś mnie
straszył na początku, że kiedy pęknie u mnie rura będę inaczej traktowany, a
niby czemu? Inne znowu to stawka czynszu za m2 dla nieczłonków, niby czemu?
Nie wnikam czy to dobrze czy źle i chodziło mi tylko o niepłacenie bez sensu
tych 200zł za przystąpienie do SM. Dla jaj zaproponowałem im przyjęcie mnie
na członka honorowego bez opłat ;)
Spółdzielnia sama z siebie jest tworem zbędnym całkowicie, bo nie tworząc
nowych zasobów mieszkaniowych zatraciła to do czego była stworzona.
Niezbędna jest wyłącznie sprawna administracja z mądrym kierownikiem, bez
prezesów ich sekretarek i całej sitwy aroganckich nierobów żłopiących kawkę.
W moim mniemaniu całe to SWPDL jest to ni mniej ni więcej a tylko prawo do
zbycia lub przekazania lokalu koomukolwiek się uwidzi, bez konieczności
występowania o zgodę ze strony SM.
Takie kuriozum, bo nazwa SWPDL jest myląca i nie ma nic wspólnego z
własnością. ;)
P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2006-03-13 15:39:43
Temat: Re: Proszę o pomoc w interpretacji statutu SMPietrek napisał(a):
> Nie wiem czy na temat ale po zakupie mieszkania nie przystapiłem do
> spółdzielni i jakoś żyję. Tak samo jak członkowie ponoszę wszystkie koszty
> związane z utrzymaniem mieszkania, remontówki i inne takie./.../
No to takich nie wiadomo czy na temat jest nas juz dwóch w tej dyskusji
- i może wystarczy ;-)
pozdrawiam -
Stanley
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2006-03-13 15:52:21
Temat: Re: Proszę o pomoc w interpretacji statutu SMPrzemolo napisał(a):
>
> Cieszę się, że wzięliście udział w moim wątku ale chyba nie do końca
> rozumiecie moje pytanie.
> Chodzi mi o interpretację prostego zapisu w statucie, który przytoczyłem
> wyżej - otóż wg niego udziały wpłacają osoby "ubiegające się o lokal" - nie
> ma natomiast kompletnie nic n/t tego, że osoby posiadające już lokal też
> muszą wnieść jakieś udziały - tak więc na podstawie jakiego aktu prawnego ja
> mam wpłacić do SM ponad 2000zł ?!
Może w takim razie z interpretacją spróbuj na pl.soc.prawo?
Z ciekawosci tylko spytam, jak duże są te róznice w oplatach dla
nieczłonków spóldzielni? (niekoniecznie konkretne kwoty, moze np.
procentowo). Czy zastanawiales sie tez lub masz jakies informacje skąd
sie te roznice biorą (patrz mój wątek w tym watku ;-) z spp). Oraz czy
- tak sobie teraz gdybam w przypadku gdyby spóldzielnia nie miala innych
szczególnych dochodów niż opłaty włascicieli/lokatorów zajmujacych w
niej lokale/garaże - nie jest to jakaś forma wywarcia, że tak napiszę
pressingu na wlaścicielach nie-członkach, aby członkami zostali?
(czytaj: wnieśli wpisowe, udziały, itd.)
pozdrawiam
Stanley
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2006-03-13 18:18:13
Temat: Re: Proszę o pomoc w interpretacji statutu SMMimo, że dałem plamę zapominając o orzeczeniu TK, spróbuję przedstawić moją
interpretację.
Uważam, że jesteś zobowiązany do wniesienia udziałów i wpisowego. Udziały w
s-pni są odpowiednikiem akcji w spółkach akcyjnych - nie możesz być
akcjonariuszem nie kupując akcji. Wpisowe to wpisowe i tyle.
Sam zapis natomiast rzeczywiściejest archaiczny i nie uwzględnia stanu
prawnego powstałego po orzeczeniu TK. Nie zmienia to moim zdaniem faktu, że
zapis ten po prostu mówi, że wejście do s-pni wymaga nabycia udziałów, a
udziały kosztują tyle ile kosztują.
Pozdrawiam
G.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2006-03-14 09:56:28
Temat: Re: Proszę o pomoc w interpretacji statutu SM> Z ciekawosci tylko spytam, jak duże są te róznice w oplatach dla
> nieczłonków spóldzielni? (niekoniecznie konkretne kwoty, moze np.
> procentowo).
Z innej spoldzielni w Krakowie roznica dla czlonkow a nie czlonkow - ok 50
zl/ miesiac na kozysc czlonkow spoldzielni,
Ale spoldzielnia ma duzo lokali uzytkowych.
Wpisowe bylo 500 zl - tak ze sie zwraca po ok 10 miesiacach.
Wlasnie niedawno kupilem tam mieszkanie i przerabialem cala procedure. W
sumie szybko latwo i bezbolesnie.
Piotrek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2006-03-14 10:59:47
Temat: Re: Proszę o pomoc w interpretacji statutu SMakurat jestem na etapie zalatwiania tych spraw w mojej SM i posiadam
spoldzielcze wlasnosciowe a w nie musze wcale byc czlonkiem spoldzielni co
wiecej w raze napaw czy awarii nie ponosze dodatkowych kosztow jedyny koszt
dodatkowy to miesiecznie place wiecej o 46gr za m2 i to tyle; wiec nie
jestem czlonkiem spoldzielni bo musialbym placic cos ok 900 pln a to mija ie
z celem w sytuacji gdy miesicznei mam placici o ok 25 pln wiecej z racji
tego ze nei jestem czlonkiem
Aragorn
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2006-03-14 11:28:59
Temat: Re: Proszę o pomoc w interpretacji statutu SM> > Z ciekawosci tylko spytam, jak duże są te róznice w oplatach dla
> > nieczłonków spóldzielni? (niekoniecznie konkretne kwoty, moze np.
> > procentowo).
>
>
> Z innej spoldzielni w Krakowie roznica dla czlonkow a nie czlonkow - ok 50
> zl/ miesiac na kozysc czlonkow spoldzielni,
> Ale spoldzielnia ma duzo lokali uzytkowych.
> Wpisowe bylo 500 zl - tak ze sie zwraca po ok 10 miesiacach.
> Wlasnie niedawno kupilem tam mieszkanie i przerabialem cala procedure. W
> sumie szybko latwo i bezbolesnie.
ok, thnx. A'propos procedury: u mnie też ogólnie (zakup mieszkania) było
bezboleśnie (tzn. oprócz niemałego bólu portfela ;-) , oraz również
przypuszczam podobnie "bezboleśnie" by przebiegło przystapienie w poczet
członków spóldzielni. Dostałem nawet przy pierwszej wizycie w spóldzielni
stosowny kwit - wystarczyło wypełnić, podpisać, a potem odpowiednio uszczuplic
swoje konto. Kwit przyjęłem, ale powiedziałem, że skoro nie muszę, to się
jeszcze zastanowię. Stan zastanawiania trwa do dziś ;-)
Ale jeszcze przy okazji: czy w takim razie może być sytuacja niejako odwrotna,
tzn. kiedy okaże się , że członkostwo w stosunku do nie-członkostwa jest
wyraźnie niekorzystne? No nie wiem, gdybam: spóldzielnia zacznie mieć długi i
zacznie obciążać nimi członków, itp. (choć zapewne w praktyce będzie chciała
jednych i drugich ;-)
pozdrawiam
Stanley
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2006-03-14 11:48:34
Temat: Re: Proszę o pomoc w interpretacji statutu SM
Użytkownik stanley_pWYTNIJTO@> napisał:
> Dostałem nawet przy pierwszej wizycie w spóldzielni
> stosowny kwit - wystarczyło wypełnić, podpisać, a potem odpowiednio
uszczuplic
> swoje konto. Kwit przyjęłem, ale powiedziałem, że skoro nie muszę, to się
> jeszcze zastanowię. Stan zastanawiania trwa do dziś ;-)
Również dostałem taki kwit ale od razu zadeklarowałem się, że nie mam
ochoty zostać czyimś członkiem, no chyba że członkiem honorowym. Babki były
wesołe, więc im to też wisiało. Kwit poszedł na zarząd i po posiedzieniu
przysłali mi pismo, jakoby przyjęli do wiadoności moje nieczonkostwo.
P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |