Użytkownik "Janusz Sokołowski" <j...@s...pl> napisał w
wiadomości news:9o4eri$3f8$1@news.tpi.pl...
> A co ma wspólnego sprzedawanie lekarstw z byciem właścicielem apteki.
> Przecież sprzedawać leki powinien farmaceuta, bo jak pójdę i powiem że
chcę
> paracetamol, to on musi wiedzieć, że ma mi dać albo Codipar, albo Apap,
albo
> Saridon, albo co innego, ale nie np. Ibuprom bo nie zawiera paracetamolu
> tylko ibuprofen na który mogę być uczulony no nie ?

To akurat nie jest najlepszy przyklad, bo jesli nie wszystkie to napewno
wiekszosc z tych rzeczy mozna kupic na byle stacji benzynowej i nikomu jakos
nie przeszkadza, ze taki sprzedawca na stacji nie posiada tej wiedzy, o
ktorej tu wspomniales. Mnie rowniez zalezy na tym, aby leki wydawala osoba
znajaca sie na rzeczy, dlatego wlasnie wkurzyla mnie wypowiedz Adama
Plaszczycy i na nia zareagowalem.
Nie poruszalem kwesti bycia wlascicielem, bo to akurat Wasza sprawa, a nie
moja. Z jednej strony sa obecni wlasciciele aptek, a z drugiej Ci, ktorzy
chca otworzyc wlasna, bo uwazaja apteke za kure znoszaca zlote jaja. Bo
chyba nie powiesz mi, ze wszyscy obecni tutaj przeciwnicy nowego prawa
farmaceutycznego sa Robin Hoodami walczacymi w imieniu
konsumentow-pacjentow. Kazdy dba tu tylko o wlasny interes, tak jak p.
senator Kruk, ktory jest udzialowcem firmy chcacej otworzyc w Polsce siec
aptek (za "Rzeczpospolita"), a kreujacy sie na obronce ucisnionych (za
"Wprost").
A swoja droga apteka jako superextradochodowy interes to juz raczej mit
(jesli chcesz wiedziec, czemu tak uwazam, to zajzyj do pierwszej mojej
wypowiedzi na tej grupie), glownie chyba z tego wzgledu, ze podlega tak
ogromnym odgornym regulacjom nie majacym nic wspolnego z wolnym rynkiem. I
wlasnie przez to panstwo powinno im zapewnic pewna ochrone. Cos za cos. Czy
akurat taka, o jaka tutaj tocza sie zarzarte dyskusje to juz inna sprawa. Wg
mnie lepszym rozwiazaniem bylyby ograniczenia geograficzne, ktore podobno
przepadly.
--
Pozdro

Matt
d...@b...pl