| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-02-23 13:06:14
Temat: Re: Przebaczenie
>piomia <p...@p...t19.ds.pwr.wroc.pl> wrote in message
>news:951155417.31048@gateway.newsgate.pl...
>> Wiecie co?!
>> Jest w moim zyciu (nie dziele z nia zycia) osoba, ktora lekko
skrzywdzilam
>> (tylko raz okrzyczalam), ktora potem przeprosilam i do dzis nie chce mi
>tego
>> wybaczyc (2 lata).
>> Ta osoba o ile wiem nikomu niczego nie wybacza. Ja bym nie potrafila zyc
z
>> taka nienawiscia do ludzi za to, ze "prawie" mnie skrzywdzili.
>>
>> Aga
>
>Skoro to juz grupa o psychologii ;) to radze poszukac
>u tej osoby POWODOW, dla ktorych nigdy nie przebacza.
>Zle doswiadczenia z przeszlosci? Jesli to Cie pocieszy
>(chociaz watpie :), to ta osoba ma pewnie wiecej problemow
>niz Ty...
>
>PS moglabys podac jakies blizsze informacje o tym, w jakich
>okolicznosciach ja skrzyczalas? Przy ludziach? Ona ma swoje
>powody. Prawdziwa sztuka wybaczania to zrozumienie motywow
>postepowania ktore okreslamy jako 'zle'...
>
>Pozdrowienia,
>
Wlasciwie ja tak naprawde na nia nie krzyczalam, tylko powiedzialam przez
telefo, zeby sie nie wtracala w nasze sprawy (moje i mojego chlopaka). Ona
jest matka mojego chlopaka. Po prostu nienawidzi mnie za to, ze "zabralam"
jej syna.
--
Internetowe Forum Dyskusyjne - http://www.newsgate.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2000-02-23 17:17:12
Temat: Re: PrzebaczeniePiomia wrote:
> Wlasciwie ja tak naprawde na nia nie krzyczalam, tylko powiedzialam przez
> telefo, zeby sie nie wtracala w nasze sprawy (moje i mojego chlopaka). Ona
> jest matka mojego chlopaka
* Aaa..... To zupelnie inna sprawa. Matki naszych partnerow....
Czasami pomimo najszczerszych checi nie jestesmy w stanie przekonac kogos do
siebie. A gdy juz raz troche sie "zagalopujemy" (vide sprawa z telefonem) -
to pozostaje to argumentem na "NIE" (w stosunku do nas) juz na bardzo
dlugo....
U mnie na przyklad jest troche inaczej - matka mojego chlopaka jest
calkowicie przekonana, ze wszystko co jej syn robi jest swiete. I nawet
jesli swoim postepowaniem zdarza mu sie krzywdzic innych - to dlatego, ze
"my go nie rozumiemy". A w ogole ewentualne problemy miedzy nami wynikaja z
tego, ze jestem jedynaczka. Koniec argumentacji.
Rewelka, no nie?
Rada? Jezeli sie da - wyluzowac i zdystansowac sie do takiej osoby. No i
wykazywac w stosunku do niej "pelna kulturke".
Trzeba podejsc pragmatycznie bo szkoda sil na walke.
Takie jest moje zdanie.
Mt.
--
Internetowe Forum Dyskusyjne - http://www.newsgate.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-02-23 20:05:35
Temat: Re: Przebaczeniepiomia napisał(a) w wiadomości: <9...@g...newsgate.pl>...
>Wlasciwie ja tak naprawde na nia nie krzyczalam, tylko powiedzialam przez
>telefo, zeby sie nie wtracala w nasze sprawy (moje i mojego chlopaka). Ona
>jest matka mojego chlopaka. Po prostu nienawidzi mnie za to, ze "zabralam"
>jej syna.
Jeśli to nie tajemnica: ile lat ma jego matka? (ad acta mojej ciekawości)
pozdrawiam
sqn
jacek bączkowski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |