Data: 2012-01-20 08:37:30
Temat: Re: Przedszkola
Od: "Qrczak" <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia dzisiejszego niebożę Stalker wylazło do ludzi i marudzi:
>
> W dniu 2012-01-19 22:15, Szpilka pisze:
>> Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
>> news:jfa0cg$8kf$3@news.dialog.net.pl...
>>> W dniu 2012-01-19 21:59, Szpilka pisze:
>>>> Użytkownik "Stokrotka" <o...@g...pl> napisał w wiadomości
>>>> news:jfa028$43s$1@inews.gazeta.pl...
>>>>>
>>>>>> Ale ta zbiorcza piaskownica jest w tygodniu pusta bo _____wszystkie
>>>>>> dzieci są w przedszkolu._____
>>>>>
>>>>> Bzdura.
>>>>> Po prostu jest mniej dzieci, bo kryzys.
>>>>
>>>> Nie. Właśnie jest duzo dzieci. Rodzą się rodzicom z wyżu. Nawet
>>>> widać po ilości chętnych do przedszkoli. I do szkół.
>>>
>>> Bo się powoli ostatni malejący trend zmienia...
>>>
>>> A to co ty piszesz na temat pustej piaskownicy, top jest
>>> najpiękniejsze pokręcenie skutku z przyczyną jakie do tej pory
>>> widziałem ;-)
>>
>> Że niby jak tak dużo dzieci a mało przedszkoli to place zabaw powinny w
>> godz 8-16 pękać w szwach?
>
> Nie. Chodzi o "kolistość" na zasadzie:
>
> - czemu nie zabierzesz dziecka z przedszkola do parku?
> - bo w parku nikogo nie ma
> - a gdzie są wszyscy?
> - w przedszkolu
>
> To jest klasyczne błędne koło :-)
>
>> Rodzice sobie radza jak mogą. Bo niestety musza pracować.
>> Wiele moich koleżanek z braku miejsc w przedszkolach państwowych posłało
>> dzieci do prywatnych. A te rosna jak grzyby po deszczu.
>> I place puste.
>
> Ale IMO to jest dokładnie takie samo błędne koło jak powyżej.
> I ja się wcale nie dziwię, że jak się tak ludzie w kółko kręcą to już nie
> wiedzą gdzie skutek, gdzie przyczyna...
Mnie też się wydaje, że zamknięcie przedszkoli by zwiększyło liczbę dzieci w
piaskownicach. A jakby do tego dodać szkoły, to hoho! Zdecydowana większość
pań nauczycielek jest matkami przecież. No i cóż miałyby robić, jakby nie
pracowały? Jak nic, na pewno chodziłyby do piaskownicy. Z czasem to i nawet
jakieś kółka czy komplety edukacyjne mogłyby się stworzyć. Była biologica
pokazywałaby na żywej dżdżownicy jej budowę i sposób działania. Była
matematyczka uczyła liczyć na patyczkach i kamyczkach.
Gorzej tylko, jakby zaczęły się zrzeszać. Całą reformę szlag by trafił.
Qra, rozmarzona
|