« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-03-08 06:24:03
Temat: Przyjaźń
Prawdopodobnie się powtarzam, ale coż....zaryzykuję. Czy zdarzyła wam
sie przyjaźń z kimś o płci przeciwnej? Czy spotkaliście osobę, z którą
lubiliście spędzać czas, z którą mogliście porozmawiać o wszystkim, z
którą czuliście to magiczne porozumienie, które sprawiało, że
rozumieliście się w pół słowa....Czy wierzycie, że taka przyjaźń jest
możliwa? Czy można zupełnie wykluczyć z niej kontekst erotyczny? Czy
można przyjaźnić sie pomimo istnienia lekkiego zabarwienia seksualnego?
Jak reagowali na waszych przyjaciół wasi życiowi partnerzy?
--
Myszka
"Ich bin von Kopf bis Fuss auf Liebe eingestellt"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2004-03-08 06:39:18
Temat: Re: Przyjaźń
Użytkownik "Myszka" <d...@t...pl> napisał w wiadomości
news:c2h38v$64$1@news.onet.pl...
>
> Prawdopodobnie się powtarzam, ale coż....zaryzykuję. Czy zdarzyła wam
> sie przyjaźń z kimś o płci przeciwnej?
Czy zdarzyła ? Ona mnie się zdarza. Z Jerzym znamy się od 1. klasy liceum
(to już 14 lat...), mimo, że zdarzyło nam się w różnych miejscach Polski i
Europy (jemu) mieszkać, mimo, że dzieli nas zwykle co najmniej 270 km (tak
jak teraz) to się przyjaźnimy. Możemy sobie o wszystkim powiedzieć, wiem,
że w sytuacjach awaryjnych możemy na siebie liczyć. Stoi u mnie jego kanapa
;)
I twierdzimy, że w naszym wypadku seks to byłoby już kazirodztwo ;)
pozdrawiam
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2004-03-08 07:04:03
Temat: Re: Przyjaźńidiom wrote:
> Czy zdarzyła ? Ona mnie się zdarza. Z Jerzym znamy się od 1. klasy liceum
> (to już 14 lat...), mimo, że zdarzyło nam się w różnych miejscach Polski i
> Europy (jemu) mieszkać, mimo, że dzieli nas zwykle co najmniej 270 km (tak
> jak teraz) to się przyjaźnimy. Możemy sobie o wszystkim powiedzieć, wiem,
> że w sytuacjach awaryjnych możemy na siebie liczyć. Stoi u mnie jego kanapa
> ;)
>
> I twierdzimy, że w naszym wypadku seks to byłoby już kazirodztwo ;)
To trochę inna sytuacja niż moja :). Ja swojego przyjaciela (chociaż mam
wątpliwości, czy mam prawo tak go nazywać) poznałam całkiem niedawno,
mając lat 30 (z małym haczykiem :) ) i będąc żoną oraz matką.....I
okazało się to bardzo niełatwym układem.
--
Myszka
"Ich bin von Kopf bis Fuss auf Liebe eingestellt"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2004-03-08 16:20:15
Temat: Re: Przyjaźń
Czy wierzycie, że taka przyjaźń jest
> możliwa? Czy można zupełnie wykluczyć z niej kontekst erotyczny?
Można. Mam przyjaciela, poznałam go wcześniej niż męża,nigdy nie było między
nami żadnego podtekstu erotycznego. On mi mówił o swoich dziewczynach, ja o
swoich chłopakach.
Czy
> można przyjaźnić sie pomimo istnienia lekkiego zabarwienia seksualnego?
Nie wiem. Trochę byłaby dla mnie ryzykowna taka gra = nieuczciwa w stosunku
do mojego partnera.
> Jak reagowali na waszych przyjaciół wasi życiowi partnerzy?
>
Mój pan zaprzyjaźnił się z moim przyjacielem :-). Często odwiedzamy się
nawzajem, chłopaki razem chodzą na piwo, dziewczyny na bilard ;-). Grille i
ogniska robimy razem. I wydaje mi się, że już nic nie jest w stanie zmienić
tego stanu (choć niektórzy próbowali zniszczyć tę znajomość).
Dorota
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2004-03-08 18:23:16
Temat: Re: PrzyjaźńMyszka napisał(a):
>
> To trochę inna sytuacja niż moja :). Ja swojego przyjaciela (chociaż mam
> wątpliwości, czy mam prawo tak go nazywać) poznałam całkiem niedawno,
> mając lat 30 (z małym haczykiem :) ) i będąc żoną oraz matką.....I
> okazało się to bardzo niełatwym układem.
>
Moim zdaniem to wszystko zależy od tego że ten układ jest niełatwy z
twojego punktu widzenia czy twojego męża.
Może się zdarzyć w penym momencie tak że mimo miłości do męża zaczniesz
czuć coś do przyjaciela i wspólne przebywanie szczególnie sam na sam
będzie prowokowało do przytulenia itp. A w małżeństwie są różne dni i
wtedy taki przyjaciel zamiast pomóc może wszystko niechcący
skomplikować.
Sama musisz wiedzieć czy potrafisz go traktować tylko jako przyjaciela i
czy on wierzy w przyjaźń między kobietą i mężczyzną. W takim przypadku
trzeba pilnować granicy, której nie można przekroczyć.
Jeżeli będziesz pewna siebie to nawet najbardziej zazdrosny mąż w końcu
przyjmie do wiadomości ten układ.
życzę powodzenia
taka przyjaźń jest zupełnie inna od przyjaźni z kobietą, dużo wnosi do
naszego życia, dużo uczy
Misia, która chce wierzyć w przyjaźń kobiety i mężczyzny.
--
gg: 3801564
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2004-03-08 18:54:57
Temat: Re: PrzyjaźńMisia wrote:
> taka przyjaźń jest zupełnie inna od przyjaźni z kobietą, dużo wnosi do
> naszego życia, dużo uczy
Każda przyjaźń dużo wnosi do naszego życia. W wieku lat 30 i kilku nie
tak łatwo zawiera się przyjaźnie, więc ta wydawała mi się szczególnie
cenna. No i zupełnie inna od dotychczasowych, tych ze szkoły średniej
czy ze studiów, które rodziły się niejako automatycznie, na bazie
wspólnego zamieszkiwania, wspólnych imprez, wspólnych zainteresowań.
--
Myszka
"Ich bin von Kopf bis Fuss auf Liebe eingestellt"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2004-03-09 07:36:45
Temat: Re: PrzyjaźńMyszka <d...@t...pl> napisał(a):
>
> Prawdopodobnie się powtarzam, ale coż....zaryzykuję. Czy zdarzyła wam
> sie przyjaźń z kimś o płci przeciwnej? Czy spotkaliście osobę, z którą
> lubiliście spędzać czas, z którą mogliście porozmawiać o wszystkim, z
> którą czuliście to magiczne porozumienie, które sprawiało, że
> rozumieliście się w pół słowa....Czy wierzycie, że taka przyjaźń jest
> możliwa? Czy można zupełnie wykluczyć z niej kontekst erotyczny? Czy
> można przyjaźnić sie pomimo istnienia lekkiego zabarwienia seksualnego?
> Jak reagowali na waszych przyjaciół wasi życiowi partnerzy?
>
Miłość, przyjażń, sympatia, zauroczenie itd. to tylko różne nazwy na ten sam
stan ducha i umysłu polegający na ciepłych uczuciach do drugiego człowieka.
Różnice między nimi są bardzo delikatne i dające się łatwo naginać dla
naszych potrzeb. Nie oszukuj się Myszko, w Twoim życiu pojawił się po prostu
nowy mężczyzna dla którego jeszcze nie jest gotowa przekroczyć pewnych barier
ale to tylko kwestia czasu. Jeśli liczysz że Twoj dotychczasowy partner temu
przyklaśnie to gratuluję. Tak naprawdę to nie powinnaś pytać czy jest możliwa
przyjaźń między kobietą a mężczyzną ale czy jest możliwe posiadać drugiego
mężczyznę i nie rozbić sobie małżeństwa. Oczywiście jest to możliwe. Jeśli
potrafisz to naprawdę ukryć przed mężem i być bardzo mądra i sprytna. Chociaż
to pytanie które zadałaś nie wróży Ci większych szans. Daj znać na priv
kiedyś, tak bliżej rozwodu.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2004-03-09 08:14:38
Temat: Re: Przyjaźń
Użytkownik "Szpakowaty Pan" <s...@g...pl> napisał w
wiadomości news:c2js6d$235$1@inews.gazeta.pl...
> Myszka <d...@t...pl> napisał(a):
>
> >
> > Prawdopodobnie się powtarzam, ale coż....zaryzykuję. Czy zdarzyła wam
> > sie przyjaźń z kimś o płci przeciwnej? Czy spotkaliście osobę, z którą
> > lubiliście spędzać czas, z którą mogliście porozmawiać o wszystkim, z
> > którą czuliście to magiczne porozumienie, które sprawiało, że
> > rozumieliście się w pół słowa....Czy wierzycie, że taka przyjaźń jest
> > możliwa? Czy można zupełnie wykluczyć z niej kontekst erotyczny? Czy
> > można przyjaźnić sie pomimo istnienia lekkiego zabarwienia seksualnego?
> > Jak reagowali na waszych przyjaciół wasi życiowi partnerzy?
> >
>
> Miłość, przyjażń, sympatia, zauroczenie itd. to tylko różne nazwy na ten
sam
> stan ducha i umysłu polegający na ciepłych uczuciach do drugiego
człowieka.
> Różnice między nimi są bardzo delikatne i dające się łatwo naginać dla
> naszych potrzeb. Nie oszukuj się Myszko, w Twoim życiu pojawił się po
prostu
> nowy mężczyzna dla którego jeszcze nie jest gotowa przekroczyć pewnych
barier
> ale to tylko kwestia czasu. Jeśli liczysz że Twoj dotychczasowy partner
temu
> przyklaśnie to gratuluję. Tak naprawdę to nie powinnaś pytać czy jest
możliwa
> przyjaźń między kobietą a mężczyzną ale czy jest możliwe posiadać drugiego
> mężczyznę i nie rozbić sobie małżeństwa. Oczywiście jest to możliwe. Jeśli
> potrafisz to naprawdę ukryć przed mężem i być bardzo mądra i sprytna.
Chociaż
> to pytanie które zadałaś nie wróży Ci większych szans. Daj znać na priv
> kiedyś, tak bliżej rozwodu.
Niestety, wypada mi się podpisać.
To jest IMHO kwestia nazewnictwa, ale chodzi o to samo. Już sama treść postu
świdczy raczej o próbie usprawiedliwienia działań a nie o "badaniu
możliwości". Na pewno moze istnieć "czysta" - czyli bez podtkstów
erotycznych, przyjaźń damsko-męska ale ... jesli oboje są orientacji homo,
inaczej to zawsze jaiś tam podtekst erotyczny będzie. Tyle że jedni
potrafiapostawić pewne granice których nie przekraczają (przynajmniej do
czasu) a inni mająrozterki ( i do nich chyba należy autorka posta)
Drugi mężczyzna jest możliwy - tak samo jak i druga kobieta (patrząć "z
drugiej strony"), ale tylko wtedy gdy się go (ją) skutecznie ukryje i sprawa
nie wychodzi na jaw przed współmałżonkiem, lub też ... skutecznie przekona
współmałżonka że to tylko przyjaźń, a ta trzecia osoba nie daje powodów do
myślenia że jest inaczej. Jedno czy drugie wymaga jednak pewnego cynizmu -
jedna osoba jest w stanie tak "grać" przed współmałżonkiem dowolnie długo, a
druga nie potrafi...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2004-03-09 18:57:30
Temat: Re: PrzyjaźńSzpakowaty Pan wrote:
> Chociaż
> to pytanie które zadałaś nie wróży Ci większych szans. Daj znać na priv
> kiedyś, tak bliżej rozwodu.
A nie mogłabym już teraz?
--
Myszka
"Ich bin von Kopf bis Fuss auf Liebe eingestellt"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2004-03-09 20:23:12
Temat: Re: Przyjaźń
Użytkownik "Rafal" <rafal_1970@WYWALTO_op.pl> napisał w wiadomości
news:c2jude$2lo3$1@news2.ipartners.pl...
> Niestety, wypada mi się podpisać.
> To jest IMHO kwestia nazewnictwa, ale chodzi o to samo. Już sama treść
postu
> świdczy raczej o próbie usprawiedliwienia działań a nie o "badaniu
> możliwości".
Takie teksty imo świadczą z kolei o próbie wmówienia innym że skoro ja coś w
życiu w danej sytuacji spieprzyłem, lub na pewno bym spieprzył gdybym się w
takiej sytuacji znalazł, to nikt inny na pewno też sobie w takiej sytuacji
nie poradzi.
> Na pewno moze istnieć "czysta" - czyli bez podtkstów
> erotycznych, przyjaźń damsko-męska ale ... jesli oboje są orientacji homo,
> inaczej to zawsze jaiś tam podtekst erotyczny będzie.
Weź pod uwagę że oprócz popędu seksualnego ludzie są jeszcze wyposażeni w
coś nazywanego mózgiem co przy odpowiednim jego użytkowaniu pozwala nie
przelecieć wszystkiego co się rusza i na drzewo nie ucieka.
> Tyle że jedni
> potrafiapostawić pewne granice których nie przekraczają (przynajmniej do
> czasu) a inni mająrozterki ( i do nich chyba należy autorka posta)
Moim zdaniem z kolei obawy autorki postu źródłowego świadczą jedynie o
szacunku do uczuć swego TŻ.
> Drugi mężczyzna jest możliwy - tak samo jak i druga kobieta (patrząć "z
> drugiej strony"), ale tylko wtedy gdy się go (ją) skutecznie ukryje i
sprawa
> nie wychodzi na jaw przed współmałżonkiem, lub też ... skutecznie przekona
> współmałżonka że to tylko przyjaźń, a ta trzecia osoba nie daje powodów do
> myślenia że jest inaczej. Jedno czy drugie wymaga jednak pewnego cynizmu -
> jedna osoba jest w stanie tak "grać" przed współmałżonkiem dowolnie długo,
a
> druga nie potrafi...
Nie pomyślałeś że to Twoje "ukrywanie", "cynizm" czy "granie" można zastąpić
zaufaniem i zrozumieniem?
Pozdrawiam
Andrzej
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |