Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Przypomina mi sie

Grupy

Szukaj w grupach

 

Przypomina mi sie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 21


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2006-06-01 13:35:22

Temat: Przypomina mi sie
Od: "Duch" <n...@n...com> szukaj wiadomości tego autora

-pamietam reportaz o mezczyznie ktory zabil,
bo zona znalazla kochanka.
To byl reportaz z wiezienia (Polacy w wiezieniach za granica),
i ciekawe - widac ze facet zrozumial
na czym jego zycie polegalo, walilo od niego taka prosta modroscia.

Powiedzial fajny tekst - bardzo kochal zone, ale zawsze
uwazal ze na nia nie zasluguje. A ona go w tym utwierdzala.
Gdy znalazla kochanka, robili mu jeszcze zagrywki - a dla niego
byl to sygnal ze wreszcie dokonalo sie cos, ze to jego koniec.
Ale zbuntowal sie przeciwko ze nigdy nie zasluguje i zabil koachanka.
Zrozumialem go.

Ciekawe jest to ze jak sie bardzo kocha, to krytyke ze strony osoby kochanej
mozna
odebrac nie jako jej zly chumor czy niesprawiedliwosc (jesli taka jest), ale
jak
rzeczywista wade siebie samego. Jako sluszna krytyke. W koncu nasz ideal sie
nie myli.
Jezeli tamta osob jest niesotrozna, nie troszczy sie o nas, to potrafi
(niechcacy) nawrzucac wiele zlego
i stworzyc komus kompleksy, pogorszyc nieslusznie samoocene.
A wtedy nawet odejscie tej osoby (traktowane jako "ukaranie") wyzwala
wlasnie te niby-kompleksy,
...sprawia wrazenie ze to za kare.
Brrrrrrrrrrr, cos mi sie zbiera na wspomnienia i przypomnialo
mi cos, nie zebym wpadl w cos takiego, ale taki scenariusz byl w miare
prawdopodobny do wykonania sie. Dobrze miec to wszystko juz za soba.
Duch


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2006-06-01 15:46:53

Temat: Re: Przypomina mi sie
Od: Ola Żyszkowska <z...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Duch napisał(a):

> Ciekawe jest to ze jak sie bardzo kocha, to krytyke ze strony osoby kochanej
> mozna odebrac nie jako jej zly chumor czy niesprawiedliwosc (jesli taka jest), ale
> jak rzeczywista wade siebie samego. Jako sluszna krytyke. W koncu nasz ideal sie
> nie myli.

A ja myślę, że to niekoniecznie musi być kwestia niemylącego się
ideału. Niektórzy po prostu mają tak, że każdą krytykę, nawet
żartobliwą, biorą sobie głęboko do serca i boli ich latami.

--
Pozdrawiam cieplutko,
Ola Żyszkowska

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2006-06-01 16:04:17

Temat: Re: Przypomina mi sie
Od: "Slawek [am-pm]" <sl_d(na_onet_pl)@tutaj.nic> szukaj wiadomości tego autora

"Ola Żyszkowska" <z...@g...com> napisała w wiadomości
news:ef107$447f0b3a$540a8e64$32194@news.chello.pl...

> Pozdrawiam cieplutko,
> Ola Żyszkowska


Nie prowokuj. Tak samo pozdrawiałaś Czarka i zobacz, jak to
się skończyło.

--
Sławek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2006-06-01 16:24:42

Temat: Re: Przypomina mi sie
Od: Ola Żyszkowska <z...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Slawek [am-pm] napisał(a):

>> Pozdrawiam cieplutko,
>> Ola Żyszkowska

> Nie prowokuj. Tak samo pozdrawiałaś Czarka i zobacz, jak to
> się skończyło.
>
No jak, jak? Nie moja wina, że Czarek nie uznaje żadnych argumentów
poza własnymi! :)

BTW, ja urazy nie chowam. Raczej mnie ta wymiana zdań rozbawiła niż
cokolwiek innego.

--
Pozdrawiam cieplutko,
Ola Żyszkowska i Koty
"Zakłopotanie przychodziło niani równie łatwo jak kotu altruizm"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2006-06-01 22:33:31

Temat: Re: Przypomina mi sie
Od: "Jesus" <n...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Duch napisał(a):
> Brrrrrrrrrrr, cos mi sie zbiera na wspomnienia i przypomnialo
> mi cos, nie zebym wpadl w cos takiego, ale taki scenariusz byl w miare
> prawdopodobny do wykonania sie. Dobrze miec to wszystko juz za soba.

Wspominam to z łezką, lecz siekierka na kochanka wciąż wisi w
pogotowiu ;)

> Duch

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2006-06-01 22:44:01

Temat: Re: Przypomina mi sie
Od: "Jesus" <n...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Ola Żyszkowska napisał(a):
> Duch napisał(a):
>
> > Ciekawe jest to ze jak sie bardzo kocha, to krytyke ze strony osoby kochanej
> > mozna odebrac nie jako jej zly chumor czy niesprawiedliwosc (jesli taka jest),
ale
> > jak rzeczywista wade siebie samego. Jako sluszna krytyke. W koncu nasz ideal sie
> > nie myli.
>
> A ja myślę, że to niekoniecznie musi być kwestia niemylącego się
> ideału. Niektórzy po prostu mają tak, że każdą krytykę, nawet
> żartobliwą, biorą sobie głęboko do serca i boli ich latami.

Szczególnie ci wstydliwi. To znaczy wstyd oznacza strach przed
oceną.
Konformizm w każdej formie prowadzi do wyznaczania surowych zasad w
stylu:
" Obowiązują ludzi Nakazy i musisz je przestrzegać albo..."
albo siekierka w plecy ;)

master Yoda mówił zawsze:

Strach rodzi sumienie, sumienie rodzi w dobro i zło, dobro i zło to
zasady,
a zasady rodzą cenzurę ;), dlatego mam wyjebane



koszulki "mam wyjebane" dostępne na stronie
http://www.dziwnetabletki.com/sklep.html

>
> --
> Pozdrawiam cieplutko,
> Ola Żyszkowska

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2006-06-02 15:43:36

Temat: Re: Przypomina mi sie
Od: "Redart" <r...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jesus" <n...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:1149201211.659934.107980@c74g2000cwc.googlegrou
ps.com...
Duch napisał(a):
> Brrrrrrrrrrr, cos mi sie zbiera na wspomnienia i przypomnialo
> mi cos, nie zebym wpadl w cos takiego, ale taki scenariusz byl w miare
> prawdopodobny do wykonania sie. Dobrze miec to wszystko juz za soba.

> Wspominam to z łezką, lecz siekierka na kochanka wciąż wisi w
> pogotowiu ;)

To może tak z lekka dla odmiany ;) Niejaki Marchand ciekawie pisze
na pl.soc.seks.moderowana:

http://glinki.com/?l=7dusqk
"...Pokazywanie partnerce, że się jest o nią zazdrosnym, moim zdaniem daje
odwrotny skutek = działa na kobiety jak zimny prysznic. Wystraczy odorbina
zaborczosci w okresie takiego ciut powazniejszego już narzeczenstwa i
dziewczyna natychmist ma zapalone czerwone swiatelko ostrzegawcze, a w
srodku jej głowy wyje sygnał alarmowy..."

I dalej:
http://glinki.com/?l=is27s5
"...Powiedzonko: "nie ma milosci bez zazdrosci" jest jedynie systemem
usprawiedliwien dla rodzacej sie patologii. Nie wolno tego tolerowac. Skutki
takiej tolerancji w niedlugim czasie przerastaja najsmielsze wyobrazenia..."

I dalej:
http://glinki.com/?l=0vz4vr
"...
Zdecydowana wiekszosc [związków, w których nastąpiła zdrada] "musi" przejsc
przez etap rozstania, zatesknienia i powrotu ( albo i nie ). Inaczej nie
czuja, ze "pomscili" swoja krzywde.
Decydujacym aspektem jest tez albo pogodzenie sie z rzeczywistoscia i
zaakceptowanie tego, ze 97% ludzi ( dane z podrecznikow Zimbardo - obejmuja
grupy statystyczne z tzw cywilizacji zachodu) ma wiecej niz jednego prtnera
seksualnego w swoim zyciu i to podczas trwania stalego zwiazku. Ci co tego
nie potrafia zaakceptowac, maja jeszcze do wyboru proteze emocjonalna ktorej
zastosowanie daje czasami prawie taki sam efekt. W tym konkretnym przypadku
taka proteza bedzie pelne i szczere wybaczenie "winnemu" partnerowi i nie
powracanie z tym tematem podczas jakichs kolejnych problemow zwiazku.
Wybaczenie jest w tym wypadku jedynie proteza, bo ndal pozostawia czlowieka
w blednym pogkladzie co do przyczyn i skutkow tego co sie stalo i tak na
prawde to przypieczetowuje w pamieci wine jednego i krzywde drugiego
partnera. To duzo gorsze rozwiazanie od zrozumienia mechanizmow jakim
podlegamy my i cala reszta przyrody i .. przejscie nad tymi mechanizmami do
porzadku dziennego.
Duzo lepsze w zwiazku jest pojecie: "przyczyna i skutek" niz "wina i... "
No wlasnie ?
Jak jest wina, to samo nauwa sie tutaj, ze "powinna byc" za to kara, albo
nawet zemsta.
A to juz sa zdecydowanie zle emocje.
Czy ze zlymi emocjami zywionymi wzgledem partnera mozna zbudowac szczescie ?
..."

I generalnie wątek ciekawy. Na psp się nie rozwinął, na pssm wyszła ciekawa
dyskusja z uczestnictwem kilku osób żyjących w tzw. związkach otwartych.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2006-06-02 17:32:13

Temat: Re: Przypomina mi sie
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Redart; <e5pm9o$5nd$1@news.onet.pl> :

> http://glinki.com/?l=7dusqk
> "...Pokazywanie partnerce, że się jest o nią zazdrosnym, moim zdaniem daje
> odwrotny skutek = działa na kobiety jak zimny prysznic. Wystraczy odorbina
> zaborczosci w okresie takiego ciut powazniejszego już narzeczenstwa i
> dziewczyna natychmist ma zapalone czerwone swiatelko ostrzegawcze, a w
> srodku jej głowy wyje sygnał alarmowy..."

Przesadza - zależy jakiej zaborczości. Taka minimalna, tyci tyci, jest
dowodem zainteresowania.

> I dalej:
> http://glinki.com/?l=is27s5
> "...Powiedzonko: "nie ma milosci bez zazdrosci" jest jedynie systemem
> usprawiedliwien dla rodzacej sie patologii. Nie wolno tego tolerowac. Skutki
> takiej tolerancji w niedlugim czasie przerastaja najsmielsze wyobrazenia..."

Znów - co rozumiesz przez "zazdrość".

> I dalej:
> http://glinki.com/?l=0vz4vr
> "...
> [...]
> Czy ze zlymi emocjami zywionymi wzgledem partnera mozna zbudowac szczescie ?
> ...."

Podejście "tu i teraz", czyli teoretyczne rozmyślania. To nie są emocje
żywione względem partnera, ale względem jego zachowania i/lub cech. Żeby
zachowania się nie powtarzały a cechy ewentualnie zmieniły, trzeba
powiedzieć "to i to mi się nie podoba".

> I generalnie wątek ciekawy. Na psp się nie rozwinął, na pssm wyszła ciekawa
> dyskusja z uczestnictwem kilku osób żyjących w tzw. związkach otwartych.

No nie przy jedzeniu. :(

Flyer
--
gg: 9708346

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2006-06-02 18:08:05

Temat: Re: Przypomina mi sie
Od: "Redart" <r...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:e5psjn$2l5$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Redart; <e5pm9o$5nd$1@news.onet.pl> :

> Podejście "tu i teraz", czyli teoretyczne rozmyślania.
A weź sobie poczytaj cały tamten wątek ... ;)))

> To nie są emocje
> żywione względem partnera, ale względem jego zachowania i/lub cech. Żeby
> zachowania się nie powtarzały a cechy ewentualnie zmieniły, trzeba
> powiedzieć "to i to mi się nie podoba".
Ale poczytaj sobie cały tamten wątek ...

"...
Moze faktycznie troche za bardzo uogolnilem ?
Tylko, ze ja w mojej praktyce nie spotykam jakos osob z problemami rozpadu
zwiazku, jesli takie osoby zyja w zwiazku otwartym. Wszyscy przychodzacy na
terapie i po porade to akurat uczestnicy zwiazkow opartych o poglad o
jedynie slusznym = monogamicznym sposobie zycia. I ich problemy wynikaja
wlasnie z tego pogladu, a ten z koleji wynika z socjalizacji w okreslonym
miejscu i czasie. Jesli tylko pozwolic komus na wydostanie sie z kajdanek
takiego postrzegania swiata, to problem niemal natychmiast zmika. Pomoglem
juz setkom ludzi. Mam na koncie mojej praktyki terapeutycznej kilka spraw
rozwodowych ( nie swoich) zakonczonych wydaniem wyroku z orzeczeniem o
winie...po ktorych Ci sami ludzie ochlonawszy nieco po wojnie i zadawaniu
sobie ran nie mniejszych niz sama zdrada... dochodzili do wniosku, ze jednak
sie kochaja i nie moga bez siebie zyc. Wracali do siebie po roku od rozwodu.
Pomagalem im zrozumiec istote emocji ktore doprowadzily do ich rozstania.
To sa teraz wzorowe i szczesliwe pary. Kilka z nich wzielo ponownie slub.
Bywam czasami zapraszany do nich do domow, bo sa po prostu wdzieczni za
otwarcie oczu i znajomosc z terapii przeksztalcila sie w znajomosc
towarzyska. Pozostala jednak szczerosc w kontaktach.Oni mowia mi obecnie
prawde tak samo jak wtedy gdy przychodzili do mnie po nieprzespanych nocach,
gdy szukali pomocy i zrozumienia. Dzieki tej szczerosci wiem, ze w tej
chwili sa to zwiazki nie do rozbicia przez jakis romans, czy przygode.
..."

> > I generalnie wątek ciekawy. Na psp się nie rozwinął, na pssm wyszła ciekawa
> > dyskusja z uczestnictwem kilku osób żyjących w tzw. związkach otwartych.
>
> No nie przy jedzeniu. :(

gupek ... obóz zamkniętych, znaczy się ? :)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2006-06-02 19:33:15

Temat: Re: Przypomina mi sie
Od: "Natek" <n...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Redart w news:e5puom$33v$1@news.onet.pl:

> [...] Jesli tylko pozwolic
> komus na wydostanie sie z kajdanek takiego postrzegania swiata, to
> problem niemal natychmiast zmika.

A wiesz? Jeśli tylko obciąć komuś głowę,
to nawet wszystkie jego problemy znikają :)

Następny z receptą kurde.

Natek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

przydalaby sie pomoc
Zachowanie niewerbalne ---ziewanie---
Postemp rosnie
Niebezpieczne wkurwienie (na razie dla mnie tylko)
Forum Medyczne

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »