Date: Tue, 23 Sep 2008 13:46:00 +0200
From: Brujo <b...@i...mx>
User-Agent: Thunderbird 2.0.0.16 (Windows/20080708)
MIME-Version: 1.0
Newsgroups: pl.soc.inwalidzi
Subject: Re: Przystosowanie samochodu
References: <gb5eji$3d3$1@atlantis.news.neostrada.pl>
<gbabog$123$1@atlantis.news.neostrada.pl>
<gbafbd$ad2$1@atlantis.news.neostrada.pl>
In-Reply-To: <gbafbd$ad2$1@atlantis.news.neostrada.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
NNTP-Posting-Host: 77.254.128.20
Message-ID: <48d8d721$1@news.home.net.pl>
X-Trace: news.home.net.pl 1222170401 77.254.128.20 (23 Sep 2008 13:46:41 +0200)
Organization: home.pl news server
Lines: 30
X-Authenticated-User: anatta.post
Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.home.net.pl!not-for-mail
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.inwalidzi:53803
Ukryj nagłówki
Antoni pisze:
>> A co do Pana pytania: wszystko zależy od Pana niepełnosprawności, od
>> stopnia
>> samodzielności podczas "wsiadania i wysiadania" z samochodu.
>
> Choruję na ogólny zanik mięśni i trudno mówić o samodzielności.
Dystrofie są różne, więc trudno tutaj uogólniać, ale najważniejszym
pytaniem jest, jakiej jesteś tuszy. Bo niektórym dystrofikom idzie to w
wagę, innym wręcz przeciwnie, a ja np. jestem zupełnie normalnej wagi.
Poruszam się na wózku, ale przesiadam się do samochodu i z samochodu
samodzielnie i samodzielnie też prowadzę samochód. Zastanawiałem się
ostatnio sam nad takim fotelem, ale doszedłem do wniosku, że mi to
niewiele zmieni, zwłaszcza że poza nie-chodzeniem jestem dość sprawny i
przy wsiadaniu i wysiadaniu łatwiej mi nawet jest się czegoś złapać w
samochodzie niż byłoby na fotelu wysuniętym na zewnątrz pojazdu.
Natomiast jeśli Tobie i tak ktoś musi pomagać przy wsiadaniu i
wysiadaniu z samochodu, to myślę że ułatwieniem i to dużym - dla tej
osoby głownie, a nie dla Ciebie - byłby taki fotel pod warunkiem, że
dużo ważysz. Ale tylko wtedy. Jeżeli nie masz nadwagi, to raczej zbędny,
a niemały wydatek - taki bajer bardziej dla zramolałego dziadka, którego
łupie w biodrze i w krzyżu strzyka, a nie dla inwalidy z konkretnym
schorzeniem.
Ale oczywiście najlepiej, jak za radą El Dorado, zadzwonisz do tej firmy
i spytasz, czy jest jakaś możliwość wypróbowania tego mechanizmu. Oni
mogą np. znać kogoś z Twojej okolicy, dla kogo taki fotel już zrobili.
|