Data: 2010-03-21 13:00:03
Temat: Re: Psychika - omdlenie - chwilowa utrata pamięci
Od: Jarosław Kazimierz Grzyb <g...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"ad" <...@...d> wrote in message news:ho52in$vi$1@inews.gazeta.pl...
> Dzień dobry.
> Moja żona (25l) cierpi na zaburzenia depresyjno-lękowe od ok 6lat. Godzinę
> temu spotkało Ją coś z czego do teraz nie może się w pełni otrząsnąć.
> Naładowana negatywnymi emocjami od rana (depresja, płacz, niezadowolenie z
> życia) rozmawiała ze mną, usiadła na podłodze w pokoju, chwilę
> posiedzieliśmy po czym wstaliśmy i poszliśmy na balkon. Siedziała mi na
> kolanach. Wypaliliśmy papierosa, rozmawialiśmy, Ona ciągle płakała
> (bardzo). Nagle się uspokoiła, zaczęła bardzo powoli oddychać, zamknęła
> oczy. Pomyślałem że zemdlała, co Jej się nierzadko zdarza. Ocuciłem Ją.
> Kiedy otworzyła oczy zaczęła niemalże krzyczeć, była tak potwornie
> przerażona jakby zobaczyła ducha. Zrobiła się blada i cała drżała.
> Uścisnęła mnie mocno i mówiła ciągle że nic nie pamięta. Doszliśmy do tego
> że nie pamięta nic od momentu kiedy wstała wcześniej z podłogi i poszliśmy
> na balkon. Trwało to więc jakieś 5 czy 10 minut. Nie była to więc utrata
> świadomości gdyż tak jak pisałem, zachowywała się normalnie, paliła
> papierosa, rozmawiała ze mną. Po tym 'wybudzeniu' wiedziała gdzie jest,
> jednak nie wiedziała jak się tam znalazła. Opowiedziała też że coś
> podobnego zdarzyło jej się kilka miesięcy wcześniej, jednak mnie przy tym
> nie było. Mówi że oglądała film siedząc na fotelu a naraz 'obudziła' się
> na podłodze. Twierdzi też że nie czuje się tak samo jak po tym kiedy
> zemdleje.
> Jest strasznie zaniepokojona, ja zresztą też. Wiecie co to może być? Albo
> chociaż jak to określić, na jaki temat informacji szukać? Wpisując w
> google "chwilowa utrata pamięci" natrafaiłem m.in. na fora o temetyce
> depresji i lęków jednak ludzie tam opisują że tracą chwilowo pamięć tzn.
> nie wiedzą gdzie są, jak się nazywają itp. A tutaj wyglądało to tak jakby
> wymazała Jej się pamięć z ostatnich 10 minut.
> Zastanawiam się też czy nie powiązać tego z Jej problemami z sercem.
> Często mówi że boli Ją serce (od ok 2 lat). Rozmawiała już na ten temat z
> trzema różnymi lekarzami jednak każdy z nich twierdził że "Pani tak już
> poprostu ma i nic nie da się z tym zrobić". Kardiolog wykrył tylko zespół
> wazowagalny ale z bólem serca nie ma to nic wspólnego.
> Bardzo proszę o pomoc w znalezieniu jakiegokolwiek 'tropu' w tej sprawie.
> Pozdrawiam
>
Należy jak najszybciej udać się do neurologa oraz psychiatry i ustalić
odpowiednie leczenie, inaczej z tego co Pan pisze stan będzie się ciągle
pogarszał. Żona nie powinna palic, ponieważ pogłębia to psychozy i stany
lękowe, tak samo jak np kawa.
Pozdrawiam.
--
Jarosław K. Grzyb
http://user-maat-re.blogspot.com/
|