Data: 2005-03-23 19:57:43
Temat: Re: Psychotest 002
Od: "Albert" <r...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Janusz H." <h...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:d1p5hl$pkt$1@news.onet.pl...
> Albert news:d1mvhv$rd$1@korweta.task.gda.pl :
> > Użytkownik "Janusz H." <h...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> > news:d1m170$l7r$1@news.onet.pl...
> >
> >>Albert news:d1kh0u$89d$1@korweta.task.gda.pl :
> >>
> >>>/.../
> >>>
> >>>>Skocz za poniższym linkiem (tekst po angliszczańsku):
> >>>>http://www.fisica.uniud.it/girepseminar2001/GT/E
ULER_GT1_FINAL.pdf
> >>>>Jeśli nie zainteresuje cię jego ogólny kierunek (z pominięciem
drobnych
> >>>>błędów), to mówimy o rzeczach totalnie różnych.
> >>>>
> >>>>Janusz Harasimowicz
> >>>
> >>>
> >>>jeszcze nie wiem. być może interesuje.
> >>>przeczytam w wolnej chwili.
> >>>
> >>>Zdrówko
> >>>Albert
> >>
> >>Ciekaw jestem także twej opinii np. o poniższym tekście (również w
> >>kontekście początkowego listu i kwestii 'wyczuwania' wpływu swojej
> >>umysłowości na własne wnioskowanie/skojrzenia/sposób myślenia):
> >>http://www.empiria.net/pol/index.php?option=com_wr
apper&Itemid=76
> >>
> >>JH
> >
> >
> > coż mogę dodać...
> > przede wszystkim chciałem powiedzieć, że szczerze kibicuje wszelkim
pracom i
> > badaniom, które dotyczą rozwoju.
> > rozwoju nauki w szczególności.
> > /.../
widzę, że nie spodobała Ci się moja odpowiedź.
nie było moim pragnieniem urażenie Cię w żaden sposób ale widocznie
zahaczyłem o jakiś osobisty temat (nauka???).
opisałem swoje spostrzeżenia. wydawało mi się, że o to pytasz.
czy są poprawne to już i tak na grupie mnie mnie ludzie zweryfikują.
> Tak, dodaj jeszcze, że i swojemu rozwojowi... w nie większym stopniu.
> Ty od siebie, ja do siebie, a pozer Allicja do wszystkich (rojonym
> kumplom pokazując pupę - niestety nie Milarepy, stety własną).
hmm. żebym ja jeszcze wiedział o co chodzi.
co to jest dupa Milarepy to już wiem. ale pozer Alicja i rojeni kumpe???
> Nieźle wymalowałeś odarty z nauki... świat nauki. A potem mu szczerze
> pokibicowałeś (hi hi). Nieustająco _intrygujące_ (a nie "nędzne próby"
> i "im szybciej tym lepiej" !!) są wszelkie obrazki dyskusji z samym
> sobą... gdy się próbuje gadać do kogoś innego.
nie zauważyłeś, że grupy dyskusyjne to w dużej mierze dyskusja z samym sobą?
tak jak blogi. publiczne... a jednak nie publiczne...
> << Jeżeli bowiem wszystkie poprawne interpretacje zastanej wiedzy
> wypływają z wnętrza wglądu i tylko jako takie mogą stanowić podstawę
> również poprawnej, nowej wiedzy, to jasna staje się permanentna jałowość
> klasycznych teorii poznania, budowanych często przez obserwatorów
> zewnętrznych i filozoficzna bezradność rzeczywistych twórców (np.
> fizyków czy matematyków), chroniących przede wszystkim swoje naturalne
> predyspozycje poznawcze i twórcze. >> [Roman Matuszewski]
>
> "Permanentna jałowość" nie tylko klasycznych teorii, ale i bezmyślnych
> kłapań w tv-show'ach, na obradach, wykładach czy psp-rykowisku. Nie ma
> co się podniecać tablicą, wykładowcą, kozetką, miłoszem. Bo to konkret,
> symbol, kształt, link do świata. A nie świat, nie proces i nie (właśnie
> rozpracowywany) _bałagan_ (emocjonalny). A co najważniejsze, nie własny.
hmm. no wiesz. można wyłączyć telewizor, unikać klasycznych teorii,
psp-rykowiska i miłosza.
zamknąć się w bezpiecznej pustelni albo iść do lasu.
ale jak poznać ich "permanentną jałowość" bez dotknięcia ich?
o tym trzeba przekonać się samodzielnie.
co byś nie pisał to elementy tego świata. po każdorazowym dotknięciu są już
twoje własne.
życie to smakowanie. w tym między innymi symboli. nie wszystkie odróżnisz od
razu od oryginałów.
nie ma też potrzeby odkrywania kół od początku. nie ma na to czasu. któż
wnika w to jak działa domofon.
wciskasz -> mówisz -> słyszysz dzwonek -> otwierasz drzwi.
ty wiesz, że 4-letnie dziecko potrafi się zalogować do linuxa i włączyć
gadu-gadu żeby zobaczyć co tata robi w pracy? sam widziałem.
> Gdybyś gadał z 'wnętrza wglądu' to nie potrafiłbyś minąć bokiem
> fragmentów jak powyżej. I nie umknęło by ci podstawowe zjawisko: nauka,
> sztuka, religia, filozofia i _przede_wszystkim_ etyka nie mogą być
> rozdzielone, bo wychodzi dokładnie taki kadłubek, jakim ty go sobie
> roisz. Realizowany łapami tłumów na własnej skórze... tychże tłumów.
nie można pisać o wszystkim na raz.
> A ty tutaj o pseudo-poezji lub pseudo-nauce (w zależności jaki
> styl wybiorę), zamiast o sumieniu. No to ja, złośliwie, podmucham
> w nielubianą przez cię tubę... :)
następnym razem będzie więcej o sumieniu.
oceniłeś mój post (a raczej mnie) surowo.
więc właśnie na to Twoje sumienie teraz liczę ;)
> JH
>
> P.S.
> Choć w/w. wypowiedź dr Matuszewskiego jest 'palce lizać', człowiek zdaje
> się nie widzieć (na pierwszy rzut mojego oka), że bez bata (szczególnie
> w kwestii etyki) to stworzy sobie wianuszek Allicji dookoła. Ale może
> Platony (a i nieloty) tak lubią...
>
> P.S.S.
> << Chciał trzymać się [Feynman] z dala od tłumu teoretyków. Wiedział,
> że nie zna nawet opublikowanych wyników Gell-Manna i innych fizyków
> wysokich energii, a jednak nie potrafił się zmusić, żeby usiąść i po
> prostu przeczytać pisma i preprinty, które codziennie pojawiały się na
> jego biurku. Każda nowa praca przypominała mu kryminał z wyjaśnieniem
> wydrukowanym na pierwszej stronie. Chciał przeczytać tylko tyle, żeby
> zrozumieć problem i następnie rozwiązać go na swój sposób. >>
> [James Gleick, Geniusz, str. 337]
P.S.S.S
gdy się tak głębiej zastanowić, to powyższe P.S-y to takie samo przytaczanie
cytatów jak przeze mnie wiersza Miłosza. no więc jak to jest? To co
napisałem lub przytoczyłem w kontekście "życia" jest "pseudo-" a to co
przytoczyłeś powyżej nie?
Pozdrawiam serdecznie.
(Mimo wszystko ;)
Albert
|