Użytkownik "lelu" <o...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cpbb70$goo$1@achot.icm.edu.pl...
> Czesc grupowicze!
>
> Ciekaw jestem Waszych opinii o bezpieczenstwie stosowania lekow w Polsce.
> Czy ktos moze ma jakies zle doswiadczenia z dzialaniami niepozadanymi?
Dzis
> w "SE" jest tekst o uszkodzeniach szpiku wywolanych przez pyralgine,
jutro -
> historia 22-letniej kobiety, ktora zmarla po zazyciu jednej tabletki
> (pyralginum jest bez recepty).
> LK
> www.se.com.pl
>
W gruncie rzeczy, gdy się dokładnie przeczyta cały artykuł, wcale z niego
jednoznacznie nie wynika, że szkodliwość jest aż tak wielka, jak może
wynikać z tytułu. Wywalenie na pierwszej stronie ogromną czcionką, że
milionom Polaków grozi śmierć, jest delikatnie mówiąc nieodpowiedzialne. Tak
robią tylko szmatławce, którym kasa w głowie i które piszą na zlecenie.
Argument, że Amerykanie coś całkowicie wycofali, nie jest argumentem, bo
dlaczego Amerykanie maja być mądrzejści w czymś tam od mieszkanców innych
części świata. Ja już wielokrotnie czytałem np. o wielkiej szkodliwości
witaminy C, jeśli się ją przyjmuje w takich czy innych dawkach, potem te
rewelacje dementowano, bo akurat narodziła się inna teoria. Raz rzucano
gromy na polopirynę potem ją przywracano do łask jako lek na wszystko.
Przykładów jest dużo. Jedno można powiedzieć, że rynek leków jest równie
brudny jak polityka. Jak komuś się nie podoba czyjś sukces, należy wykazać
szkodliwość tego, co produkuje, podpierając się jakimiś ustaleniami
naukowymi, które przecież potem można odwołać. Wojna koncernów
farmaceutycznych bywa bezpardonowa. Osobiście często wolę nasze polskie leki
od różnego badziewia, jakie wali do nas tonami zza granicy. Widocznie wielu
podziela ten pogląd, skoro komuś wyraźnie zależy na podkopaniu kolejnej
polskiej firmy. Z producentami żywności było i jest podobnie. Ostatecznie co
za różnica, czy nas trują lekami, czy żarciem.
Oczywiście, jak każdy, mogę się mylić, ale zalecałbym podchodzenie do takich
rewelacji z dystansem. Czy w ogóle jest jakiś lek, który nie ma skutków
ubocznych? Wiele zależy od tego, czy się coś łyka z umiarem czy całymi
wiadrami.

Pozdrówka!
Tomek