Data: 2012-02-22 15:20:39
Temat: Re: Pytania?
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Maciej Wozniak napisał(a):
> On 22 Lut, 12:24, glob <r...@g...com> wrote:
>
> > Cytat:
> > - Fizyka kwantowa, podstawy - mruknął, rysując na serwetce wykres nie
> > wiedzieć kiedy i skąd wyciągniętym wiecznopisem. Wykres składał się z
> > dwóch prostopadłych kresek i krzywej dzwonowej. - W pionie
> > prawdopodobieństwo, od zera do jedności. Na osi poziomej poszczególne
> > stany układu. O kocie Schrodingera słyszał pan?
> > - Aż tak zapóźniony nie jestem.
> > - Okay. W takim razie wie pan, że do momentu obserwacji układ znajduje
> > się nie w jednym, konkretnym stanie, lecz w
> > złożeniu, superpozycji wszystkich stanów prawdopodobnych. Kot żyje i
> > kot jest martwy. Moneta spadła orłem do góry i moneta spadła reszką do
> > góry, fifty-fifty. Ale zacznijmy nieco komplikować przykłady, weźmy
> > rzut kilkoma kostkami sześciennymi. Sumę wyrzuconych oczek opisuje
> > taka właśnie funkcja falowa, krzywa Gaussowska jest naturalna dla
> > rozkładów stochastycznych. Jedynka na osi prawdopodobieństwa jest
> > gdzieś tutaj, ekstremum funkcji tu. Kości leżą pod kubkiem, nie
> > widzimy. Unosimy kubek, następuje obserwacja, funkcja kollapsuje,
> > redukuje się do jednego stanu, którego prawdopodobieństwo skacze do
> > jedności. Dajmy na to, tego. - I major skreślił szybko słupek mniej
> > więcej w dwóch trzecich szerokości dzwonu, wyższy odeń parokrotnie. -
> > Widzi pan? Wszystkie inne stany spadają do zera, wypłaszczają na osi,
> > a ten jeden, zaobserwowany...
> > - Rozumiem, rozumiem.
> > - Teoretycznie funkcją falową można opisać układ o dowolnej
> > złożoności, składający się z dowolnie wielkiej liczby obiektów
> > kwantowych. Ziemię. Galaktykę. Wszechświat. Dopóki nie zaobserwowany,
> > prezentuje się właśnie tak. Do redukcji funkcji potrzebny jest
> > obserwator.
> > I Wheeler w tę właśnie stronę to pociągnął. Bo wyobraźmy sobie: Big
> > Bang, ekspansja, formowanie galaktyk -wciąż nie ma nikogo, kto by
> > dokonał obserwacji, żaden stan kosmosu nie został przesądzony, żaden
> > konkretny rozkład materii, żadne proporcje cząstek, może także żadne
> > konkretne stałe fizyczne. Cały zbiór możliwych pakietów parametrów
> > wszechświata masz tu na krzywej;przesuń się kawałek po osi w lewo czy
> > w prawo i dostajesz inny wszechświat. Pytanie: do którego wszechświata
> > funkcja się ostatecznie zredukuje?
> > - No przecież się jednak jakoś zredukowała! - zaśmiał się niepewnie
> > Hunt.
> > - Tak, ale dlaczego nie akurat do takiego stanu, w którym zaistnienie
> > człowieka byłoby niemożliwe? To jest pytanie leżące u podstaw Zasady
> > Antropicznej. Zdziwienie nieprawdopodobieństwem naszego istnienia.
> > Odpowiedź Wheelera jest następująca: istniejemy, ponieważ możemy
> > obserwować. Mamy moc załamywania funkcji falowych. Gdyby nie my,
> > wszechświat nie zaktualizowałby się w ogóle. Aktualizacja wymaga
> > obserwatora,więc wybór zawęził się do stanów owocujących tymi
> > obserwatorami: psycho-zoikami, istotami inteligentnymi i
> > samoświadomymi.
> > Nicholas przygładził wąsy.
> > - Mhmmm, czuję, że gdzieś tu tkwi jakiś haczyk. Panie majorze...jakże
> > można dokonywać obserwacji układu z jego wnętrza?
> > Major uśmiechnął się do Hunta, złożył serwetkę, schował wiecznopis.
> > - Gdy mówimy o wszechświecie - rzekł - czyli układzie z definicji
> > obejmującym wszystko, nie ma czegoś takiego, jak "obserwacja z
> > zewnątrz".
>
> Ach, Dukaj. Nawet, jak na fantastę, bredzi wyjątkowo.
On chyba chce być podobny do Lema, który brał koncepcje naukową i
spekulował co można by przewidzieć z niej na przyszłość.
|