Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!news.tpi.pl!not-for-
mail
From: "Duch" <a...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Pytanie do Niny
Date: Fri, 16 Feb 2001 16:48:17 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl
Lines: 70
Message-ID: <96jhur$duj$1@news.tpi.pl>
References: <s...@i...va>
<1...@n...onet.pl>
<s...@i...va> <96e8ml$1qt$1@news.tpi.pl>
<s...@i...va> <96g5ct$ig6$1@news.tpi.pl>
<s...@i...va> <96gq9c$o0q$1@news.tpi.pl>
<s...@i...va> <96j7f9$n6j$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: mail.ost-poland.com.pl
X-Trace: news.tpi.pl 982338331 14291 213.77.73.2 (16 Feb 2001 15:45:31 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: 16 Feb 2001 15:45:31 GMT
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2919.6600
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2919.6600
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:74017
Ukryj nagłówki
> To jest właśnie chodzenie po całej klatce z uśmiechem na twarzy i sikanie
> na każdą po kolei wycieraczkę z nadzieją,
> że każdy kto otworzy swoje drzwi natychmiast
[---ciach---]
>A RÓWNOCZEŚNIE wysyła się apel - "kto nie chce
> wąchać, ten niech nie otwiera drzwi!". Lub inaczej - "klatka schodowa jest
wspólna
> i mam chęć sikać na wycieraczki"...
Dokladnie! nic dodac, nic ujac.
Takie zachowanie widac teraz wszedzie,
na probe jakiegos sprzeciwu, nawet prosby,
reaguja inni agresywnie, ze to terror.
W czym problem?
Albo ktos naprawde chce zeby mu przylac,
jest to zupelnie prawdopodobne,
to tak jakby proba testowania innych co mozna a co,
- a poniewaz wszyscy sie kryja dzisiaj z pogladami a
to dlatego ze "nie wolno niczego zabraniac" -
ale nikt, nawet buntownik, nie jest taki naiwny,
wiec musi "testowac",
wiec prowokuje, a jesli ktos zabroni i to skutecznie,
wtedy bedzie plaku, plaku, jaki ten swiat jest zly
... i moze wlasnie o to chodzi... i wcale nie zartuje
Dobrze, ze sprawa zostala rozgrzebana, kazdy sie za czyms opowiedzial,
i kazdy bedzie mogl czy jego "styl zycia" sie sprawdzi.
albo... jest sytuacja, jedziemy w las z kumplami, bedzie piwo,
wjezdzamu furkami w las, a ja mowie
Ja: "panowie, tu chyba nie mozna wjezdzac, bo to tzw. las panstwowy".
Oni: "he,he ty frajerze, chyba nie powiesz, ze sie boisz,
lesniczy moze mi naskoczyc" itd.
Ja: "Ok, chcialem sie spytac, ale jak mowicie, ze wszystko ok"...
Na drugi dzien, wtajemy, jest ranek, slyszymy, brrrrr, jeep, lesniczy!,
czapka, mundur, sztucer w rece, wkurzony (a bylo ognisko)
"Dzien dobry, prosze dokumenty", moi twardziele
-ze zdziwieniem stwierdzilem- prysneli! No to ja, ze strachem ale
spokojnie, staram sie, udobruchac, przyjmuje razy, przepraszam...
"Tym razem kary nie bedzie".
Gdy kumple wrocili to oczywiscie
"Dobrze, ze mnie nie bylo, ba jak ja bym mu...".
Wczesniej uchodzilem za "bajacego sie", a okazalo sie ze nie jest tak ze mna
zle :-))
Do czego zmierzam... ludzie sobie nie radza, boja sie wielu rzeczy dzisiaj i
slusznie
i naturalnie, ale zamiast albo sie przyznac, i wniknac sprawe,
zakladaja mundurek Twardziela, ... boja sie, np. ze ich ktos ochrzani, i
tak juz nie magac wytrzymac, przyjmuja postawe,
"bede robil co mi sie podoba i nikt mi w tym nie zabroni, kazdy mi moze
skoczyc".
I to pomaga, ale na krotko. Potem napiecie narasta, i nastepuje rodzaj walki
z wszystkimi na okolo i staranie sie utrzymania statusu, ze
"wszystko mozna zrobic i jest to ok". To rodzaj pulapki.
To jest juz przejaw patologii spoleczniej,
wiekszosc udaje, ze to norma, bo "powrot" jest bolesny,
Tylko ja nie chce tak zyc,
nie chce zeby mi ktos sikal, a napewno nie powiem, ze to dobrze, albo
"neutralne",
tylko tu trzeba
zachowac spokoj bo emocje sa zawsze przy ruszaniu tego tematu bardzo silne
z tej "drugiej strony", chociaz na poczatku jest zawsze
"co sie czepiasz, przeciez nic sie nie dzieje" :-))
To byla *proba* okreslenia nie "co sie dzieje", bo chyba to jest jasne,
ale dlaczego,
Zdrowia!, Duch
|